MEGUŚ i reszta ferajny ;) Po 2,3,5 latach...foto-ost. str.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 02, 2011 17:11 Re: MEGUŚ-CHORA:( Leukopenia 2,6 -badamy surowicę na FeLV i FIV

Jeszcze nic,a już stresa mam jakbym sama szła się badać :wink:
No,ale nic.Nie ważne co by było i jaki będzie wynik niech się coś okaże,bo niedługo jak tak będą jej leuko spadać to ona będzie systematycznie chora patrząc na to,że teraz łapie infekcje wszelakie :( .
Słyszałam i czytałam,że niektóre koty miały po tysiącu tylko (białaczkowe,fiv+),a niestety Megunia zmierza w tym kierunku skoro w przeciągu nie co ponad miesiąca spadły jej prawie o 0,8 tys ( dla niewtajemniczonych z 3,34 na 2,6 ).
Myślę,że gdyby była jej taka "uroda" i niska odporność to nie spadały by jej bardziej i utrzymały by się na tym samym poziomie,a może nawet trochę wzrosły,bo dostawała beta glucan cały czas.Może się łudzę i kombinuję jak qń pod górkę,ale się martwię.bo jak w takim tempie będą jej spadać to...dlatego decyzja o podaniu Zylexisu padła.
Oby tylko coś dał.
Choć wartość początkowa nie była duża to miałam nadzieję,że nic się nie będzie działo.

niki2117

 
Posty: 1858
Od: Sob paź 09, 2010 1:54

Post » Śro lut 02, 2011 17:32 Re: MEGUŚ-CHORA:( Wzdęcie mija,leukopenia jest,doszły szmery...

Kciuki i ciepłe myśli są. 8)
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Śro lut 02, 2011 17:49 Re: MEGUŚ-CHORA:( Wzdęcie mija,leukopenia jest,doszły szmery...

Chyba jednak nie będzie tak kolorowo jak być miało.Pani Ola od weta zadzwoniła do mnie teraz,że dzwoniła do Laboklinu i takiego pakietu nie mają już w swojej ofercie-cennik z zeszłego roku :?
Badanie samego FeLV 110 zł 8O ,badanie FIV 150 zł 8O plus 20 zł kurier.
Taniej by wyszło zrobić paskowy,ale mam obawy,bo jeśli wyjdzie zafałszowany?
Nie wiem kompletnie co zrobić :?:
No i na chwilę obecną musimy wybrać co zrobić najpierw,bo na wszystko pieniążków nie starczy teraz,a musimy podać Zylexis.
Zdecyduję się chyba najpierw na FIV,bo teście paskowym przy fivku właśnie była kreska widmo.
Troszkę się załamałam ceną,bo jak wpłyną już wszystkie wpłaty z bazarków to opłacimy akurat oba badania i jedną dawkę Zylexisu,na resztę już nie starczy:(
Zaraz jedziemy,więc jak wrócę napiszę dokładnie co i jak.

niki2117

 
Posty: 1858
Od: Sob paź 09, 2010 1:54

Post » Śro lut 02, 2011 19:37 Re: MEGUŚ-CHORA:( Wzdęcie mija,leukopenia jest,doszły szmery...

a mi nawet grosik z bazarku jeszcze nie wpłynął na konto :(
kiepsko poszło :(
3mam kciuki za Was
Obrazek

SASZEŃKO NA ZAWSZE BĘDZIESZ W NASZYCH SERCACH [*]

Edytka1984

 
Posty: 13550
Od: Czw cze 17, 2010 19:13
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lut 02, 2011 20:14 Re: MEGUŚ-CHORA:( Wzdęcie mija,leukopenia jest,doszły szmery...

No więc wróciliśmy.
Zgodziłam się na oba testy,ale zapłaciłam na razie za FIV,kuriera i Zylexis.Gdybym chciała zrobiła później na Felv to znowu koszt kuriera i stres większy dla Megusi,tym bardziej,że żyły ma cieniutkie i dziś jedna pękła :(
110zł za Felv obiecałam dopłacić do soboty i wtedy też otrzymam za to rachunek,teraz nawet na koncie nie miałam,bo nie wszystko wpłynęło.

Rozliczenie poprzednie na stronie 26 wraz z rachunkami do dnia 26.01.2011 na kwotę 530 zł


Od 26.01-31.01.2011r
-wpłynęło 120 zł i tyle poszło na końcowe leczenie,zastrzyki.


Caldien-kolczyki 20 zł
Irlandzka Myszka 100 zł dobrowolnej wpłaty

Było to leczenie na 4 dni plus w niedzielę zastrzyki do domku.
Rachunku nie wzięłam,ale będzie na pewno.
zapomniałam po prostu,że nie mam za te dni.


Od 1 lutego:

Wpłaty:

Bazarek kosmetyki (bez wysyłek) :
-tusz 25 zł
-puder 30 zł

Kolczyki:
-alata 75 zł
-szymkowa 45 zł

Bazarek dla Megi od zana 40zł

RAZEM wpłynęło : 215 zł


- 220 zł zapłacone dziś u weta
http://images38.fotosik.pl/583/67d615b25ebad8f8gen.jpg




Do końca tygodnia wpłynie jeszcze za:

Bazarek biżuteria H&M i kredka Yves Rocher-ksara21- 54 zł
Kolczyki agnieszka1565 - 43 zł

Więc spłacę weta 110 zł w sobotę za badanie Felv na które dziś nie starczyło mi kasy.


Tu będzie link do rachunku za FeLV w Laboklinie jak zapłacę.
[url][/url]



Łącznie na chwilę obecną zostało wydane na Megusię 870 zł + 110 kreska u weta do soboty= 980 zł


A pozostają nam jeszcze 2 zastrzyki Zylexisu i badanie endo jeśli krew nic nie wykaże.

niki2117

 
Posty: 1858
Od: Sob paź 09, 2010 1:54

Post » Śro lut 02, 2011 22:24 Re: MEGUŚ-Leukopenia,wbc 2,6/PCR badamy FIV-FeLV w Laboklinie :(

halo czy ktoś do nas zajrzał ?
Ja mam takiego stresa,że niewiarygodne.W sprawie wyników Pani Ola powiedziała,że będzie dzwoniła w piątek wieczorem do Laboklinu,a jeśli nie będzie jeszcze wyników to trzeba czekać do poniedziałku.
Niech mi ktoś napisze co jak się okaże FIV u Megi?Nie ma co gdybać,ale najbardziej boję się tej choroby,bo nie mam jak przed nią uchronić Zuzi w razie gdyby Meguś miała.
Irlandzka Myszko Ty pisałaś,że masz FIVkowego kotka.Jak sobie radzisz?

niki2117

 
Posty: 1858
Od: Sob paź 09, 2010 1:54

Post » Śro lut 02, 2011 22:36 Re: MEGUŚ-Leukopenia,wbc 2,6/PCR badamy FIV-FeLV w Laboklinie :(

niki2117 pisze:halo czy ktoś do nas zajrzał ?
Ja mam takiego stresa,że niewiarygodne.W sprawie wyników Pani Ola powiedziała,że będzie dzwoniła w piątek wieczorem do Laboklinu,a jeśli nie będzie jeszcze wyników to trzeba czekać do poniedziałku.
Niech mi ktoś napisze co jak się okaże FIV u Megi?Nie ma co gdybać,ale najbardziej boję się tej choroby,bo nie mam jak przed nią uchronić Zuzi w razie gdyby Meguś miała.
Irlandzka Myszko Ty pisałaś,że masz FIVkowego kotka.Jak sobie radzisz?

Niki ja zaglądam i pewnie nie tylko ja parę razy dziennie bo bardzo się przejmuję Megusią.
Z dwojga złego (FIV i FeLv) ja osobiście bardziej bym się obawiała Felv - może dlatego, że mało wiem o tej chorobie. Czy Zuzia była szczepiona przeciwko białaczce?
Mam FIVkowego kota i na początku byłam przerażona. W miarę zdobywania wiedzy uspokajałam się i teraz już wydaje mi się, że wiem co robić. Opieka nad FIVkiem nie różni się zasadniczo od opieki nad zdrowym kotem - przynajmniej w fazie uśpienia wirusa, a stan ten może trwać lata albo i całe życie kota. Mam również w domu drugiego kota, któremu wyniki wyszły ujemne. Ponieważ jedyną formą zarażenia się FIV jest pogryzienie do krwi, a moje się nie gryzą więc jestem spokojna.
Nie panikuj FIVki to fajne kotki :kotek: A długość życia kotów z FIV nie odbiega od statystycznej średniej kotów zdrowych.
P.S. Doczytałam - Meguś jest bardzo młoda i wydaje mi się mało prawdopodobne, że jest zarażona FIV - zarażenie następuje przez pogryzienie w czasie walki lub kopulacji.
Ostatnio edytowano Śro lut 02, 2011 22:41 przez Irlandzka Myszka, łącznie edytowano 1 raz
Jeśli ktoś mówi, że nie lubi kotów to znaczy, że nie spotkał jeszcze tego właściwego.
Kicuś 04.1997 - 22.10.2010..........Troczuś 2004 - 14.02.2019...............Myszka.................... Mirmił.................GRysiu
Trzy zdjęcia kotów to za dużo.
Obrazek

Irlandzka Myszka

 
Posty: 1546
Od: Nie sie 15, 2010 16:49
Lokalizacja: Cork, Irlandia

Post » Śro lut 02, 2011 22:40 Re: MEGUŚ-Leukopenia,wbc 2,6/PCR badamy FIV-FeLV w Laboklinie :(

kciuki
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 02, 2011 22:41 Re: MEGUŚ-Leukopenia,wbc 2,6/PCR badamy FIV-FeLV w Laboklinie :(

ja też zaglądam, czytam, ale nie wiem co pisać... tylko to, że cały czas kciuki trzymam i mam nadzieję, że będzie dobrze :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek
Kotu jest wszystko jedno co o nim myślisz. Jakiego władcę kuwety i okolic interesuje co myślą o nim poddani?

caldien

 
Posty: 3864
Od: Nie gru 12, 2010 17:19
Lokalizacja: Katowice/Tychy

Post » Śro lut 02, 2011 22:46 Re: MEGUŚ-Leukopenia,wbc 2,6/PCR badamy FIV-FeLV w Laboklinie :(

Dzięki kochana,uspokoiłaś mnie troszkę,troszeńkę,bo czytałam wiele,że przez wzajemną toaletę-mycie futerka też się mogą zarazić i to mnie przeraża.
Ja z dwojga złego jakby Meguś miała coś mieć to wolałabym FeLV,ale woleć sobie mogę.Wiem wiele o tej chorobie,są leki hamujące (Interferon) i szczepienie dla zdrowych kotków,żeby się nie zaraziły.A przy fIV-ie niestety nie ma nic z tych rzeczy dlatego się martwię strasznie.Niestety Zuzia póki co nieszczepiona na FELV,po za tym wszystkie inne ma,ale teraz to i tak za późno.Zobaczymy co wykażą testy,wtedy zrobię testy Zuzi i się okaże czy zdążę ją zaczepić czy już za późno :(. Mimo wszystko ona też dostaje na odporność codziennie beta glucan i liczę,że ją wzmacniam również.

edit;Witajcie dziewczyny :1luvu:

Co do młodego wieku to rozmawiałam z wetką,potem z drugą przez tel i miały już kilka przypadków młodych kotów do 2 lat,które odeszły na FIV niestety :(
Megusia określona jest na ok.1,5 - 2 lat,ale w kartę miała wpisane rok przez Panią K,którą podważyło 3 innych lekarzy podając w przybliżeniu ten sam wiek,więc raczej wierzę im.
Ale póki co choć stres mam ogromny to staram się być dobrej myśli,a że się boję to naturalne.

niki2117

 
Posty: 1858
Od: Sob paź 09, 2010 1:54

Post » Śro lut 02, 2011 23:12 Re: MEGUŚ-Leukopenia,wbc 2,6/PCR badamy FIV-FeLV w Laboklinie :(

Jeżeli Meguś ma 1,5 - 2 lat to faktycznie może mieć FIV. Z tego co czytałam to zaraz po zarażeniu jest dość niebezpieczny czas dla kota, bo wiele z nich bardzo źle to przechodzi, szczególnie dotyczy to kotów niedożywionych i w ogólnie złej kondycji. Potem następuje faza uśpienia wirusa, która może trwać latami.
Z tego co czytałam zarażenie następuje tylko w przypadku kontaktu śliny nosiciela z krwią kota zarażanego. Wspólna miska, toaleta wzajemna, wspólne kuwety czy zabawki nie stanowią zagrożenia dla kotów zdrowych.
W przypadku Felv do zarażenia dochodzi w czasie witania się kotów - jak się dotykają noskami.
Niki nie panikuj - musi być ok :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Jeśli ktoś mówi, że nie lubi kotów to znaczy, że nie spotkał jeszcze tego właściwego.
Kicuś 04.1997 - 22.10.2010..........Troczuś 2004 - 14.02.2019...............Myszka.................... Mirmił.................GRysiu
Trzy zdjęcia kotów to za dużo.
Obrazek

Irlandzka Myszka

 
Posty: 1546
Od: Nie sie 15, 2010 16:49
Lokalizacja: Cork, Irlandia

Post » Śro lut 02, 2011 23:23 Re: MEGUŚ-Leukopenia,wbc 2,6/PCR badamy FIV-FeLV w Laboklinie :(

Irlandzka Myszka pisze:W przypadku Felv do zarażenia dochodzi w czasie witania się kotów - jak się dotykają noskami.


No moje robią tak codziennie,tym bardziej,że w naszym przypadku dziewczyny się naprawdę pokochały,jakby chowały się od małego razem.Dlatego u nich w 99% przypadkach panuje love not war :wink: :wink:

Irlandzka Myszka pisze:Niki nie panikuj - musi być ok :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:


Choćbym nie wiem jak chciała to się nie da-tak już mam.
Panikara pierwsza liga jestem i przyznaję się bez bicia :lol:
Póki co nie mogę potwierdzić,ale nie mogę też wykluczyć.
I w razie negatywnego wyniku radość będzie większa.

niki2117

 
Posty: 1858
Od: Sob paź 09, 2010 1:54

Post » Śro lut 02, 2011 23:34 Re: MEGUŚ-Leukopenia,wbc 2,6/PCR badamy FIV-FeLV w Laboklinie :(

Niki,
nie martw się, trzymam kciuki. Wyniki będą dobre na pewno. A jeśli nie, to tutaj sporo dziewczyn ma koty z FIVem i mają się one dobrze.
pozdrowienia
:kotek: :ok:

margoth82

 
Posty: 1409
Od: Pon lut 15, 2010 21:10

Post » Czw lut 03, 2011 6:55 Re: MEGUŚ-Leukopenia,wbc 2,6/PCR badamy FIV-FeLV w Laboklinie :(

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: kciuki za dobre wyniki
czekamy na wieści o Megusi
Obrazek

SASZEŃKO NA ZAWSZE BĘDZIESZ W NASZYCH SERCACH [*]

Edytka1984

 
Posty: 13550
Od: Czw cze 17, 2010 19:13
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lut 03, 2011 7:28 Re: MEGUŚ-Leukopenia,wbc 2,6/PCR badamy FIV-FeLV w Laboklinie :(

Hello ;)

Pierwsze wieści są takie,że ja nie śpię przez tą cholerę :P
"Zeszłam" z forum ok.godz.1:20 i poszłam się położyć.
Włączyła mi się myśląca i zasnąć do 4 nie mogłam :|
A o 7 musiałam wstać,bo na 8.30 do socjalnej muszę się wybrać,a potem z siostrą i moją ukochaną siostrzenicą na badania jadę.
Tak jest od dwóch tygodni jak Megusia choruje i teraz te wyniki sen z powiek mi spędzają...ekhm...
Wcześniej prawie nie spałam przez miesiąc,bo tak mnie noga bolała po operacji,no ale jak mawiają "wyśpię się po śmierci" :wink:

Megunia zjadła śniadanko,oczywiście gotowany filecik z rana być musi,polizała troszeńkę saszetki i poszła spać.Chętniej jada wieczorami i muszę przyznać (odpukać,bo zawsze przechwalę...puk...puk.. ;) ),że apetyt powoli wraca.
Rujka jej się rozkręca i pomyślę chyba o tabletce.Nie chciałabym jej faszerować hormonami,ale jak widzę jej męczarnie to mi jej po prostu żal :( A póki co nie mamy wyjścia,bo ciachać jej nie można.
Do 18 gdzieś mnie nie będzie,więc się dziewczyny stęsknią,no ale czasem się przyda odrobina tęsknoty za Pancią.
Pozdrawiamy.

niki2117

 
Posty: 1858
Od: Sob paź 09, 2010 1:54

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue, zuza i 66 gości