A Megulka odpukać lepiej.Nie pokasłuje,z noska też nie leci i powoli jakiś apetycik nabiera,chociaż najmniej na swoje jedzonko

Za to nasze jadła by w nieskończoność,ale niestety nie może tak być dlatego wczoraj dostała trochę wysokoprocentowej śmietanki i kawałek drobiowej szyneczki,po za tym musiała zadowolić się swoimi przysmakami.
W ciągu dnia nie jada w sumie kompletnie nic,trochę nadrabia w nocy i wtedy coś tam znika,ale jada i tak mniej niż powinien dorosły kot.
Kurczę kupę kasy idzie na te karmy i to nie byle jakie,ale jednak ona i tak w nich nie gustuje,zje jak już naprawdę widzi,że nic innego nie dostanie,a próbowaliśmy wielu...taki wybredziuch no
Po za tym ma zmiany nastrojów straszne,przychodzi chce by ją miziać,wywali brzucha,a gdy zacznę ją głaskać rzuca groźne miauknięcie,łapie pazurami i gryzie
Tak jest od dwóch dni...
Może ona zła na mnie jest za te zastrzyki i ten ból z nimi związany?
W końcu ja ją trzymam i już mi się oberwało?
Po za tym dostaje strzykawką srebro codziennie co jej się też nie podoba i gryzie jak wściekła
Generalnie ma zaburzenia behawioralne,a mi brak pomysłów jak nad tym pracować.
Dużo przykładów z codziennego życia mam jej zachowań i ciągłej zmienności-nietypowej nawet jak dla kota.
Wiem,że teraz choroba,ale niektóre zachowania po chorobie się jeszcze pogłębiły,inne doszły.
Dostała dziś 3 dawkę Kalm Aid i mam nadzieję,że to faktycznie zacznie działać,bo póki co mam wrażenie,że właśnie od dwóch dni jak na tym jest to zrobiła się agresywniejsza,bo nie gryzła,a teraz gryzie i nie patrzy.No,a może się wszystko zeszło w czasie.
Dziś od rana ma niby trochę lepszy humor,bo przyszła się poocierać o nogi,ale wczoraj nawet spała wściekła machając ogonem.Ugryzła tż-ta,który poszedł do sypialni i przy okazji ją pogłaskał-jakież było jego zdziwienie.
Potem wstała i łaziła machając ogonem.Zuzi też się oberwało,bo chciała się pobawić,a ta ją pacnęła z pazurami w pysia i nafuczała na nią

Od dwóch dni Megi wszystkich nas ustawia jak chce
Irlandzka Myszko ja też myślałam,że może uszko brudne,ale miała czyszczone u weta w zeszłym tygodniu jak się okazało,że ma zapalenie dróg oddechowych.W uszka miała zaglądane ,więc poprosiłam od razu o czyszczenie,bo jednak wet zrobi to lepiej.Jak Zuzka miała w zeszłym tygodniu zapalenie uszka to też od razu miała czyszczone.
Ja też panikuję,bo przy jej leukopenii infekcja może iść za infekcją tym bardziej,że z niewiadomej infekcji jelit rzuciło jej się od razu na infekcję dróg oddechowych,więc dmucham na zimne i przy okazji wizyty lepiej sprawdzić co się tam dzieje.
Bo się może okazać niegroźna nawet infekcja,która zlekceważona zamieni się w zapalenie ucha i wtedy doopa,a skoro i tak idę do weta to zajrzeć może
Pozdrawiamy wszystkich z rana 