Hektor cudny rottek - już bezpieczny :)

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Sob sty 08, 2011 17:29 Hektor cudny rottek - już bezpieczny :)

http://forum.rott.pl/viewtopic.php?t=...
zaraz na pierwszej stronie są zdjęcia :)
psiak trafił do schroniska w listopadzie, niestety przez pracowników został uznany za nieadopcyjnego i agresywnego. eutanazję udało się odroczyć o kilka dnia, ale gdzieś trzeba Hektora zabrać.
w tym momencie jedyną możliwością jest hotel dla psów, gdzie miałby dużo kontaktu z człowiekiem, dostałby szansę na nowy dom :)
miesięczny koszt hotelu to 450zł, potrzebne są deklaracje comiesięcznych składek. każda kwota się przyda.

to mój pierwszy post na forum, więc proszę o wyrozumiałość :) jeśli zrobiłam coś nie tak to z góry przepraszam :oops:

edit: temat
Ostatnio edytowano Wto lut 08, 2011 15:55 przez ezzme, łącznie edytowano 2 razy
niebieski język[/b] zaprasza na fb https://www.facebook.com/tiliqua.ceramika

ezzme

 
Posty: 2759
Od: Sob sty 08, 2011 16:53

Post » Pon sty 10, 2011 19:34 Re: Hektor rottweiler hotel albo eutanazja

Hektor ma czas do poniedziałku 17 stycznia
potrzeba jeszcze 350zł

edit:literówka
niebieski język[/b] zaprasza na fb https://www.facebook.com/tiliqua.ceramika

ezzme

 
Posty: 2759
Od: Sob sty 08, 2011 16:53

Post » Sob sty 15, 2011 9:50 Re: Hektor cudny rottek - hotel albo eutanazja

jeśli kogoś zainteresował Hektor, jego dalsze losy można śledzić tu: http://www.rottka.pl/forum/hektor-vt2112.htm
dostał szansę :ok:
trafi do hotelu gdzie będzie miał własny kojec, ktoś sprawdzi co z niego za ziółko jest;) i będzie mógł z nim pracować. będzie też leczony.
niebieski język[/b] zaprasza na fb https://www.facebook.com/tiliqua.ceramika

ezzme

 
Posty: 2759
Od: Sob sty 08, 2011 16:53

Post » Śro lut 02, 2011 10:28 Re: Hektor cudny rottek - hotel albo eutanazja

niebieski język[/b] zaprasza na fb https://www.facebook.com/tiliqua.ceramika

ezzme

 
Posty: 2759
Od: Sob sty 08, 2011 16:53

Post » Wto lut 08, 2011 16:03 Re: Hektor cudny rottek - już bezpieczny :)

annibal o Hektorze:
"Hektor dziś przeszedł sam siebie Tzn sama już nie wiem jaki on jest. Dla mnie jest super. Dziś, kiedy usłyszał mój samochód, juz wyszedł z budy i szczekał, machając ogonem. Kiedy podeszłam, cieszył się tak otwarcie, jak moje własne psy, kiedy wracam do domu. Od razu wypuściłam go na wybieg, obskakiwał mnie, kręcił wokół nóg, ocierał. Nie pozwoliłam wskakiwać na siebie i bez problemu to akceptował. Potem wyciągnęłam z kieszeni piłeczkę, rzuciłam, a Hektor poleciał za nią jak szalony, natychmiast mi ja przyniósł pod nogi i położył. Nie wyciągałąm po nią ręki, tylko wyjęłam z kieszeni drugą i rzuciłam - znów pobiegł Robił do mnie miny, był szczęśliwy, bez cienia niepokoju, czy chęci bronienia piłki. Potem przygniotłam położoną piłkę stopą, kopnęłam i znów tak chwilę się bawiliśmy, pozwalał mi na to, nie było żadnej scysji o piłkę. Potem wzięłam ją ręką, złpał za nią i chwilę się nią przeciągaliśmy, bez warczenia, czy walki, czysta zabawa. Nie miałam szans wyrwać mu piłki, na "puść nie reaguje więc wyjęłam drugą piłkę, pokazałam mu i rzuciłam - poleciał wypuszczając tę pierwszą Czyli NORMALNIE, jak normalny pies. Potem posprzątałam boks, nalałam wody, czyściłam miski, a on sobie chodził i wąchał drzewka. Potem było normalne głaskanie, przymilanie się, uśmiech na jego mordzie, raz tylko próbował mnie zgwałcić, ale zdecydowanie powiedziałam że NIE i przestał. Potem poszedł do kojca, chwilę go pogłaskałam przez kraty, uspokoił się, dostał jedzenie. Rozstałam się z Hektorem i myślałam o nim długo. Nie wyobrażam sobie, co to musiało się dziać, że ten zrównoważony pies zachowywał się wcześniej w taki sposób. Co go do tego doprowadziło??? Czy przez całe życie traktowano go jak bestię??? Czy właściciel "przekolorował" trochę jego zachowanie, by "z czystym sumieniem" się go pozbyć??? Jednak w schronisku faktycznie reagował źle na pracowników - gulgotał i skakał w ich stronę... Wogóle nie mam pojęcia... Czy może po raz pierwszy w życiu ktoś potraktował go normalnie, a on w to poszedł, możliwe. Faktem jest, że bardzo mi go żal, naprawdę bardzo. On chłonie ten kontakt, otwarcie sprawia mu radość moja obecność, przestał mnie obserwować, zaufał mi. Jest trochę narcyzem, podlizuje się do mnie, kiedy go głaskam i mówię "biedny mój rottweiler, kochany, malutki Hektorek" - wyciąga głowę, mruży oczy, przytula, jakby przyjemność mu sprawiał ten ton głosu, jakby czekał na pochwały i komplementy. To wspaniałe móc obserwować, jak pies jest szczęśliwy z tego, co dla niego robimy."
http://www.rottka.pl/forum/hektor-vt2112,60.htm
czyli psiak okazuje się nie taki straszny :)

niedługo czeka go kastracja
niebieski język[/b] zaprasza na fb https://www.facebook.com/tiliqua.ceramika

ezzme

 
Posty: 2759
Od: Sob sty 08, 2011 16:53

Post » Pt mar 04, 2011 9:33 Re: Hektor cudny rottek - już bezpieczny :)

"Hektor jest cudny. Wcale nie zagryza małych psów, bo z Dyziem, naprawdę małym kundelkiem biegają razem po wybiegu. Mały Dyzio nawet ma odwagę na Hektora warknąć, czy skubnąć go w pysk, wiedząc że tamten nie zje go za to - poprostu się dogadują. Nawet powiem że się lubią! Hektor uważa Maćka za swojego "pana" choć i do mnie strasznie się cieszy kiedy przychodzę, dziś aż się kręcił z radości, popiskiwał, tulił. Potem przyniósł kawał lodu w pysku i chciał zabawy. Kopałam ten lód, on biegał za nim, znów przynosił itd. Wesoły jest, po kastracji dobrze się czuje i wszystko w normie, rana goi się a Hektor wcale się nią nie interesuje. Szukamy domu dla Hektora. Jednak każdy, kto będzie chciał go zaadoptować, musi pofatygować się do Gdańska i poznać psa osobiście, a nam dać się obejrzeć" by annibal
:)
niebieski język[/b] zaprasza na fb https://www.facebook.com/tiliqua.ceramika

ezzme

 
Posty: 2759
Od: Sob sty 08, 2011 16:53




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość