Kuba i Rosen oraz... Yuki...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sty 23, 2011 15:58 Re: Kuba i Rosen oraz... Yuki...

Dziękuję bardzo! Nigdy bym nie wpadła na pomysł połączenia takich zapachów! 8O Aż mnie zaciekawiło co by z tego wyszło, ale nie wszystkie olejki mam w domu :roll: Trzeba będzie poszukać w sklepach :wink:

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Nie sty 23, 2011 16:01 Re: Kuba i Rosen oraz... Yuki...

Mnie raczej przeraża odmierzenie tego:
jozefina1970 pisze:Zmieszane w odpowiednich proporcjach olejki dodaje się w ilości 15 - 20% do rozpuszczalnika - alkoholu
:lol:
Na dzień dzisiejszy też nie mam wszystkich, chyba nawet żadnego nie mam. Z tej wazeliny to się nie perfumy robi ale pomady, spisałam tak, jak było w książce. Perfumy z alko lub z oleju :-)

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33216
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon sty 31, 2011 16:41 Re: Kuba i Rosen oraz... Yuki...

jozefina1970 pisze:Mnie raczej przeraża odmierzenie tego:
jozefina1970 pisze:Zmieszane w odpowiednich proporcjach olejki dodaje się w ilości 15 - 20% do rozpuszczalnika - alkoholu
:lol:

To nie powinno być trudne - skoro wszystkie olejki odmierza się w kroplach, wystarczy alkohol też dodawać kropelkami. 5% przedziału powinno wystarczyć na różnice w wielkości kropli :wink:

Dawno tu nie zaglądałam :roll: Czasu niestety nie wystarcza na wszystko, no co by się chciało :?
W naszym stadku nic nowego się nie dzieje. Kuba nadal kocha nas najbardziej w łazience. Rosen nadal dostarcza powodów do śmiechu. Yuki nadal najfajniejsza i najbardziej odważna jest rano. Są pewne różnice, bo Kuba powoli zaczyna lubić intensywne głaskanie także w innych miejscach. Yuki właśnie położyła się obok i mruczy jak traktorek (wcześniej polowała na kursor, strzelała baranki i całowała :mrgreen: ). Yuki pachnie dziś frezjami, a ja nie mam pojęcia skąd ten zapach :? Nadal kochają się z Rosenem, ale zaczynają też ze sobą walczyć. Nie jest to walka tak gwałtowna, jak czasem bywa między Kubą i Rosenem, ale na pewno nie jest to zabawa... Yuki najwyraźniej znudziło się ostatnie miejsce :roll:
Byliśmy w weekend w domu, gdzie jest małe dziecko. Rosen zachowuje się czasem dokładnie tak, jak to dziecko :lol: W taki sam sposób domaga się uwagi i wzięcia na ręce :wink:

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Pon sty 31, 2011 16:48 Re: Kuba i Rosen oraz... Yuki...

Jak zwykle powiało cichą domowa radością :wink:

Kotka pachnąca frezjami 8O
No cóś niemożliwego :ryk:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Pon sty 31, 2011 20:27 Re: Kuba i Rosen oraz... Yuki...

:1luvu: Mmk i banda. Witam sie. Jak sie dowiesz skad ten zapach sie bierze, to napisz koniecznie, tez chce takie pachnace kotki.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Wto lut 01, 2011 8:10 Re: Kuba i Rosen oraz... Yuki...

mmk pisze:To nie powinno być trudne - skoro wszystkie olejki odmierza się w kroplach, wystarczy alkohol też dodawać kropelkami. 5% przedziału powinno wystarczyć na różnice w wielkości kropli

No tak, logiczne :mrgreen:
Ja z tych rzeczy kompletna noga
Pachnie frezjami? Może masz płyn do płukania taki i młoda się na praniu wyłożyła?

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33216
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto lut 01, 2011 16:59 Re: Kuba i Rosen oraz... Yuki...

Problem w tym, że nie wiem skąd ten zapach u Yuki :? Czasem koty "łapią" zapach proszku do prania, płynu do płukania czy perfum od tulenia :wink: ale to nie to. Nie używam takich zapachów, a w ostatnich dniach nie było u nas gości. W weekend nas nie było, koty siedziały same, a jak wróciliśmy w niedzielę, to Yuki już pachniała. Może przeczytała instrukcję i zrobiła sobie perfumy frezjowe :wink: Albo frezjowe duchy nas odwiedzają :strach: :lol:
A odnośnie odwiedzania - odwiedza nas ostatnio mama Yuki. Nie przychodzi w pokojowych zamiarach - małpa poluje na ptaszki, które dokarmiamy :evil: Czasem z sukcesem :roll: Podczas jednej z takich wizyt sąsiedzkich spotkał ją Tż. Przybiegł roześmiany i opowiadał, że kotka nie chciała do niego podejść, więc zaczął jej opowiadać, że jej córka u nas mieszka, a synek znalazł świetny dom i kotka podeszła 8O Już się nie bała, mruczała, pozwoliła się złapać, tuliła się i barankowała... Yuki jest bardzo podobna do matki - ten sam kształt głowy, oczy, podobne kolorki. Główne różnice to mniejszy jasny "krawacik" u Yuki i ... hmmm.... bardziej przysadzista sylwetka :roll: Yuki zaczyna tyć... Apetyt ma dziewczyna aż za dobry, choć jest coraz bardziej wybredna. Kiedyś jadła wszystko, a teraz jak mięso trochę obeschnie, to już jest bee :evil: Małpa jak matka...
Chyba nie pisałam o tym, ale od czasu do czasu mamy kontakt z rodzinką Wedla vel Czarusia. Chłopak rośnie jak na drożdżach (ale bardziej wzdłuż niż w poprzek jak Yuki :wink: ) i hojnie obdziela rodzinę mruczankami. Fajny chłopak z niego wyrósł. Cieszę się, że trafił do dobrego domu i jest w nim szczęśliwy.
Szczęśliwy... Może nie powinnam tego pisać publicznie (ale napiszę, bo i tak go nikomu nie oddam :wink: ) - doszliśmy ostatnio do wniosku, że Rosen mógłby być szczęśliwszy w innym domu :wink: Dostałam niedawno gratis kilka fioletowych saszetek, a że nie lubię marnować jedzenia, to koty dostały. W zasadzie to jeden kot dostał - Rosen. Jak poczuł ten zapach, to jakby w niego coś wstąpiło 8O Przegonił Kubę i Yuki i sam pożarł wszystko do ostatniego kawałeczka... Rosen byłby szczęśliwszy gdzieś, gdzie byłby karmiony puszkami, najlepiej tymi fioletowymi :roll: Ma chłopak pecha :twisted: Puszki (nie te fioletowe :wink: ) są u nas ostatnio tylko, jak mięso nie odmrozi się na czas, albo jak go zabraknie. Gdybyśmy karmili głównie puszkami to atmosfera by była nieciekawa :wink: A po mięsie kotów wcale nie czuć 8)
Kończę, bo Yuki mnie molestuje, trzeba wymasować tłuste kocie boczki. Yuki ciągle rośnie, więc może jeszcze zeszczupleje :?

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Wto lut 01, 2011 17:21 Re: Kuba i Rosen oraz... Yuki...

Zasmucona w wyniku fiaska swoich metod dietetyczno-wychowawczych napiasała tego posta mmk... :mrgreen:

Wystaw go chociaż na kwadrans na obecną aurę tak, żeby poczuł się zdany na siebie :twisted:

To tylko chwilowy spadek formy kochająca Mamo :wink:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Wto lut 01, 2011 18:34 Re: Kuba i Rosen oraz... Yuki...

8O Zasmucona fiaskiem? Ależ skąd! Koty jedzą to, co dostają - z mniejszą lub większą ochotą, ale jedzą :wink: Nie zamierzam kupować whiskasa, bo kotom smakuje :roll: Mi smakuje czekolada, ale nie jem jej na obiad :wink:
Co do aury to :evil: Ile to jeszcze potrwa? :roll: Styczeń powinien dać więcej słońca, a tu ciągle deszcz, śnieg, wiatr... :crying: Ja chcę wiosnę!!!!!!!

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Wto lut 01, 2011 19:17 Re: Kuba i Rosen oraz... Yuki...

ja też...
ciepełko i słoneczko...
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Wto lut 01, 2011 20:10 Re: Kuba i Rosen oraz... Yuki...

Kot pachnący fiołkami...moje częstują mnie innymi "fiołkami" :wink:

Co do jedzenia...Moje stanowczo powiedzialy "NIE" Applaws, odrzuciły puszki Animondy i Almo Nature, niechętnie jedzą TOTW...Kiedyś uwielbiały Acanę ale po zmianie opakowania i stworzeniu nowych smaków już jej nie lubią...Wracamy więc do Sanabelle, surowego na deserek (wołowinka, cycki) ale najukochańszym deserkiem są...saszetki Felix 8O - te bezrybne, puszki są bee

Asia_Siunia

 
Posty: 4396
Od: Czw mar 05, 2009 15:18
Lokalizacja: gdzieś spod Torunia...

Post » Wto lut 01, 2011 20:45 Re: Kuba i Rosen oraz... Yuki...

:-) Tych fioletowych tez nie daje, ale na Felixa im pozwalam, bo na inne mnie nie stac i przesady nie lubie. Animonde i inne takie odgarniaja, obojetnie ile czasu probuje im podawac. Mowi sie, ze jak zglodnieja to zjedza...moje nie.
Sorowizny nie cierpie dotykac i jak bym miala to kroic, to bym padla. A dziwne, ze po tym Felixie Sensations tez kupki prawie ze nie smierdza.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Śro lut 02, 2011 10:19 Re: Kuba i Rosen oraz... Yuki...

Behemot rabie felixa az furczy ale - tylko mięsne wiórki w żelu, najlepiej drobiowe :twisted:
Za applaws dałby sie pokroić w mizerię, no i kubeczki sheby z mięsnymi wiórkami - z torbami mnie baszmak puści :x
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Śro lut 02, 2011 10:23 Re: Kuba i Rosen oraz... Yuki...

Gdzies ktos kiedys mowil, ze koty jedza oczami. Prawda to jest? Jak karma inaczej wyglada, to nie chca? Moze dlatego tak sie na Felixa wiorkowego zawiesili.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Śro lut 02, 2011 10:27 Re: Kuba i Rosen oraz... Yuki...

Moim zdaniem chodzi o zapach - księciunio niucha aż mu wąsy dęba stają, jak nie podpasuje to nie ma przeproś 8)
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot] i 429 gości