Georg, Gadget, Gabryś i Rustie-pies. Po egzaminie...

Potrafią. O jajkach.

Bardzo perwersyjne rzeczy w tym wątku się dzieją.

No tak się zaczytałam, że zalałam przed chwila wrzątkiem ... pusty kubek na kawę :ryk:

Jak dobrze, że wróciłaś :piwa:

Georg-inia pisze: (...)podobno ktoś kiedyś przyprawił obiad spopielonym dziadkiem, ale dziadek przynajmniej był w proszku!

Matkojedyno... jakim dziadkiem???

Georg-inia pisze:Monika, wątpię, żeby Lizak nagle zaczął znaczyć (w pełnym tego słowa znaczeniu), o ile do tej pory tego nie robił. To, że się zabawia z sexydoll w postaci pluszaka, to nic nie znaczy.
Klemens po kastracji co prawda nie gwałcił wrogów kociego gatunku, nawet pluszowych, ale za to potrafił stanąć np. przy ścianie, ogonek wygiąć i trzepać tą kitą tak, że martwiałam. Potrzepał, potrzepał, wydawało mu się, że coś tam zaznaczał. Na szczęście tylko mu się wydawało
Kora nadnerczy nie przejmuje funkcji płciowych, podobnie jak same jądra - wydziela testosteron, tyle, że względnie w niewielkich ilościach.

Ufff, dzięki Inguś!

Nie Inga, jak sama wiesz i obserwujesz, myślą jeszcze o czymś innym....... :twisted:

o czymś, co Twoje chłopaki wyczyniali zaraz po kastracji :ryk:

A tak mi się skojarzyło, że czytałam kiedyś jak sprawdzić czy facet ma ochotę na sex- sprawdzić czy oddycha.

sunshine pisze:A tak mi się skojarzyło, że czytałam kiedyś jak sprawdzić czy facet ma ochotę na sex- sprawdzić czy oddycha.

cudne. I jakie prawdziwe :evil:

Georg-ina cały dzień czytam Twój wątek normalnie jestem rozwalony na atomy Ciepla zbiera mnie po całym mieszkaniu
na Twoim miejscu pomyślałbym może o napisaniu książki w formie pamiętnika pozdrawiam
p.s. jutro z Ciepła ruszamy na polowanie hehehehe wezme aparat to może jakiś fotoreportaż będzie

KUBA73 pisze:p.s. jutro z Ciepła ruszamy na polowanie hehehehe wezme aparat to może jakiś fotoreportaż będzie

no słyszałam, słyszałam o wielkich łowach :ok:

mam nadzieję, że połapiecie wszystko, co zaplanowaliście :ok:

tylko jakoś nie doczytałam, co z tym złapanym macie zamiar zrobić???

Marcelibu - dziadek był spopielony. Pośmiertnie. Stał sobie w urnie w kuchni, no i ktoś w zamyśleniu dosypał dziadka do żarcia. Gdzieś w Juesej to chyba było, bo u nas urny są zalakowane :roll:

Wczoraj zapomniałam śniadania do pracy, a potem zatrzasnęłam kluczyki w samochodzie. Dziś - pomna wydarzeń dnia uprzedniego - trzy razy sprawdziłam, czy kluczyki mam na pewno w ręku, a dopiero potem zamknęłam auto. Dumna i blada z sukcesu, toczę się w stronę wejścia do firmy, na parking wjeżdża kolega... zatrzymuje się, otwiera szybę i mówi: "Ty, zdaje mi się, czy masz w aucie włączone światła?" Nożeszjasnygwint! Doskonałość moja sięgnęła bruku. Aż się boję, co odwalę jutro?...? a za tydzień? matko święta :strach:

Jestem albo zmęczona, albo mózg mi odmówił posłuszeństwa. To na pewno przez pracę. Jak ja nienawidzę tej roboty :crying:

Ależ musisz być przemęczona :strach:

A mój HSB ma grypę i przywiezie ją dzisiaj do lecznicy, gdy przywiezie Helgę na zastrzyk

to ja się dziś do lecznicy nie wybieram :twisted:

Inga, to może czas robotę zmienić?

Przesilenie zimowe, sesja..
A czemu roboty nienawidzisz?

Ja sie coraz częście łapie na tym, że zamieram w pół kroku w przedpokoju ... ZONK... a po co ja ide właściwie? :mrgreen:

Georg-inia pisze: Jak ja nienawidzę tej roboty

Ja też

gosiaa pisze:
Georg-inia pisze: Jak ja nienawidzę tej roboty

Ja też

Też tak miałam.
I mnie zwolnili.
I mimo, że póki co nic na horyzoncie nie ma [

], czuję ... ulgę, że już nie muszę tam iść.

Inga, a z tą książką to pomysł :ok:

Georg, Gadget, Gabryś i Rustie-pies. Po egzaminie...

Kto przegląda forum