Gryzia: bez łapki i bez ogonka najpiękniejsza, najukochańsza

Gryziunia... :ok:

Też sobie podczytuje, trzymam kciuki. Będzie dobrze. :ok:

szybko minie
tez mam bezogonka :mrgreen:

Gryzia już pełza po wybudzeniu (wetka ma dzis pusto, więc dwie klatki połączyła w jedną i Gryzia ma salon).
Pani Dr starała się zrobić rzecz całą jak najmniejszymi stratami, także ogonka trochę Gryzi zostało.
Testy negatywne!
O 12.00 po nią jadę.

Dzielna Gryźka !!! Zuch dziewczynka

magaaaa pisze:Mądrzejsi mi radzili, ale nie posłuchałam (jakby co to Agn ma zawsze rację!).

Podpisuję się wszystkimi kończynami pod tym stwierdzeniem.

Kiedy dzieje się coś naprawdę złego z którymś z mojego kociarstwa, zawsze dzwonię do Agn i korzystam z Jej mądrości, wiedzy i doświadczenia. Oczywiście wraz z pojawieniem się pierwszych objawów, chory kot zawsze pojawia się u naszej wetki, ale dzięki Agn jestem mądrzejsza, więcej wiem i mogłabym zasugerować jakieś badania czy podanie lekarstwa, gdyby wetka coś przeoczyła.

magaaaa pisze:Gryzia już pełza po wybudzeniu (wetka ma dzis pusto, więc dwie klatki połączyła w jedną i Gryzia ma salon).
Pani Dr starała się zrobić rzecz całą jak najmniejszymi stratami, także ogonka trochę Gryzi zostało.
Testy negatywne!
O 12.00 po nią jadę.

Mocne kciuki za Gryziunię :ok:

Gryzia jest jeszcze biedniutka.
Zatacza się i nie bardzo wie o co jej samej chodzi.
Nie chce leżeć na posłanku, wlazła pod kaloryfer i chyba zasnęła.
Niech śpi, odeśpi to będzie jak nowonarodzona.
Ogonek jest króciutki, srebrny i taki też biednieńki strasznie.
Tak mi jej szkoda okropnie...

dużo przeszła ta iskierka malutka, dużo
jakie to szczęście, że ma Ciebie :1luvu:

teraz to będzie już lepiej i lepiej tylko :ok:

Łazi jak nakręcona, usiłowała wleżć za szafki kuchenne, więc odniosłam ją do jej "pokoiku" (łazienki) - tam ma swoje łóżeczko, zabawki, miseczki - musi jeszcze sporo pospać.
Moja biedulka kochana.

Za zdrowie bidulki nieustające :ok:

Gryziu! Śpij i wypoczywaj po trudach operacji! Niech aniołki czuwają nad twoim snem!

Gryzia obolała.
Wyraźnie już doszła do siebie, ale czuje się nie najlepiej.
Oby do jutra!
Ładnie zjadła mięsko i troche animondy, suche dziś w niełasce.
Nie bardzo wie co ma robić z ogonkiem, ato go zawija pod siebie, a to na bok przy siadaniu, biedna jest strasznie.
Taka malutka kiciunia a tyle cierpienia.
Jutro będzie lepiej.

Gryzia: bez łapki i bez ogonka najpiękniejsza, najukochańsza

Kto przegląda forum