SPRYTNE ISTOTY TE MOJE KOTY - KOTełkowa Drużyna

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 02, 2011 17:42 Re: SPRYTNE ISTOTY TE MOJE KOTY-Głosujemy na F.ŁOBODZIŃSKIEGO:)

Ha! od Izy do Ciebie trafiłam Iwetko :) Helenka to taka krówka jak mój Rzepka, a moje faworytki to Liza i Księżniczka :) nie ujmując nic pozostałym.
ObrazekObrazekObrazek

saranna

 
Posty: 616
Od: Śro mar 19, 2008 15:35
Lokalizacja: mirosławiec/szczecin

Post » Śro lut 02, 2011 20:39 Re: SPRYTNE ISTOTY TE MOJE KOTY-Głosujemy na F.ŁOBODZIŃSKIEGO:)

taizu pisze:Owoce pigwowca mozna czasem dostać na ryneczkach, na których działkowcy sprzedają swoje plony, nie na wagę, tylko w plastikowych pudełkach. Przynajmniej u mnie tak bywa.


Taizu, to ja Ciebie pięknie poproszę i kupisz mi pigwowce, jak przypadkiem spotkasz je przechadzając się po ryneczku :wink: :D

saranna pisze:Ha! od Izy do Ciebie trafiłam Iwetko :) Helenka to taka krówka jak mój Rzepka, a moje faworytki to Liza i Księżniczka :) nie ujmując nic pozostałym.


Witaj "saranna" :D Liza to trudna koteczka, jest najstarsza, wziełam ją ze schroniska prawie 8 lat temu. Nie lubi innych kotów, zawsze sie izoluje. Płochliwa i dzikawa ale i tak ją kocham :1luvu: Księzniczka to zupełne przeciwieństwo Lizy :D
Mój niewidomy i głuchy Boguś - MISTER niepełnosprawnych kotów Obrazek.... [*]

Iweta

 
Posty: 7427
Od: Czw cze 01, 2006 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Sosnowiec

Post » Śro lut 02, 2011 20:42 Re: SPRYTNE ISTOTY TE MOJE KOTY-Głosujemy na F.ŁOBODZIŃSKIEGO:)

Strona sie zmieniła ,więc wkleje :wink:


http://www.cztery-lapy.pl/

Jednym z nominowanych do tytułu Kociarza Roku jest Filip Łobodziński.

Filip Łobodziński – dziennikarz. Wraz z żoną zawsze pamiętają o bezdomnych czworonogach i ptakach. Obecnie współpracuje i pomaga w Kocim Azylu w Konstancinie. Włączył się również do projektu mieszkańców w sprawie postawienia na warszawskich Kabatach budek dla zwierząt, które już stoją i są doglądane przez życzliwych ludzi. W tej chwili mieszka z nim Mila – przygarnięta, wysterylizowana koteczka, która jak sam mówi zaprzyjaźniła się z nim i jego żoną bez reszty.

Proszę o głosy na niego :) Wystarczy wysłać maila na adres
: cztery-lapy@aster.pl
Mój niewidomy i głuchy Boguś - MISTER niepełnosprawnych kotów Obrazek.... [*]

Iweta

 
Posty: 7427
Od: Czw cze 01, 2006 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Sosnowiec

Post » Śro lut 02, 2011 21:16 Re: SPRYTNE ISTOTY TE MOJE KOTY-Głosujemy na F.ŁOBODZIŃSKIEGO:)

Dziękuję :1luvu:
Obrazek

Afatima

 
Posty: 5738
Od: Nie mar 02, 2008 12:33
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Śro lut 02, 2011 21:29 Re: SPRYTNE ISTOTY TE MOJE KOTY-Głosujemy na F.ŁOBODZIŃSKIEGO:)

Iweta pisze:
taizu pisze:Owoce pigwowca mozna czasem dostać na ryneczkach, na których działkowcy sprzedają swoje plony, nie na wagę, tylko w plastikowych pudełkach. Przynajmniej u mnie tak bywa.


Taizu, to ja Ciebie pięknie poproszę i kupisz mi pigwowce, jak przypadkiem spotkasz je przechadzając się po ryneczku :wink: :D

saranna pisze:Ha! od Izy do Ciebie trafiłam Iwetko :) Helenka to taka krówka jak mój Rzepka, a moje faworytki to Liza i Księżniczka :) nie ujmując nic pozostałym.


Witaj "saranna" :D Liza to trudna koteczka, jest najstarsza, wziełam ją ze schroniska prawie 8 lat temu. Nie lubi innych kotów, zawsze sie izoluje. Płochliwa i dzikawa ale i tak ją kocham :1luvu: Księzniczka to zupełne przeciwieństwo Lizy :D


A wiesz ja obstawiałam odwrotnie, tak to jest jak sie tylko "ze zdjęcia" chce koci temperament oceniać. Księzniczka tak pyzowato i spokojenie wygląda, a Liza na niezłą rozrabiare:) Ale u mnie tez taki podział. Co prawda u mnie tylko dwa kocurki, ale...
ObrazekObrazekObrazek

saranna

 
Posty: 616
Od: Śro mar 19, 2008 15:35
Lokalizacja: mirosławiec/szczecin

Post » Pt lut 11, 2011 23:04 Re: SPRYTNE ISTOTY TE MOJE KOTY-Głosujemy na F.ŁOBODZIŃSKIEGO:)

Hej, hej Iwonko :1luvu: a tam... moim fawortem jest Jurek :1luvu: a także Zdziśka :1luvu: i na końcu Księżniczka :1luvu: dzięki Iwonko fajnie było, a kociaki wygłaskałam a z Jurkiem sobie pogadałam :ryk:

terenia1

 
Posty: 16554
Od: Nie paź 15, 2006 20:23
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob lut 12, 2011 14:06 Re: SPRYTNE ISTOTY TE MOJE KOTY-Głosujemy na F.ŁOBODZIŃSKIEGO:)

terenia1 pisze:Hej, hej Iwonko :1luvu: a tam... moim fawortem jest Jurek :1luvu: a także Zdziśka :1luvu: i na końcu Księżniczka :1luvu: dzięki Iwonko fajnie było, a kociaki wygłaskałam a z Jurkiem sobie pogadałam :ryk:


Reszta kotów poczuła sie dotknięta wyróżnieniem tylko trójki, następnym razem będziesz musiała sie z tego wytłumaczyc :wink:
Mój niewidomy i głuchy Boguś - MISTER niepełnosprawnych kotów Obrazek.... [*]

Iweta

 
Posty: 7427
Od: Czw cze 01, 2006 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Sosnowiec

Post » Sob lut 12, 2011 14:09 Re: SPRYTNE ISTOTY TE MOJE KOTY-Głosujemy na F.ŁOBODZIŃSKIEGO:)

A co u Pucusia?
Obrazek**Obrazek**"Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać Waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem."Théophile Gautier

Petka

 
Posty: 14372
Od: Nie cze 22, 2008 23:31
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lut 13, 2011 11:40 Re: SPRYTNE ISTOTY TE MOJE KOTY-Głosujemy na F.ŁOBODZIŃSKIEGO:)

Petka pisze:A co u Pucusia?


Pucuś ma sie dobrze, mieszka sobie w garażu, wychodzi na dwór na zmiane z Marianem :wink: Oczywiście wychodzi tylko wtedy gdy jest cieplej na dworze, inaczej nie chce mu sie nawet głowy wystawic ze swojej budki. Budka to pudło z grubego styropianu od spodu podgrzewana....kocykiem elektrycznym a w środku napełniona cieplutkimi ścinkami polarowymi :D Pucek to straszny tchórz, boi sie hałasu na równi z Marianem (mogliby podac sobie łapy :wink: ) Ubiegły tydzień był dla niego cięzki, poniewaz robili mi kanalizacje przekopując podwórko, robiąc przy tym mnóstwo hałasu. Musiałam zamknąc go w innej części garazu, gdzie miał większy spokój. Jakos to przezył a dzis spaceruje po dworze, bo choc jest mały mróz to jednak świeci słońce co zachęciło go do lażenia po podwórku i pobliskim polu :)

Obrazek...Obrazek

Przy okazji zapraszam na bazarek dla kotów zdrojowych u joli.goc :ok: viewtopic.php?f=20&t=124079&start=0
Mój niewidomy i głuchy Boguś - MISTER niepełnosprawnych kotów Obrazek.... [*]

Iweta

 
Posty: 7427
Od: Czw cze 01, 2006 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Sosnowiec

Post » Pon lut 14, 2011 8:55 Re: SPRYTNE ISTOTY TE MOJE KOTY-Zapraszam nabazarek dla joli.goc

Cudowny jest Pucuś. Pięknie się u Was zadomowił. Miał niesamowite szczęście.
Mam nadzieję, że Bodzio ma się dobrze :ok: :ok: :ok:

Walentynkowe całuski dla wszystkich przesyłamy.
Obrazek
Obrazek**Obrazek**"Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać Waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem."Théophile Gautier

Petka

 
Posty: 14372
Od: Nie cze 22, 2008 23:31
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lut 14, 2011 9:06 Re: SPRYTNE ISTOTY TE MOJE KOTY-Zapraszam nabazarek dla joli.goc

Myzianki dla kotków a pozdrowienia dla Ciebie, Iwetko :1luvu: .

Już niedługo nowy wątek, bo ten się do 100ki zbliża :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Sob lut 19, 2011 22:27 Re: SPRYTNE ISTOTY TE MOJE KOTY-Zapraszam nabazarek dla joli.goc

Zapraszam na bazarki dla Kociej Chatki :ok:
viewtopic.php?f=20&t=124411
viewtopic.php?f=20&t=124415
Mój niewidomy i głuchy Boguś - MISTER niepełnosprawnych kotów Obrazek.... [*]

Iweta

 
Posty: 7427
Od: Czw cze 01, 2006 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Sosnowiec

Post » Nie mar 06, 2011 9:55 Re: SPRYTNE ISTOTY TE MOJE KOTY-Zapraszam nabazarek dla joli.goc

Nikt nie pisze na tym wątku to ja se napiszę.Niedzielny poranek,słońce świeci-idzie wiosna dużymi krokami.Na chodnikach zakwitły piękne kwiatki w kolorze brązu :mrgreen: :lol:Idzie wiosna :ok:

welina

Avatar użytkownika
 
Posty: 5814
Od: Pon sty 25, 2010 15:17
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 08, 2011 11:23 Re: SPRYTNE ISTOTY TE MOJE KOTY-Zapraszam nabazarek dla joli.goc

Serdeczne życzenia z okazji Dnia Kobiet przesyłamy wszystkim Paniom.
Obrazek
Obrazek**Obrazek**"Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać Waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem."Théophile Gautier

Petka

 
Posty: 14372
Od: Nie cze 22, 2008 23:31
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie mar 13, 2011 0:00 Re: SPRYTNE ISTOTY TE MOJE KOTY-Zapraszam nabazarek dla joli.goc

Panie slicznie dziekuja za zyczenia :1luvu:

Dawno nie pisałam ale ciągle ścigam sie z czasem. Nie wiem co sie dzieję, dlaczego czas tak sie skurczył, kiedys tak nie było :roll: Czuje sie zmeczona i ciągle mam poczucie, ze nie zdążę, tylko gdzie i po co tak sie spieszę? Zadaje sobie to pytanie nieustannie 8)

Od ok trzech tygodni goszczę u siebie Lusie :1luvu: Lusia to koteczka z Sosnowca, która potrącił samochód. Ponieważ okazało sie, że ma dośc duże obrażenia została przywieziona do kliniki do Bielska. Klinika ta posiada komore tlenowa, która była niezbędzna do przeprowadzenia operacji zszycia przepony. Po otwrciu okazało sie, ze Lusia ma jeszcze złamane dwa zebra. Operacja była długa i niebezpieczna, na szczęście przebiegła bez komplikacji, choc trwała dłuzej niz lekarz zakładał i Lusia musiała być budzona w trybie awaryjnym. Poniewaz mieszkam niedaleko, odebrałam Lusie z kliniki aby pomieszkała u mnie przez kilka dni ( a juz zrobiło sie z tego prawie trzy tygodnie :) )
Miała tez do operacji łapkę ale z uwagi na tak długi zabieg przepony, nie mozna było zoperowac od razu łapki. Tak więc po dwóch tygodniach (czyli wczoraj) Lusia powtórnie pojechała na operacje, tym razem łapki. Operacja okazała się równie ciężka. Lusia miała zerwane wszystkie ścięgna jakies zwapnienia i w ogóle masakra, jak wyraził sie p.doktor. Miała tam troche posiedziec ale nie wytrzymałam i pojechałam po nia juz dzis rano. Koteczka była mega wystraszona, ciesze się, ze po nia pojechałam i nie naraziłam ja na jeszcze większy stres.
Cały dzień wyleguje się na łóżku i wcina jedzenie. To niesamowicie fajna kotka, mozna się w niej zakochac od pierwszego wejrzenia. Juz od dwóch lekarek z kliniki usłyszałam, ze jest taka fajna, ze chętnie by ja wzieły do domu gdyby mogły. Sama nie wiem co ma w sobie takiego, ze człowiek właśnie tak mysli ale jest to niesamowite. Moze te jej głebokie spojrzenie? Sama nie wiem, w każdym razie to wspaniały kociak. Posiedzi u mnie jeszcze co najmniej 10 dni, kiedy to zdejmna jej opatrunek a potem.....mam nadzieje, ze znajdzie sie dla niej w tym czasie dom stały z madrymi i kochającymi ludźmi. Na razie rezyduje w pokoju mojego najstarszego syna, którego w tej chwili nie ma w domu ale wraca 11 kwietnia i do tej pory Lusia musi opuscic mój dom choc bardzo bedzie mi jej brakowało :placz:

A oto Lusia dzis po przywiezieniu z kliniki


Obrazek...Obrazek....Obrazek..
Obrazek...Obrazek

Pozdrawiam Wszystkich czytajacych mój wątek :ok:
Mój niewidomy i głuchy Boguś - MISTER niepełnosprawnych kotów Obrazek.... [*]

Iweta

 
Posty: 7427
Od: Czw cze 01, 2006 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Sosnowiec

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 43 gości