No cóż, kot na pewno nie jest mój i na pewno widzę go po raz pierwszy w życiu. Ale skoro wszedł, to zostanie. Przecież nie wygonię. Może komuś zwiał, może ktoś szuka. A jeśli nie, to tym bardziej zasługuje na opiekę i ochronę.
Kot jest czarny, półdługowłosy, bardzo wychudzony, bardzo głodny, całkiem oswojony. Można go wziąć na ręce, obejrzeć z każdej strony, pogłaskać. Śmierdzi. Mruczy. I kicha. Jasna cholera... Kot to kotka. Wyczyścił miski Mephista i Ryśka, uspokoił się trochę, siedzi teraz w łazience i grzeje się przy kaloryferze. Zęby ma bardzo "młode", kilkumiesięczne. Sierść puchata, ale pod sierścią same kostki.
aktualizacja 04 luty 2011
Kota została odrobaczona (Virbac/Ventminth pasta) i zaczęli ją opuszczać pasażerowie

aktualizacja 05 luty 2011
Dziś wieczorem mają po kotę przyjechać nowi opiekunowie ze Szczecina

aktualizacja 05 luty 2011
Kota w nowym domu.

aktualizacja 06 luty 2011
Kotka okazała się kocurem

Jej... jego stan weterynarz określił jako dobry. Dostał preparat na podniesienie odporności i nowy antybiotyk.