Niko i Bajka- czyli Magnus i Gerda już w nowym domku:)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lut 01, 2011 12:38 Re: Niko i Bajka- już w nowym domku:)

Nie wiem jak świetlik, wiem że rumianek się do oczu absolutnie nie nadaje, jakoś się tak utarło że to na oczy, też byłam o tym przekonana, i zrobiłam takie oczy 8O jak się dowiedziałam, że po pierwsze nie można bo wysusza, a poza tym czasami uczula.

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lut 01, 2011 12:44 Re: Niko i Bajka- już w nowym domku:)

Świetlik niestety też czasem uczula. Lepsza jest zwykła zaparzona herbata (letnia - może np. stać na kaloryferze) lub sól fizjologiczna

Asia_Siunia

 
Posty: 4396
Od: Czw mar 05, 2009 15:18
Lokalizacja: gdzieś spod Torunia...

Post » Wto lut 01, 2011 12:49 Re: Niko i Bajka- już w nowym domku:)

O świetliku słyszałam tyle, że podczas suszenia buszują w nim myszy i często jest w nim mnóstwo mysich odchodów.
Dlatego najlepsza przegotowana woda albo herbata.
A ile w tym prawdy to nie wiem.

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lut 01, 2011 12:51 Re: Niko i Bajka- już w nowym domku:)

gosiaa pisze: podczas suszenia buszują w nim myszy i często jest w nim mnóstwo mysich odchodów.


Boże mój 8O a ja nawet przy miotach tego świetlika używałam :cry:
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lut 01, 2011 12:55 Re: Niko i Bajka- już w nowym domku:)

Szura, ale tak jak napisałam, nie wiem ile w tym prawdy.
Wiem to od osoby, która usłyszała to od swojego okulisty, dobrego okulisty.
Miała jakieś problemy z oczami, pieczenie, swędzenie, łagodząco używała świetlika.
Lekarka nie powiedziała że uczulenie spowodował świetlik, ale żeby ze świetlikiem uważać, bo tak jak napisałam, podczas suszenia buszują w nim myszy i często jest w nim mnóstwo mysich odchodów.
Ale ile w tym prawdy to nie wiem.

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lut 01, 2011 12:59 Re: Niko i Bajka- już w nowym domku:)

dawno temu to było i dotyczyło mojego własnego miotu :D, ale wtedy położna mi powiedziała, zeby nie używać absolutnie rumianku (uczula), ani innych ziółek (mogą uczulać), tylko przemywać oczko albo przegotowana wodą, albo solą fizjologiczną.
Od siebie dodam jeszcze, że uczulać bardzo lubi nagietek - często używany w kosmetykach hypoalergicznych :twisted:

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lut 01, 2011 13:01 Re: Niko i Bajka- już w nowym domku:)

Nigdy nic się nie działo złego. Ale wolę uważać.!!!
I tak myśle, że niezależnie, czy to suszy sie świetlik czy inne zioło, to jak ktos nie przestrzega higieny i nie zabezpieczy suszu, to we wszystkim mogą buszowac myszy :mrgreen:
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lut 01, 2011 13:17 Re: Niko i Bajka- już w nowym domku:)

Dokładnie, o tym samym pomyślałam :roll:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lut 01, 2011 13:18 Re: Niko i Bajka- już w nowym domku:)

Co do "sobie samemu" suszonych ziół. Swego czasu miałam w pracy koleżankę - maniaczkę herbatek miętowych. Druga koleżanka powiedziała, ze ma przy domu miętę, jej ususzy i da - będzie mieć wówczas taką prawdziwą miętę. Jak mówiła - tak zrobiła. Maniaczki herbatki miętowe zaparzała i piła i kiedyś mówi...M.. to mi jakieś takie kombinacje miętowe porobiła, jakieś pączki powrzucała...my patrzymy na "zaparzone pączki" a tam ślimaczki, gąsieniczki... :mrgreen:

Asia_Siunia

 
Posty: 4396
Od: Czw mar 05, 2009 15:18
Lokalizacja: gdzieś spod Torunia...

Post » Wto lut 01, 2011 13:24 Re: Niko i Bajka- już w nowym domku:)

:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:

Też kupuję miętę na rynku i susze, ale najpierw myje i sprawdzam czy nie ma nieproszonych gości :ryk: :ryk: :ryk:
Bo:

Ja ma słaby wzrok i w okularach muszę :oops: Dawno dawno temu ugotowałam zupę kalafiorową. (bez okularów na nosie). Tż je i pyta, ta zupa to z manną? lecę, patrzę przez lupe (bo okulary zbiłam) a tam było więcej mszyc niż kalafiora :mrgreen: :oops: :cry:
Ostatnio edytowano Wto lut 01, 2011 14:33 przez Szura-najmysi mama, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lut 01, 2011 14:31 Re: Niko i Bajka- już w nowym domku:)

:ryk:

za to mój kuzyn zrobił panierkę schabowym z mąki ziemniaczanej :twisted: :twisted: :twisted:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lut 01, 2011 17:26 Re: Niko i Bajka- już w nowym domku:)

Spokojny? Niko? znaczy Magnus?
hmmmmmmmm

może on u mnie tak szalał jedynie????????????? bo były jeszcze inne koty?

Bo Gerda (Bajusia) to owszem. Bardzo spokojna kocinka. Ona sobie lubiła spać lub leżeć na fotelu, przychodziła na jedzonko, albo jak chciała być pogłaskana to przychodziła i wołała, żeby się nią zainteresować no i za myszką szalała.

A Magnus to był istny żywioł. Aportował myszki, sprężynki, piłeczki. A na początku to była wielka siła zniszczenia

Jak to koty zmieniają się w swoich domach
jeśli mają apetyt, nie sa osowiałe, to znaczy żę wszyskto jest ok



Madziu,
Apetyt mają, przy czym Bajeczka, tfu Gerda :wink: , zdecydowanie większy. Chyba zaserwuję jutro Magnusowi pierś z kurczaka. Mówiłaś, że ją lubi :) Maluchy osowiałe nie są, ale straszne z nich leniuchy. Może ta Bajeczki obróżka je tak rozleniwia? Nie ukrywam, że najbardziej się ożywiają gdy Zocha znika z horyzontu, czyli np. kiedy idzie spać. Dzisiaj dość długo były w domu same - wczoraj bałam się je zostawić, ale dziś już postanowiłyśmy z Zonią nie marnować słoneczka i poszłyśmy na spacer. Bałam się, że jak wrócimy będzie pobojowisko :wink: A tu nic! Teraz siedzą w ciuchach w szafie w naszym przedpokoju. I nie mamy się z kim bawić :crying:.
Tak sobie myślę, że chyba na pewno ominie nas destrukcyjny amok Nikusia. On będąc u Ciebie chyba po prostu musiał odreagować schroniskowe stresy. No i może rzeczywiście chciał się wykazać ze wzgledu na obecność innych kotów...
Ostatnio edytowano Wto lut 01, 2011 17:30 przez s_witez, łącznie edytowano 1 raz

s_witez

 
Posty: 31
Od: Czw gru 30, 2010 17:16

Post » Wto lut 01, 2011 17:28 Re: Niko i Bajka- już w nowym domku:)

o tak, pierś z kurczaka to on bardzo lubi. Tylko sparzoną pokrojoną na kawałeczki.

Normalnie jestem w szoku co do zachowania Magnusa :D ale to dobrze, że jest spokojniejszy.
U mnie być może faktycznie konkurował z Cypiskiem i Rysiem :wink:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lut 01, 2011 19:11 Re: Niko i Bajka- już w nowym domku:)

Na pewno jest spokojniejszy po prostu dlatego, że zresocjalizował się w Twoim kochającym domku:) To Twoje wielkie serce tak na niego wpłynęło:))) Z tego samego powodu Bajeczka-Gerda się tak szybko na nas otworzyła.Nie mam co do tego wątpliwości:)))

s_witez

 
Posty: 31
Od: Czw gru 30, 2010 17:16

Post » Wto lut 01, 2011 19:48 Re: Niko i Bajka- już w nowym domku:)

Dziękuję za tę miłe słowa :oops:

Ja mam też taką teorię, że one inaczej się zachowują we własnym domu. Tak jak napisalas, wiedzą że to ich dom i się wyciszyly :)
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Sigrid i 1160 gości