O mój Boże, Dorciu, tak mi przykro. Odrobaczałam tyle razy i teraz to juz wiem na pewno, że te wszystkie tabletki, pasty, to do dupy sa. Już nigdy nie uwierzę, że to pomoże. Ostatnio całe towarzystwo odrobaczyłam po trzy dni i po 10 powtarzałam i co? nic. Trzeba podawać zastrzyki na odrobaczenie. U mojej mamy tak było z suką. Ciągle miała problemy. A to nie jadła, a to za bardzo głodna wiecznie, a to kupy niedobre, a to chuda jak drzazga. . . .w końcu wet kal na badanie kazal dać i okazalo sie ze zarobaczona bardzo. Dostała jakis środek w zastrzyku i od razu inny pies się zrobił. Krew miała złą, anemie leczyli, a okazało się, że to od robaków pies był chory. Teraz raz na pół roku dostaje zastrzyk i problemy sie skończyły.
Tylko jak to zrobić u mnie, jak jeden zastrzyk kosztuje 18 zł. Muszę coś zrobić z tym w końcu.Matko kochana, to i my wszyscy na pewno mamy lambie. Przecież całują mnie, liżą ciągle. Rąk nie umyjesz i wystarczy, a co mówić całuski.
To i odporność na pewno dlatego spada biedakom, Jezuuuuu

!
Edit: doczytałam, że aniprazolem bedziesz odrobaczać. Ja własnie aniprazolem towarzystwo odrobaczałam. Nie sądzę, żeby tylko Toli nie zadziałał. U mnie wczoraj też na podłodze u kotów znalazłam robala glizdy, a aniprazol dostali. Już nie uwierzę i w aniprazol.
Pamiętam, że kiedyś jak pyrantelum podałam zwierzętom, to nawet na pół roku był spokój, a teraz co to za tabletki????? pewnie specjalnie takie produkują, żeby kupowac częściej. To polityka biznesu jest, o!
Matko jaka jestem wkurzona, az mnie nosi. Jeszcze narobiłam tylko kłopotu. Tinusia na bank ma to samo!
Przepraszam Was