Adasia - już w swoim domu :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lut 03, 2011 12:43 Re: Adasia - już w swoim domu - potrzebne wsparcie na sterylkę

o matko! ogromne kciuki za Adunię! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
a Pani Doktor należą się ukłony i szacun wielki! podziwiam! :1luvu: :1luvu:
****** Atan ['] 21.02.2001 - 21.10.2013 ****** Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015 ****** Ares ['] 02.12.2013 - 03.06.2016 ****** SaBunia 2006 - 31.10.2017 pękło mi serce

atla

 
Posty: 5214
Od: Wto wrz 29, 2009 8:20
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 03, 2011 12:48 Re: Adasia - już w swoim domu - potrzebne wsparcie na sterylkę

Rozumiem- podziw dla pani doktor :)

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Czw lut 03, 2011 12:56 Re: Adasia - już w swoim domu - w oczekiwaniu na zabieg

Rzadko zdarzają się tacy lekarze :1luvu:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 03, 2011 12:57 Re: Adasia - już w swoim domu - w oczekiwaniu na zabieg

Oj, tak! Niesamowita jest :) Adusia na pewno cierpi a mimo to przytula się i jest taka cierpliwa w tym swoim bólu, maleństwo:(
ObrazekObrazek

zuzaneczka1

 
Posty: 122
Od: Pt maja 14, 2010 11:20

Post » Czw lut 03, 2011 12:58 Re: Adasia - już w swoim domu - w oczekiwaniu na zabieg

Sama się przyznała, ze posiada kilka kotów :D więc to poniekąd tłumaczy jej zachowanie ;) :)
ObrazekObrazek

zuzaneczka1

 
Posty: 122
Od: Pt maja 14, 2010 11:20

Post » Czw lut 03, 2011 12:59 Re: Adasia - już w swoim domu - w oczekiwaniu na zabieg

To znaczy nie Ada posiada kilka kotów tylko pani doktór!!! :ryk: Uciekam, bo zaśmiecam forum :oops:
ObrazekObrazek

zuzaneczka1

 
Posty: 122
Od: Pt maja 14, 2010 11:20

Post » Czw lut 03, 2011 14:14 Re: Adasia - już w swoim domu - w oczekiwaniu na zabieg

teraz przeczytałam
tak mi strasznie żal tej malutkiej
to jednak był ból :( :( :( :( :( :(
jak ona się nacierpiała
jakie szczęście że trafiła do tak wspaniałego Domku
i jest teraz otoczona samymi aniołami :aniolek: :aniolek: :aniolek: :aniolek: :aniolek:

kciuki za pomyślność wszystkich zabiegów
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 04, 2011 10:54 Re: Adasia - już w swoim domu - w oczekiwaniu na zabieg

Witam! Dziś Adaśka ma rujkę :( W nocy był koncert ;) Przynajmniej wiadomo, że nie była wysterylizowana, więc będą oba zabiegi przy jednym uśpieniu. Pozostaje czekać, aż rujka minie. Dzięki podpowiedziom dobrej duszy z forum zmieniliśmy Adzie pokarm, co przyjęła z wdzięcznością :) Je spokojnie, nie stresuje się a po posiłku nie kaszle resztkami, które wpadały do dziury w podniebieniu. :( Pierwszy raz mam kotkę z rują, obyśmy to przeżyli ;)Pozdrawiamy! :)
ObrazekObrazek

zuzaneczka1

 
Posty: 122
Od: Pt maja 14, 2010 11:20

Post » Pt lut 04, 2011 11:08 Re: Adasia - już w swoim domu - w oczekiwaniu na zabieg

zuzaneczka1, a tak z ciekawości, co to za pokarm?
Oby nie było kotów z takim problemem, które by tego potrzebowały, ale w razie co dobrze wiedzieć.

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 04, 2011 11:15 Re: Adasia - już w swoim domu - w oczekiwaniu na zabieg

gosiaa pisze:zuzaneczka1, a tak z ciekawości, co to za pokarm?
Oby nie było kotów z takim problemem, które by tego potrzebowały, ale w razie co dobrze wiedzieć.


Chodzi o mus, żeby kot gryząc, nie podrażniał sobie dodatkowo złamanej szczęki.
ObrazekObrazek

zuzaneczka1

 
Posty: 122
Od: Pt maja 14, 2010 11:20

Post » Pt lut 04, 2011 11:31 Re: Adasia - już w swoim domu - w oczekiwaniu na zabieg

I jeszcze jedna ważna sprawa :!: Na naszym przykładzie warto pamiętać, żeby poprosić weta o obejrzenie pyska i sprawdzenie, czy nie ma uszkodzeń czy złamań. Skoro tyle doświadczonych osób miało z Adą kontakt i nikt nic nie zauważył to dowód, jak bardzo koty potrafią być trudne w rozpoznaniu. Nasza Demi po niezręcznym skoku siedziała sobie jak gdyby nigdy nic i MRUCZAŁA głaskana a łapa była zwichnięta! Miała ją operacyjnie nastawianą itd. Gdzieś czytałam, że mruczenie to nie tylko oznaka zadowolenia u kota ale czasem też bólu.
ObrazekObrazek

zuzaneczka1

 
Posty: 122
Od: Pt maja 14, 2010 11:20

Post » Sob lut 05, 2011 13:32 Re: Adasia - już w swoim domu - w oczekiwaniu na zabieg

święta racja! Kotka nawet przy porodzie, gdzie wiadomo, że ja boli, potrafi mruczeć.
Cieszę się, że kotka zdiagnozowana :) już może teraz być tylko lepiej :)
http://koty-nurmi.blogspot.com - moje kochane kociska :) zapraszam serdecznie do nas!

nurmi

 
Posty: 808
Od: Sob lis 20, 2010 10:14

Post » Sob lut 05, 2011 13:51 Re: Adasia - już w swoim domu - w oczekiwaniu na zabieg

Pozdrawiamy sobotnio! :) Najedzona (bezboleśnie!) Ada podczas drzemki i po przebudzeniu :)


Obrazek
Obrazek
ObrazekObrazek

zuzaneczka1

 
Posty: 122
Od: Pt maja 14, 2010 11:20

Post » Sob lut 05, 2011 13:53 Re: Adasia - już w swoim domu - w oczekiwaniu na zabieg

kochana kocinka :love:

ja też niedawno pierwszy raz miałam kotke w ruji i nie było to fajne :ryk:
śpiewała tak, że uszy wiedły :twisted:
dostała zastrzyk wyciszający przed sterylką, bo inaczej chyba byśmy oszaleli a ona by się zamęczyła :?

kciuki :ok: :ok: :ok:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lut 05, 2011 13:57 Re: Adasia - już w swoim domu - w oczekiwaniu na zabieg

Adzie chyba wystarczą nieprzytomne, rozespane spojrzenia pozostałych panienek i speszona zamyka dziób! :ryk: Ja w każdym razie twardo jej zapowiedziałam, że żadnego kocura jej nie dostarczę :P
ObrazekObrazek

zuzaneczka1

 
Posty: 122
Od: Pt maja 14, 2010 11:20

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 81 gości