KOTka z KOTłowni- Lalunia odeszła - minęły trzy lata

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pon sty 24, 2011 10:38 Re: KOTka z KOTłowni-Lalunia odeszła

pozytywka pisze:Laluniu, minął tydzień.
Myślę

Obrazek


:cry: :cry: :cry:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 24, 2011 10:55 Re: KOTka z KOTłowni-Lalunia odeszła

:cry: :cry: :cry:

tamiss

 
Posty: 6179
Od: Śro lut 10, 2010 17:08

Post » Pon sty 24, 2011 10:59 Re: KOTka z KOTłowni-Lalunia odeszła

Laluniu tak bardzo bym chciała oglądać twoje nowe zdjęcia i czytać radosne wiadomości jak szalejecie razem z Lokusiem.Okrutny los zrządził inaczej.W mojej pamięci zostaniesz na zawsze. :( :( :(
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kocurzyca41

 
Posty: 15548
Od: Pon gru 07, 2009 22:34
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 24, 2011 11:49 Re: KOTka z KOTłowni-Lalunia odeszła

Laluniu :(
Obrazek
****** Atan ['] 21.02.2001 - 21.10.2013 ****** Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015 ****** Ares ['] 02.12.2013 - 03.06.2016 ****** SaBunia 2006 - 31.10.2017 pękło mi serce

atla

 
Posty: 5214
Od: Wto wrz 29, 2009 8:20
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 24, 2011 11:51 Re: KOTka z KOTłowni-Lalunia odeszła

Obrazek

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 29198
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon sty 31, 2011 11:33 Re: KOTka z KOTłowni-Lalunia odeszła

Laluniu
:(

Obrazek

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sty 31, 2011 11:34 Re: KOTka z KOTłowni-Lalunia odeszła

:(
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 31, 2011 13:05 Re: KOTka z KOTłowni-Lalunia odeszła

:cry:

tamiss

 
Posty: 6179
Od: Śro lut 10, 2010 17:08

Post » Pon sty 31, 2011 22:37 Re: KOTka z KOTłowni-Lalunia odeszła

Laluniu, ja też cały czas o Tobie pamiętam :(

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 31, 2011 22:52 Re: KOTka z KOTłowni-Lalunia odeszła

Pewnie to będzie kiepskie pocieszenie. Za ok. 10-80 lat nas też nie będzie. Ktoś tam może o nas pomyśli, albo i nie. Cokolwiek byśmy nie robili i tak tam skończymy. Jak miliardy ludzi czy zwierząt przed nami. Nie chce mi się wierzyć, że tam nic nie ma, lub że tam jest źle. Wiem, że nie jest to łatwy proces, ale życie stopniowo uodparnia, przyzwyczaja .....
Krzysiekbolo
 

Post » Wto lut 01, 2011 8:29 Re: KOTka z KOTłowni-Lalunia odeszła

to nie jest w ogóle żadne pocieszenie
Jak dla mnie, po drugiej stronie jest wielkie NIC i to jest dla mnie uspokająjaca wiadomość, zasnąć i już się nie obudzić - to właściwa nagroda za to że się człowiek/zwierz namęczył za życia.
Ale kiedy ktoś odchodzi zawsze zostaje pustka i smutek.
Taki brak kogoś to dziura w osnowie rzeczywistości.
Trochę ją łatamy wspominając tego, kto odszedł, a kiedy już nie ma kto wspominać, rana sama się zabliźnia (chyba).

Oczywiście to piękny symbol, że za TM spotkamy się z naszymi zwierzakami i bliskimi.

Dziś rano mi się przypomniało, że pani weterynarz pocałowała Lalunię, zanim zrobiła zastrzyk :cry:

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lut 01, 2011 8:40 Re: KOTka z KOTłowni-Lalunia odeszła

Pozytwka, zaglądam i myślami jestem przy Was
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Wto lut 01, 2011 8:52 Re: KOTka z KOTłowni-Lalunia odeszła

Dziękuję Aniu, na co dzień życie wróciło do normy, ale poniedziałki źle mi się kojarzą, w tym tygodniu przeszło i na wtorek - znowu rozpamiętuję, że może gdybym nie podała interferonu, to organizm Laluni sam by się dźwignął, w końcu nie miała żadnych objawów chorobowych, a ta ogromna anemia mogła być wynikiem strasznych warunków, w jakich przyszło jej życ nie wiadomo od kiedy.
No wiem, wiem, była chora, ale ja widziałam, jak zdrowieje w oczach.
I wbrew temu co mówiła wetka widziałam, że źle się czuła po pierwszej serii interferonu. I wbrew własnej ituicji, po konsultacji z wetką podałam drugą serię :(
Wiem, bez tego cholernego interferonu też mogło się tak skończyć - rozumowo wiem to wszystko, ale emocje nie chcą się podporządkować.

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lut 01, 2011 9:17 Re: KOTka z KOTłowni-Lalunia odeszła

Ja wiem, człowiek tak myśli co by było gdyby...
ale Ty chciałaś ją ratować, zaufałaś wetowi, nie chciałaś czegoś przeoczyć czy zaniedbać.
Widocznie tak musiało być :(

a może Lalunia wróci do Ciebie niedługo w innym futerku?
:ok:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lut 01, 2011 9:29 Re: KOTka z KOTłowni-Lalunia odeszła

magdaradek pisze: a może Lalunia wróci do Ciebie niedługo w innym futerku?
:ok:


Nie byłam dość odważna i spóźniłam się :)
Papillon ma już super domek (a mnie znowu smutno) - więc cieszę się ze względu na nią

No, może to tak ma być.
Może najwyższy czas zrobic przegląd generalny Lokiemu, żeby sobie niczego nie wyrzucać w przyszłości, a potem dopiero rozgladać się za innymi futerkami :)

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: zuzia115 i 23 gości