PAN STANISŁAW NIE ŻYJE-JUTRO AKCJA, PROSIMY O KCIUKI!

Dobra, to będę aktualizować 1 stronę. Na dogo wątku nie ma, bo ja tam nie mam konta i nie wiem jak się tam poruszać mam.

Gibutku - DZIĘKUJĘ!!!!!!!!!!!!!!:))))))))))))) Mamut - również:)))))))))))))

Sabinko a Ty się może w wolnej chwili spróbuj skontaktować z Mariszą, może chociaż ze 2 dziewuchy nam ciachnie z tego towarzystwa?
I może chwilkę jeszcze poczekajcie bo znów zimno.. Ale JAK TYLKO będzie choćby tak ciepło jak było ok. 2 tygodnie temu, to zaciągnij Pana Stanisława do tego weta, PROSZĘ! Wiem, że nie na wszystko masz wpływ, ale SPRÓBUJ żeby się nie okazało, że nie ogarniamy ilości..........

A ja tak po cichutku moge spytac, czy robiliscie zdjecia na adopcje? Czy nie bedzie w tym kierunku cos dzialane?

Też o tym myślę..
To jest bardzo ciężkie organizacyjnie.
Pan Stanisław mieszka w takim miejscu, gdzie bardzo ciężko jest dotrzeć, więc Sabinka - jedyna, która miałaby szansę zrobić jakieś zdjęcia, musiałaby.. nie wiem, albo stopa łapać albo Pan Stanisław musiałby ją wozić.. A jak jest z benzyną czy raczej kasą na benzynę - wiadomo.
Ja jestem w Warszawie. Jak już jestem w domu, to prawie zawsze bez TZa, który godzi się na wszystkie moje szaleństwa, w tym również podróże na wioskę gdzie nie ma normalnych dróg i obawa o uszkodzenie auta jest mocno uzasadniona. Tata się już na takie świrowanie nie godzi - zresztą musiałby czekać nie wiem ile na jakiekolwiek obfocenie tylu zwierzaków, nie mówiąc o dobrym.. Do tego jest bardziej wyczulony na kwestię uszkodzenia auta bo to takie auto, że tyłkiem się jeździ po asfalcie (tzn. tam - po lodowisku).

Będę teraz w okolicach 18 lutego i zobaczę co da się zrobić ale łatwe organizacyjnie to to nie jest wcale a wcale..

Hej Wam. Dlatego tylko tak po cichutku sie spytalam Carmen, bo tak mi w glowie wisialo. Ale latwiej mu by troche bylo, gdyby mial mniej zwierzat. Ok, pewnie ludzie by sie postaraly dziury zatkac nastepnymi, ale chociaz na czas by bylo lepiej.
Martwie sie, bo nikt z nas nie moze sobie pozwolic na dluga mete finansowania karmy i pomocy. A taka pomoc od czasu do czasu jest nie wystarczajaca.

w jakiej sieci ma telefon pan Stanisław?Ja mam w erze i mam sporo punktów premia to mogłabym doładować np.tak tak czy hey czy mix z ery

Carmen, Sabinka - pisałam o sterylkach na Kociej Skarbince, która od lutego działa pod fundacją. Możemy pomagać ale tylko na podstwie faktur - pieniążki bezpośrednio na konto weta. Skontaktujcie się z Mruczeńką w sprawie częściowego sfinansowania sterylek:

Mruczeńka1981 pisze:Do 20.02. czekam na faktury do rozliczenia w lutym. Adres do faktur

NIP 6292349958
Fundacja For Animals
ul. Mizerkiewicza 12
42-520 Dąbrowa Górnicza

Napiszcie do niej na PW z zapytaniem do jakiej kwoty, bo ja w tej chwili nie ogarniam, a ona tym zarządza. Myślę że nawet jeśli nie luty to marzec albo pół na pół. Zapytajcie też gdzie faktury wysyłać, czy bezpośrednio do Fundacji, czy do Mruczeńki.

Blakam sie i blakam i trafic nie moglam :-)

Witam Was i zycze jeszcze milego piatku.

Dzień dobry, wróciłam

Nadrobię zaległości i postaram się wysłać panu Stanisławowi a raczej kotom pod jego opieką trochę suchej karmy.

Proszę o kciuki za zdrówko mojego Felutka, trzy tygodnie temu miał zator, ładnie wychodzi na prostą ale nadal budzi mój niepokój. Nie jest stary, ma dopiero 9 lat ale zdrówko płatało mu kawały już od jakiegoś czasu.

Gibutku, sorry, napiszę do Mruczeńki jak będę miała wolne miejsce w mózgu żeby pomyśleć. Wczoraj wyadoptowałyśmy 6 sztuk Kota i gwarantowany stres przez kilka tygodni. Ale mam nadzieję, że będzie dobrze:)

Ja - Bo Kochana fajnie, że jesteś! Niech się Kicior nie wygłupia i zdrowieje!!!

A ja właśnie rozmawiałam z p. Stanisławem co by przyśpieszyć jego decyzję o skierowaniu Kotow na sterylizacje, bo Sabinka czeka a on się nie odzywał. Więc umówiłam się, że w ciągu 2 tygodni te 3 dziewczyny plus Kocura zrobią

Karma jeszcze do niego nie doszła ale bardzo się ucieszył na wieść, że wysłana.
Pogoniłam go również do tych MOPSów i ZUSów bo czas najwyższy!
Oby COŚ się w końcu wykluło w jego sprawie, bo ja mogę pokazać tylko drogę ale pójść załatwić to może tylko on sam.

Dziewczyny sorry, że będzie OT, ale jak się umiecie posługiwać fb, to czy możecie porozsyłać?
viewtopic.php?f=1&t=123181

Sprawa megapilna, z nożem na gardle 2 Koty.

Carmen201 pisze:.
Pogoniłam go również do tych MOPSów i ZUSów bo czas najwyższy!
Oby COŚ się w końcu wykluło w jego sprawie, bo ja mogę pokazać tylko drogę ale pójść załatwić to może tylko on sam.

Otóż to.
Jedna ryba = jeden obiad.
Wędka = niezależność.

Dodalam na FB. Chociaz to...

Dzięki Dorotko!
Zostały tam 2 sztuki, takie biedne..

Kiedys sie moze doczekam, ze bede mogla wziac wiecej futerek i im pomoc. Realnosc dogania i nie mam warunkow ani dosc kasy na takie akcje. Niestety.

Myslisz, ze pan S. cos zdziala w tych urzedach? Trzymam mocno kciuki. Wielka ulga by byla.

Nie wiem, mam nadzieję że się uda..
Jest takie świadczenie z MOPSU (se teraz zapomniałam nazwy..) przyznawane w sytuacji, gdy z nikąd niczego.. Ale na jakich zasadach to dokładnie nie wiem.. Podpowiedziała mi Mama która czasami ma doczynienia z różnyyyyyyyyyyymi ludźmi i podpowiada im. A mieszka w Kutnie, więc może. Oby! Ale to i tak nie będzie dużo.
Myślę sobie, że adopcje będą konieczne. Tylko organizacja tego mnie martwi..

PAN STANISŁAW NIE ŻYJE-JUTRO AKCJA, PROSIMY O KCIUKI!

Kto przegląda forum