Maluchy z wrocławskiego schroniska już u siebie.

A jesli Pipi jest klonem Zuzy, a zloze sie ze jest, to jeszcze jest koteczka newybrzydzająca, z lekkim skrzywieniem w strone kwiatkow

Ale za to bezproblemowa, niehumorzasta, wszedzie jej pelno. Swietna dla kogos kto sporo czasu spedza w domu - chetnie pomoze sprzatac, myc podloge, a potem pomruczy jak ruski czołg. A przy tym jest delikatna i zwiewna
Naprawde kot jakich malo.

Hehe. Dzięki za rekomendacje. Bardzo delikatnie ujęłaś rozrabiactwo Zuzki. :twisted:

Ale fakt. Zapomniałam dodać, że nawet odkurzacza niespecjalnie się boi.
I kompletnie nie rozumie, że łażenie po stole, zwłaszcza przy gościach, to jest coś na co można się gniewać (bo generalnie u mnie może, tylko tak udaję przy innych, że to nie wypada hehe). Gniewać się? Ale co to znaczyyyyy? Na mnieeeee?? Za to, że weszłam na stół?? To one nie są właśnie po to? :mrgreen:

Pipi prześliczna krótkowłosa ragdolinka! Wyjątkowej urody!

Pipi prześliczna krótkowłosa ragdolinka! Wyjątkowej urody!

Jest naprawde piękna, ja szukam koleżanki dla mojej kotki, myślałam o kupmie rasowego syjama lub brytyjskiego, ale równiez przeglądam wątki na miau, szukając kotka, raczej kotki

która zobacze i skradnie moje serce...

Moje już skradła, ale nie mogę mieć trzeciego kota...

Ja mam jedną a raczej Luu nas ma i mogłaby sie podzielić nami z koleżanką :ryk:

Jestem z dolnego ślaka koło Wałbrzycha i chciałabym dac domek dla Pipi

Własnie syn (14 letni ) wrócił ze szkoły i jest zachwycony kotunią, dodam ,że moja whiskazka jest po sterylce i ma 1,5 roku no i ma ADHD

jest nie wychodzaca.

Inus - a jestes gotowa na drugie ADHD?

Ja dzisial lapalam zuzke, siostre pipi jak próbowala ukraść zamrozonego, hermetycznie zapakowanego lososia

Generalnie rzecz biorąc to myslę,że nawet jak się bawimy z naszą Luu to i tak jej brakuje zabaw zawsze za mało i wydaje mi się że drugi taki wariat dobrze by jej zrobił i pewnie niezły ubaw będziemy mieli i chciałabym dodać że nie my mamy kota tylko Lula ma nas i sprytnie sobie nas wychowała :ryk:

Np. potrafi tak długo w nocy grzebac w kuwecie po swoim urobku aż ktoś się obudzi i posprząta , albo dziabnie w nocy za stope ,bo jej się nudzi,zawsze znajdzie sobie cos do drapania aby troche w nocy pochałasować :twisted:

Mięsko tez kradnie ale na szczęście swoje zostawiam jej na blacie w kuchni pokrojone czasami dobrze sie nie zdaży rozmrozić i zanim zje najpierw na nie poluję :ryk:

Oj dużo by pisać

wyglada potulnie tylko kiedy śpi, chce jeść albo wracam do domu....reszta no cóż zrzuca kwiatki z parapetów w trakcie gonitwy nowy fotel jest cały podrapany , drapak też ledwo zipie- czas kupić coś większego, skacze na nogi czasami wydaje mi się ,że koniecznie chce bym zęby wybiła

Ja potulny sługa nawet jak nie chce to muszę :lol:

Własnie opisalas Zuze. I Pipi zapewne też.
Zuza ma przydomek chaos aka tajfun aka armageddon.

Ale chociaz jestes gotowa, ja mialam do tej pory neve. cudowną, opanowana, spokojna neve ktora nie skacze po blatach i po sufitach i bardzo lubi dobrze sie wyspac. i do niego dolaczyla wlasnie ONA nawiedzona, wszedobylska, ciekawska, o niespozytej energii i pomyslowosci Zuza. i juz mi moj kocur schudl z pol kilo, bo zamiast spac lata za nią i pilnuje i probuje ustawiac. albo sie ganiaja, gryza, biją (dla jaj, bo nie na serio) podbieraja sobie zabawki i wyjadają żarcie z miski.
Strat narazie nie ma, choc ostatni kwiatek niedlugo juz niestety odejdzie w niebyt.

Moja kocia jest podrzutkiem dachowcem więc nie można określić jakie geny nosi, ale z całą pewnością te najbardziej zwariowane :lol:

Gdzieś na jakimś forum przeczytałam,że do takiego kota z ADHD trzeba właśnie takiego samego kolegę,aby nie męczył jeden drugiego, wydaje mi się to logiczne :wink:

ennante pisze:i do niego dolaczyla wlasnie ONA nawiedzona, wszedobylska, ciekawska, o niespozytej energii i pomyslowosci Zuza. i juz mi moj kocur schudl z pol kilo, bo zamiast spac lata za nią i pilnuje i probuje ustawiac. albo sie ganiaja, gryza, biją (dla jaj, bo nie na serio) podbieraja sobie zabawki i wyjadają żarcie z miski.
Strat narazie nie ma, choc ostatni kwiatek niedlugo juz niestety odejdzie w niebyt.

No ładnie... Ładną mi tu reklamę robicie o moich tymczasach. :twisted:

No nic nie poradzę - taki miot się zdarzył. One wszystkie były jak z ADHD - cała czwórka! Na ile to geny, a na ile bezstresowe wychowanie to ja nie wiem.. :mrgreen:

Ale one młodziutkie jeszcze są, uspokoja się z czasem. Pipi ma już okresy, kiedy spokojnie sobie leży na fotelu, czy wygrzewa się na akwarium. W nocy śpi i nie przeszkadza, dopóki nie wstanę. Wystarczy, że się ruszę - już przychodzi, wącha, dotyka noskiem, ale jak widzi, że dalej śpię i się nie ruszam, to kładzie się obok.

A do zabawy to się wszystko nadaje. Nawet kawałeczek uszczelki do okna, z którą świetnie można walczyć i nosić z zębach. :lol:

inuś76 w zasadzie przeszła wstępną weryfikację, ale potrzebowałabym kogoś do wizyty przedadopcyjnej w Świebodzicach. Ktoś chętny? :twisted:

Ale się ciesze :lol:

,własnie pokazałam foty mojemu TZ , opowiedziałam o charakterze Pipi i też mu się spodobała, myslałam,że będzie troche marudził, ale ja wiem jak go przerobić :lol: