Frezja - pojechała do domu!

Ewentualnie możemy się umówić, że nie będziesz codziennie używać zmywarki :lol:

Zapakować?

Autocytat:

jaaana pisze:Tak wyglądał pająk dla Fresi (nr 9) - zdjęcie poprowadzone z zabersowego bazarku:

Tak wygląda teraz:

Frezja bardzo chętnie bawiła się nim, gdy jeszcze był "ubrany". W pewnym momencie futerko zaczęło się odklejać i wpadło w paszczę odkurzacza.
Na punkcie gołego pająka Freśka oszalała. Żadna inna zabawka dla niej nie istnieje.

Natomiast we mnie to czarne budzi mieszane uczucia Szczególnie, gdy zaczepię go o coś, żeby sobie podyndał w powietrzu ku kociej uciesze.

I uzupełnienie:
A najlepiej, kiedy goły pająk przewróci się brzuchem do góry - ma tam takie coś, co się wypręża i prostuje - dziewczynka bardzo lubi się tym czymś bawić :roll:

Kto miał do czynienia z pająkiem od zabers, ten wie, o co chodzi

Rozumiem, że Freśkę fascynuje woda i spędza czas albo przy fontannie (o ile będę taka miła i włączę), albo na zlewozmywaku.
Rozumiem, że porywa mi spod ręki gąbkę do zmywania.
Ale żeby narkotyzowała się mydłem?

Zawzięcie trze mydło pyszczkiem i ma przy tym rozanieloną minkę, jakby walerianę wąchała :lol:

Frezja nie jest wcale takim potworem, na jakiego wygląda :lol:

Jest po prostu bardzo zdecydowana w domaganiu się tego, czego ona chce.

Ale jest inteligentna i komunikatywna. Próbuję ją nauczyć paru sztuczek - może zwiększy to jej szansę na dom?

Jakich sztuczek ja uczysz?? :kotek:

Po prostu kotka z charakterem :kotek:

czyli Frezja dokształca się :mrgreen:

anulka111 pisze:Jakich sztuczek ja uczysz?? Po prostu kotka z charakterem

Z charakterkiem :wink:

Uczę ją na razie przynoszenia pająka.
Potem mam w planie miauczenie na polecenie.
Potem zobaczę - jakiś tor przeszkód do pokonania może?

Ona jest cwana - to nie jest kot do leżenia, "ładniewyglądania" i głaskania. Ona lubi wciąż coś nowego robić.

Ja nauczylam Rysia skakac na komende hop :kotek:

Widzisz, jaki Ryś zdolny :lol:

Moje dwa (Dosia i Ryży) na hasło "tuńczyk" gnają do kuchni.

A Fresia nie jest amatorką tuńczyka. Dziubnie trochę, ale bez entuzjazmu.

Moje koteczki ,to cwane koteczki :ryk:

Wiedza ,ze nie mam oczu z tylu glowy ,wiec zmaiast wchodzic pod nogi .....jak cichutko wyjmuje miseczki na miesko materializuja sie w komplecie na granicy kuchni Smakusia na witrynie, Rys na stole ,Gucio na podlodze i czekaja bardzo grzecznie

.Najmniej cierpliwosci ma Rys -jak slyszy ,ze miesko sie kroi ....to kreci sie przez chwile pod nogami ,ale juz nie wyciaga lapki ala chochla do mieska

Zmienily sie moim kotom gusty czy co?
Smakusia dalej jest wolowinkowa, Gucio i Rys zaczynaja tolerowac indyka ,a na wolowinke sie nie rzucaja

Generalnei kocury mi mniej jedza ,ale poniewa zna szkielety nie wygladaja, to chyba dobrze?

Rys zaczyna domagac sie karmienia z raczki-skutek obcowania z moim braciszkiem :roll:

Hopsnijmy śliczną Frezję!!!

Ślicznota ma wątek na facebooku.
Prosimy zaglądać:

http://www.facebook.com/event.php?eid=184172178279843

:ok:

za piękną Frezję!

Dzięki

A co slychac u slicznotki?

A ślicznotka się nudzi, bo Duża ma robotę.

Zawarłyśmy umowę: ja przestaję ją oswajać z kotami, ona przestaje gryźć.
Jak na razie, umowa jest przestrzegana obustronnie :ok:

W dalszym ciągu woli pająka gołego :lol:

Ale samo skakanie już nie wystarcza,pająk musi sobie od czasu do czasu pofruwać.

Frezja - pojechała do domu!

Kto przegląda forum