WarKotka - szukamy domku dla czarnej pięknoty!!!

kiche_wilczyca pisze:

eee? puszcza pawia, prycha czy się śmieje? :lol:

może wszystko naraz Inga? :lol:

Prycha na Kulkę

Prześliczna.

I faktycznie miała farta :ok:

Jak ja nie lubiem ZooNatura za ten handel zwierzakami, wrrrrr ... omijam ich w Tulipanie szerooookim łukiem.

Myszeńk@ pisze:
Jak ja nie lubiem ZooNatura za ten handel zwierzakami, wrrrrr ... omijam ich w Tulipanie szerooookim łukiem.

Też już ich ni lubiem, do tego som strasznie drogie.

Na szczęście ostatnio nie było tam kotów "rasowych", tylko psiaki.
Kilkakrotnie próbowałam interweniować, u weta wojewódzkiego, w Straży dla zwierząt w Łodzi i jeszcze w kilku miejscach. No i rozmawiałam z obsługą :twisted:

Chińska ... z Radomia :evil:

Za domek dla WarKotki :ok:

pozytywka pisze:W pierwszej chwili, jak czytałam relacje Marty zrozumiałam, że facet do sklepu przyniósł młodą samiczkę pingwina. I oczyma wyobraźni zobaczyłam Krzysia, jak ładuje tego ptaszka do klatki i wiezie do Skierniewic
I nawet sobie pomyślałam, że ok, bo przecież satyrki maja juz króliki, mieli myszki, to mogą miec i pingwina
Zmyliło mnie też, że mieli tego pingwinka w Sowie testować - słowo daję, ze myślałam, że watek ornitologiczny sie kroi

Chyba mój mózg został w domu i spi nadal

Tego to jeszcze nie grali :ryk:

No, pingwiny się zwiedziały ze u Satyrków jest taki super DT, że teraz u nich jaja bedą znosić
:ryk:

Ja im poznoszą, ja im poznoszę, w trymiga ma się znaleźć dom tylko fajny, kochający i odpowiedzialny i niech tam se pingwinica znosi co chce :twisted:

magdaradek pisze:
pozytywka pisze:W pierwszej chwili, jak czytałam relacje Marty zrozumiałam, że facet do sklepu przyniósł młodą samiczkę pingwina. I oczyma wyobraźni zobaczyłam Krzysia, jak ładuje tego ptaszka do klatki i wiezie do Skierniewic
I nawet sobie pomyślałam, że ok, bo przecież satyrki maja juz króliki, mieli myszki, to mogą miec i pingwina
Zmyliło mnie też, że mieli tego pingwinka w Sowie testować - słowo daję, ze myślałam, że watek ornitologiczny sie kroi

Chyba mój mózg został w domu i spi nadal

pozytywko

kiedyś mialam podobną sytuację ...z żarłaczem,przez telefon nie dosłyszałam i jadac samochodem zastanawiałam sie gdzie go ulokować

...ale goopia :mrgreen:

,okazało sie ,że żarłacz to mały żarłoczny kotek :oops:

żarłacz!!!
cudowne określenie :ryk:

Juz wiem, kogo mam w domu :mrgreen:

Satyr77 pisze:
Myszeńk@ pisze:
Jak ja nie lubiem ZooNatura za ten handel zwierzakami, wrrrrr ... omijam ich w Tulipanie szerooookim łukiem.

Też już ich ni lubiem, do tego som strasznie drogie.

wszystkie sklepy są drogie, dlatego znalazłam na Allegro sprawdzonego dostawcę, kupuję tam, kurier jest gratis i wnoszą mi do domu te paki żarcia - i suchego i mokrego

jak coś polecam