MALEŃKA LULU, urocza iskierka radości... NOWE ZDJĘCIA :)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim

Post » Nie sty 23, 2011 19:20 Re: MALEŃKA LULU, iskierka radości zaklęta w ślicznym ciałku

ciekawa.swiata pisze:wcale nie uf, bo objawy neurologiczne mogą świadczyć o tym, że przedłużająca się infekcja w obrębie ucha środkowego mogła uszkodzić jakąś część mózgu... stąd objawy neurologiczne :|
ale trzymam się wersji, że to spowodowane stanem zapalnym albo uciskiem na rdzeń... zobaczymy co wykaże endo...



tak czy siak :ok: :ok: :ok: Bo mała jest słodziudka i musi jej sie udać :ok:

molly88

 
Posty: 1987
Od: Śro gru 16, 2009 19:00
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie sty 23, 2011 19:27 Re: MALEŃKA LULU, iskierka radości zaklęta w ślicznym ciałku

Eh biedna Lulinka :( Mam nadzieje że szybko przyczyna zostanie odkryta
Obrazek

JaEwka

 
Posty: 8795
Od: Wto gru 11, 2007 11:37
Lokalizacja: Wrocław/Lubin

Post » Pon sty 24, 2011 8:49 Re: MALEŃKA LULU, iskierka radości zaklęta w ślicznym ciałku

Weszłam na forum po weekendzie bez netu, a tu Luleńka znów miała zaburzenia swiadomości :( .
Jeśli zaburzenia są powodem zapalenia ucha wewnętrznego to przyda się to badanie, o którym pisałaś.
W takim razie rinoskopia, tak?

Rynoskopia (łac. rhinoscopia) - metoda diagnostyczna, polegająca na badaniu jam nosowych, powszechnie stosowana przez laryngologów.

Czy przy okazji badania pobiera się wydzielinę na posiew, by ustalić antybiogram?

honda11

 
Posty: 6665
Od: Wto maja 27, 2008 10:43
Lokalizacja: Leszno / Wielkopolska

Post » Pon sty 24, 2011 11:46 Re: MALEŃKA LULU, iskierka radości zaklęta w ślicznym ciałku

nie wiem, ale przypuszczam, że tak...
dzisiaj będe molestować mojego weta w tej sprawie, spróbuję się też umówić na badanie i dowiedzieć jak wygląda i jakie są szacunkowe koszty.
Biedna ta nasza Lulina :(

ciekawa.swiata

 
Posty: 1474
Od: Śro paź 06, 2010 11:29
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon sty 24, 2011 14:22 Re: MALEŃKA LULU, iskierka radości zaklęta w ślicznym ciałku

Jakoś denerwję się o małą.
Może taki dzień dzisiaj :roll: .
Kciuki trzymam zacisnięte i czekam na wieści.

honda11

 
Posty: 6665
Od: Wto maja 27, 2008 10:43
Lokalizacja: Leszno / Wielkopolska

Post » Pon sty 24, 2011 17:15 Re: MALEŃKA LULU, iskierka radości zaklęta w ślicznym ciałku

Rozmawiałam ze swoim wetem, polecił najpierw odwiedzić dr Wrzoska, bo z katarem może sobie mała póki co żyć, a objawy neurologiczne trzeba zbadać i znaleźć przyczynę.
Rinoskopia i zdjęcie RTG płuc w następnej kolejności.
Jutro będę próbowała złapać dra na telefon i umówić się na wizytę, zobaczymy, czego się dowiem...

ciekawa.swiata

 
Posty: 1474
Od: Śro paź 06, 2010 11:29
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sty 25, 2011 9:17 Re: MALEŃKA LULU, iskierka radości zaklęta w ślicznym ciałku

To walentynkowy bazarek dla Luleńki viewtopic.php?f=20&t=123240&start=0

Może uda się pokryć wizytę u dr.Wrzoska :oops:

honda11

 
Posty: 6665
Od: Wto maja 27, 2008 10:43
Lokalizacja: Leszno / Wielkopolska

Post » Śro sty 26, 2011 19:54 Re: MALEŃKA LULU, iskierka radości zaklęta w ślicznym ciałku

Luleńko, trzymaj się Malutka..
ciekawa.świata - trzymam kciuki za diagnozę :ok:
Obrazek Obrazek

jamkasica

 
Posty: 3205
Od: Śro sie 25, 2010 9:42
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 27, 2011 14:41 Re: MALEŃKA LULU, iskierka radości zaklęta w ślicznym ciałku

Dr Wrzosek nie przyjmuje już w tym miesiącu... dopiero na początku przyszłego tygodnia będzie grafik na następny miesiąc :evil:
teraz się zastanawiam, czy umawiać małą na wizytę u Niedzielskiego, czy czekać na Wrzoska :roll:
próbuję się tam dodzwonić i dowiedzieć ile krzyczą za wizytę... ale cały czas zajęte :evil:

EDIT: umówiłam się do dr Niedzielskiego na poniedziałek... wizyta 60 zł, ale u dr Wrzoska pewnie podobnie :|
zobaczymy, trzymajta :ok: :ok: :ok: :wink:

ciekawa.swiata

 
Posty: 1474
Od: Śro paź 06, 2010 11:29
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon sty 31, 2011 15:31 Re: MALEŃKA LULU, iskierka radości zaklęta w ślicznym ciałku

Daj znać co u Lulinki!!

Koniecznie, co doktor Niedzielski powie!! Trzymam kciuki mocno bardzo, najmocniej jak umiem za tą małą torpedę :)
...to tylko moje zdanie...

Zołzik

 
Posty: 514
Od: Pon paź 11, 2010 11:53
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon sty 31, 2011 21:01 Re: MALEŃKA LULU, iskierka radości zaklęta w ślicznym ciałku

My już z Luliną po wizycie.
Przekazuję czego się dowiedziałam...
Otóż Pan dr podejrzewa wadę rozwojową móżdżku.
Z tym da się żyć i to nawet całkiem normalnie, poza tym... że czasem miewa się różne fazy. To smarkanie i zapalenie ucha to mogą być natomiast infekcje wtórne, występujące jako powikłanie np. zapalenia ucha środkowego czy wad anatomicznych... W sumie dowiedziałam się tyle, że przyczyny mogą być co najmniej trzy. Dr powiedział, że żeby skutecznie małą leczyć, potrzebna będzie diagnostyka.
Przez diagnostykę rozumie się w tym przypadku badanie rezonansem magnetycznym... w jej przypadku rozwiąże to wszystkie trzy problemy, bo za jednym razem badanie obejmie zarówno móżdżek jak i nos i uszy (i wyłapie wszelkie nieprawidłowości w ich obrębie). Bez tego badania działamy na ślepo... rinoskopia jest ok, ale da nam tylko informacje co do tego jakie bakterie bytują w nochalu i czy jama nosowa jest zwężona (jakoś tak... za dużo informacji na raz) natomiast jeśli problem tkwi w uszach lub uchu środkowym, to 300zł na rinoskopie pójdzie w błoto.
Problem jest tylko jeden, aczkolwiek zasadniczy.
Koszt badania rezonansem magnetycznym wynosi około 800zł +/- 100 zależnie od tego, czy będzie konieczne wprowadzenie kontrastu.
Dostałam skierowanie na to badanie i jak się zdecyduję (czyt. zdobędę pieniądze) to mam się umówić na termin.
No i teraz jest niezła zagwozdka... w związku z tym, że w uszach Luliny nieustannie toczy się stan zapalny, poprosiłam o jakieś środki zastępcze. Dostałam steryd i antybiotyk... do stosowania min. 6 tygodni jeśli nie zdecyduję się na rezonans czyli działając w ciemno 8O 8O 8O

Ogólnie powstaje sytuacja patowa... bo już nie ma do kogo z Luliną w sumie uderzać, sama mam mieszane uczucia, ale odniosłam pozytywne wrażenie na wizycie i nie czuję się naciągana. Pan dr bardzo racjonalnie wytłumaczył swoje stanowisko i ciężko się nie zgodzić z jego argumentami odnośnie badania rezonansem. Poza tym, w rejestracji mówili, że konsultacja neurologiczna 60zł... a zapłaciłam 53zł, zostałam przyjęta w sumie blyskawicznie, a w tą cenę wlicza się nie tylko badanie Lulinki, ale również cztery strzykawy antybiotyku, które u nich wykupiłam dla Mru (żeby nie jechać stamtąd wprost do innej przychodni po sam antybiotyk).
Kwota nie wydaje mi się być wyśrubowana, a leki też dr przepisał dosyć tanie, bo ludzkie... poszedł nawet z nami do apteki obok, żeby się zorientować co tam mają i czy mają coś dla Lulu :P
:mrgreen:

no to czekam na Wasze opinie.... co o tym sądzicie?


EDIT: cholerka, tylko boję się trochę tych sterydów ... ale z drugiej strony nie wiem czy jest realna szansa na to, że uzbieram na ten rezonans :(

ciekawa.swiata

 
Posty: 1474
Od: Śro paź 06, 2010 11:29
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon sty 31, 2011 22:44 Re: MALEŃKA LULU, iskierka radości zaklęta w ślicznym ciałku

Powiem krótko: "szkoda, że za leczenie Lulu nie można zapłacić z NFZ, np. mojego :evil: ".
Koszty tego badania są ogromne!
Nie stać nas na nie :( :( :( .

Obawiam się, że leczenie Lulu antybiotykami i sterydami przez 6 tygodni to duże obciążenie dla organizmu.
Napisz co Luleńka miałaby brać.
Zasięgniemy opinii innych wetów.

Ucałuj to małe słoneczko ode mnie :1luvu: .

honda11

 
Posty: 6665
Od: Wto maja 27, 2008 10:43
Lokalizacja: Leszno / Wielkopolska

Post » Pon sty 31, 2011 23:23 Re: MALEŃKA LULU, iskierka radości zaklęta w ślicznym ciałku

Na razie przepisał Encorton i Augmentin... do modyfikacji w razie czego. Pytałam, czy to nie za duże obciążenie dla kota taka długa terapia sterydami, odpowiedź brzmiała, że może się zmienić praca nadnerczy, ale jedynym skutkiem ubocznym będzie np. częstsze sikanie, które ustanie po odstawieniu...
ale mnie przerażają te sterydy mimo wszystko.
Myślę myślę i nic mi do głowy nie przychodzi... można jeszcze skonsultować u Wrzoska, jak już będzie przyjmował, ale wobec tego czego się dzisiaj dowiedziałam, to to niewiele zmieni :roll:
ale nam Lulu numer wywinęła :oops:
można zbierać na badanie a w międzyczasie leczyć... bądź tu mądry i pisz wiersze, jeszcze jutro zadzwonie do weta, który u mnie prowadził Lulu... zobaczymy co on poradzi :|

ciekawa.swiata

 
Posty: 1474
Od: Śro paź 06, 2010 11:29
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lut 01, 2011 8:20 Re: MALEŃKA LULU, iskierka radości zaklęta w ślicznym ciałku

Ja także zapytam moją wetkę co o tym sądzi.
Jutro jadę z Agatką, siostrą przyrodnią Lulu na kolejną kontrolę.
Agatka też miała dostać steryd, by odzyskać apetyt, ale moja wetka powiedziała,
że on tak obniża odporność, że będzie łapała każdy wirus :( .
Nie mówiąc już o uszkodzeniach wątroby.

honda11

 
Posty: 6665
Od: Wto maja 27, 2008 10:43
Lokalizacja: Leszno / Wielkopolska

Post » Wto lut 01, 2011 8:31 Re: MALEŃKA LULU, iskierka radości zaklęta w ślicznym ciałku

Biedna Lulinka.
Dajcie znać, jak się czegoś dowiecie.

Z tego, co przeczytałam i co wczoraj mówiła mi ciekawa.swiata, to rzeczywiście ten rezonans jest najlepszym rozwiązaniem... tylko dlaczego to tyle kosztuje??!!

Pomyślę nad bazarkiem dla Lulinki, na pewno coś sie uda wymyślić i jakoś te pieniądze uzbierać!!
...to tylko moje zdanie...

Zołzik

 
Posty: 514
Od: Pon paź 11, 2010 11:53
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości