PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sty 30, 2011 22:10 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

znowu ta sucz zbiera żniwo :evil:
Agnieszko, współczuję ...

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sty 30, 2011 22:38 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

Dobrze wiem co czujesz Agnieszko. Kilka dni wcześniej nasza młodsza kotka (3 miesiące) też odeszła. Też pojechaliśmy do kliniki i zostawiliśmy ją na noc a rano dostałem telefon od wet, że 15 min. temu odeszła. Byłem akurat w pracy i od razu mi się pracować odechciało. Nie minęły dwa dni i druga kotka zachorowała, Sówka. Ma 10 miesięcy. Mimo żałoby po Misi wzięliśmy się w garść i zaczęliśmy walkę z pp. Też się nie poddawaj i obserwuj pozostałą gromadkę.
Dopóki walczę, jestem zwycięzcą.

AbiWord

 
Posty: 37
Od: Pt sty 28, 2011 21:53
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon sty 31, 2011 7:00 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

dzieki wam wszystkim za slowa wsparcia. naprawde wiele to dla mnie znaczy.
nie powinnam byla go oddawac do tego szpitalika. czuje to. :( w domu caly czas go obserwowalam. nawet gdybym juz nie mogla mu pomoc, umarlby u siebie. :placz:
jeszcze przed 10, jak tam zadzwonilam, mowili, ze jest stabilny i mozna go zabierac. pol godziny pozniej zadzwonili, ze wlasnie umarl. przez pol godziny siedzialam i gapilam sie tepo przed siebie. lzy przyszly pozniej. i niepredko mnie opuszcza.
tez mi sie nic nie chce. a tu nowy tydzien sie zaczal i nalezaloby sie rzucic w wir pracy.
wczoraj stwierdzilam, ze płotka ma 40,5 stopnia. pojechalam z nia do bolilapki. na razie nie ma innych objawow. dostala cerenie i metacam. siedzi w klatce na poduszce elektrycznej i czekamy. dzis chyba znowu pojedziemy. pomimo poduszki wieczorem miala 37,8. a teraz znowu 40,3.
musze walczyc. choc kompletnie nie mam na to sily. zrobie dla niej wszystko co moge. wszystkie je kocham. ale Fiodorek zapadl mi w serce szczegolnie. i szczegolnie ciezkim ciosem dla mnie jest jego smierc.
Jazz, Disco i Fiodor, a i przedtem kilka innych kotow - wszystkie zostawily po sobie rane w moim sercu i nie dadza sie zastapic.
dzis w nocy chwilami czulam zapach Fiodorka, raz uslyszalam ciche chore miaukniecie tuz przy uchu. kiedy odszedl Disco, tez jeszcze przez wiele tygodni bywalo, ze czulam jego zapach nad ranem, kiedy sie obudzilam. kiedy odszedl Jazz, czesto czulam, ze ktos drepcze mi po lozku i sie uklada. czy ja juz swira dostaje z rozpaczy i moj mozg haluny produkuje, czy one naprawde chca powiedziec, ze sa i wszystko z nimi ok?strasznie mi ciezko.
My two American dreams. Disco [*] June 10, 2009, Jazz [*] October 16, 2005
Fiodor [*] 30.01.2011 - na zawsze w moim sercu.
Pysia [*] 18.04.2014 - moja księżniczka.

aga-zgaga

 
Posty: 1443
Od: Sob lip 04, 2009 8:28
Lokalizacja: Jozefow near Otwock

Post » Wto lut 01, 2011 7:42 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

gdybym choc 10 dni temu wiedziala to, co wiem teraz. gdybym wczesniej miala szczescie spotkac jopop. moj Fiodorek pewnie by zyl. :placz:
My two American dreams. Disco [*] June 10, 2009, Jazz [*] October 16, 2005
Fiodor [*] 30.01.2011 - na zawsze w moim sercu.
Pysia [*] 18.04.2014 - moja księżniczka.

aga-zgaga

 
Posty: 1443
Od: Sob lip 04, 2009 8:28
Lokalizacja: Jozefow near Otwock

Post » Wto lut 01, 2011 7:52 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

Zastanawiam się, czy szczepienia muszą być aż tak drogie jak zwykle są?

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lut 01, 2011 8:25 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

aga-zgaga,ja też niedawno straciłam 3 kociaki przez tę wstrętną chorobę.Też sądzę,że gdybym wcześniej znała Jopop to na pewno dwa z nich by żyły,jestem tego pewna.Uratowałam najstarszą moją Lusię a też w pewnym momencie zwątpiłam,ze ją uratujemy.
Walcz o to kolejne kocie życie.
Trzymam za Was kciuki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

renatab

 
Posty: 4157
Od: Pt paź 08, 2010 19:58
Lokalizacja: Warszawa / Wola

Post » Wto lut 01, 2011 8:45 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

Fiodor byl taki wspanialy. dziwny, troche nieobecny, moze lekko autystyczny. kiedy spal, zaczynal biec, wierzgac, bywalo, ze spadal na glowe z lozka albo z fotela, zanim sie go zdazylo obudzic. bywalo, ze przy tych biegac podarl posciel. spokojny, tajemniczy, tylko u weta wychodzil z niego tygrys. ale samochodem mozna go bylo wozic w samych szelkach, a on sobie lezal na fotelu i rozmyslal.
wciaz mam wrazenie, ze jednak za malo dla niego zrobilam. na pewno za pozno zauwazylam, ze sie cos dzieje. gdybym choc dwa dni wczesniej z nim pojechala do bolilapki. choc dzien wczesniej. a ja nawet dotychczas nie mialam w domu elektronicznego termometru.
patrze na miejsce na podworku, gdzie tz go pochowal, i rycze. najchetniej polozylabym sie i umarla.
ale oczywiscie nie zrobie tego, tylko znowu wybiore sie do bolilapki. midas ma 37,5 i biegunke. nie chce jesc. i wiem dobrze, ze nie powinien. na szczescie mam na tyle wyrozumialych kolegow, ze powiedzieli, ze ile urlopu byloby mi potrzeba, to tyle moge wziac. wiec na dzis wzielam. pewnie bede miala co robic przy nim i przy plotce.
serce mi krwawi i wyrzuty sumienia mnie zzeraja. nie mam sily chodzic do pracy i wyjasniac, dlaczego wygladam tak jak wygladam.
po smierci Jazza, a potem Disco, wydawalo mi sie, ze juz zaden kot nie wryje mi sie w serce az tak. choc wszystkie je oczywiscie kocham. zreszta one przewaznie wola tz-a i corke. az przyszedl Fiodor. na krotko. zostawil kolejna rane po sobie.
strasznie smutne jest to zycie.
:placz: :placz: :placz:
My two American dreams. Disco [*] June 10, 2009, Jazz [*] October 16, 2005
Fiodor [*] 30.01.2011 - na zawsze w moim sercu.
Pysia [*] 18.04.2014 - moja księżniczka.

aga-zgaga

 
Posty: 1443
Od: Sob lip 04, 2009 8:28
Lokalizacja: Jozefow near Otwock

Post » Wto lut 01, 2011 16:25 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

Sowa odeszła :(
Dopóki walczę, jestem zwycięzcą.

AbiWord

 
Posty: 37
Od: Pt sty 28, 2011 21:53
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto lut 01, 2011 16:27 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

trzymaj się...
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 01, 2011 16:30 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

bosh! tez? a myslalam, ze jednak da rade...
ja juz nie pocieszam. sama placze i nie moge. :placz:
My two American dreams. Disco [*] June 10, 2009, Jazz [*] October 16, 2005
Fiodor [*] 30.01.2011 - na zawsze w moim sercu.
Pysia [*] 18.04.2014 - moja księżniczka.

aga-zgaga

 
Posty: 1443
Od: Sob lip 04, 2009 8:28
Lokalizacja: Jozefow near Otwock

Post » Wto lut 01, 2011 16:32 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

AbiWord pisze:Sowa odeszła :(

Współczuję... Sówko [*]
Nienawidzę pp!
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 01, 2011 17:46 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

Zofia&Sasza pisze:
AbiWord pisze:Sowa odeszła :(

Współczuję... Sówko [*]
Nienawidzę pp!


ja też :evil: wszawa sucz!
bardzo mi przykro,
dla Sówki, małej rozrabiaki z zawadiackimi oczkami [']

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lut 01, 2011 23:33 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

Tweety pisze:
jopop pisze:o banku krwi zapomnijcie, niedawno podczas pp byli zdumieni pomysłem podawania surowicy i nie chcieli współpracować.

kotom agi-zgagi pomogą moje koty, więc nie trzeba szukać ozdrowieńców.


i jeszcze krzyczą sobie jakieś chore ceny


Powiem szczerze, że jestem zdziwiona, bo ja akurat mam dobre doświadczenia, w grudniu miałam pp, znaleziona kotka miała b. niespecyficzne objawy, gdy wreszcie po wykluczeniu innych opcji pojawiła się ta z pp, od razu zaczęłam załatwiać krew. W Warszawie akurat nie mieli (tam już kiedyś zamawiałam), więc zadzwoniłam do Mikołowa, powiedziałam, ze chodzi o pp, pan bardzo się przejął, wysłał krew zanim zrobiłam przelew, sam zaproponował przesyłkę, która dojdzie na pewno następnego dnia (firmy kurierskie miały wtedy opóźnienia), cena nie różniła się za bardzo od tej warszawskiej. Potem zamawiałam po kilku dniach kolejne dwie jednostki już z Warszawy (właściwie zamawiałam po jednej, dzień po dniu), pan sam dzwonił do moich wetów, dopytywał do czego jest potrzebna taka ilość krwi, kiedy usłyszał, ze chodzi o pp, to zaproponował, ze mozemy odesłać pełną krew, a on wyśle osocze (tańsze - a ja wcześniej nawet nie pomyślałam, ze mogę zamówić samo osocze). Nie zdecydowałam się na to, bo zależało mi na czasie i sami załatwialiśmy odwirowanie na miejscu, ale generalnie w obu bankach spotkałam sie z życzliwością i zrozumieniem, że temat bardzo pilny.

Współczuje Wszystkim, którzy też mieli do czynienia z tym paskudztwem :( [']
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Śro lut 02, 2011 8:37 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

milenap pisze:
Tweety pisze:
jopop pisze:o banku krwi zapomnijcie, niedawno podczas pp byli zdumieni pomysłem podawania surowicy i nie chcieli współpracować.

kotom agi-zgagi pomogą moje koty, więc nie trzeba szukać ozdrowieńców.


i jeszcze krzyczą sobie jakieś chore ceny


Powiem szczerze, że jestem zdziwiona, bo ja akurat mam dobre doświadczenia, w grudniu miałam pp, znaleziona kotka miała b. niespecyficzne objawy, gdy wreszcie po wykluczeniu innych opcji pojawiła się ta z pp, od razu zaczęłam załatwiać krew. W Warszawie akurat nie mieli (tam już kiedyś zamawiałam), więc zadzwoniłam do Mikołowa, powiedziałam, ze chodzi o pp, pan bardzo się przejął, wysłał krew zanim zrobiłam przelew, sam zaproponował przesyłkę, która dojdzie na pewno następnego dnia (firmy kurierskie miały wtedy opóźnienia), cena nie różniła się za bardzo od tej warszawskiej. Potem zamawiałam po kilku dniach kolejne dwie jednostki już z Warszawy (właściwie zamawiałam po jednej, dzień po dniu), pan sam dzwonił do moich wetów, dopytywał do czego jest potrzebna taka ilość krwi, kiedy usłyszał, ze chodzi o pp, to zaproponował, ze mozemy odesłać pełną krew, a on wyśle osocze (tańsze - a ja wcześniej nawet nie pomyślałam, ze mogę zamówić samo osocze). Nie zdecydowałam się na to, bo zależało mi na czasie i sami załatwialiśmy odwirowanie na miejscu, ale generalnie w obu bankach spotkałam sie z życzliwością i zrozumieniem, że temat bardzo pilny.

Współczuje Wszystkim, którzy też mieli do czynienia z tym paskudztwem :( [']


a można wiedzieć ile płaciłaś? może być na pw

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lut 02, 2011 8:41 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

Witam. Zaczełam jakiś czas temu nowy watek ,ale widać nie potrzebnie. Mój kot od prawie 10 dni chory na pp. Nie otrzymał surowicy , gdyż na początku lekarze wykluczali tą paskudną chorobę.Kot ma 8 m-cy i był 2x szczepiony w wieku 8 -12tyg.Stawiali na białaczkę. Laboklin dał wynik ujemny.W 8 dobę najprawdopodobniej po Zylexis nastąpiła poprawa.Kicia zjadła odrobinę i napiła się wody.Nawet zaczął się lizać tz. myć swoje futerko.Łzy ze szczęścia płyneły same. Niestety na drugi dzień znów pojawił się brak łaknienia .Nadal mamy biegunkę z domieszką krwi . Kot bardzo dużo śpi.Leukocyty z 1,4 podskoczyły na 43 .Teraz odwrotna strona medalu.

Hania1

 
Posty: 24
Od: Wto kwi 06, 2010 9:57

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 106 gości