Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-część 14.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sty 29, 2011 23:43 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-45 kotów-Bydgoszcz.

casica pisze:Kłamiesz, z poniższego wynika, że nie było wiadomo

casica pisze:Ja tylko zaznaczę, żeby nie umknęło:
23.01.2011 przed badaniami
mirka_t pisze:Nie mam pojęcia jak wpłynie na niego podróż i zmiana miejsca. Na oko umierający nie jest tylko zbyt chudy.

27.01.2011 po badaniach
mirka_t pisze:Napisałam jasno, że według mnie i weta Misza umiera.



To `kłamstwo` jak to nazwałaś, Mirka wyjaśniła parę stron temu - znowu czegoś nie doczytałaś?

casica pisze:Sporym naduzyciem jest również to:
mirka_t pisze:
MariaD pisze:...Ale też nigdzie tu na tym forum nie spotkałam się z bezdusznym trzymaniem umierającego na pnn kota w klatce, by odszedł spokojnie i bez stresu. ..

Casica trzymała Drakula. Widziałaś go tydzień czy dwa przed zgonem? A może powiedział Ci jak się czuje, co go boli?

Trudno porównywać małą ciasną klatkę, do pomieszczenie zbudowanego specjalnie dla Dracula, które zajmowało mniej więcej 1/3 salonu. Poza tym Dracul ze swojej willi wychodził, a co najważniejsze - gdyby nie akceptował go, nie mieszkałby w nim. Nigdy nie twoierdziłam nic innego. Zasadniczą różnicą jest też to, że Dracul z pnn żył prawie 4 lata, Misza zdiagnozowane pnn miał w listopadzie 2010 roku. Dracul jadł i walczył, gdy przestał, w dzień swojej śmierci, pomogłam mu odejść. Nie był zostawiony samemu sobie.


casica - jak długo jeszcze będzie udowadniać, ze owa `złota klatka`, którą zbudowałaś specjalnie dla Drakula, to coś lepszego niż klatki wystawowe, którymi dysponuje Mirka? Klatka to klatka.
Misza też nie potrzebuje przestrzeni do wybiegania się, tak samo, jak nie potrzebował Drakul.
W przeciwieństwie do Ciebie zaś, Mirka nie wyjedzie na tydzień zostawiając kota w stanie terminalnym pod czyjąś, nawet najlepszą, opieką.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob sty 29, 2011 23:44 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-45 kotów-Bydgoszcz.

dalia pisze:...nie masz pojęcia jak Misza zareagowałby na leczenie ponieważ go nie było.

Lubisz casica? Cenisz jej zdanie? Wiesz, że według niej Misza powinien być wyleczony we Wrocławiu i puszczony wolno. Napisała to wiedząc na co kot zachorował. Czyżby sądziła, że wypuszczenie kota na wolność uchroniłoby go przed pnn? A może i drugie ucho, które przez jakiś czas nie miało zmian nie zaczęłoby się paprać?

Czy przypadkiem nie chodzi wyłącznie o to, że kot jest u mnie. Dobrze wiesz, że w przypadku Miszy nie ma mowy o regularnym podawaniu leków, więc po co to pitolenie o leczeniu. Na wolności byłby leczony?
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob sty 29, 2011 23:49 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-45 kotów-Bydgoszcz.

Amika6 pisze:Ale skoro już się chwalisz swoimi osiągnięciami to przy okazji zapytam, czy ta kotka mało reprezentacyjna jest, że nie zostaje u Ciebie.

nie chwalę się - odpowiedziałam na zarzut
serce mi krwawi bo to najcudowniejsza kotka na świecie - doskonalą pod każdym względem,świetnie się zgrała z moimi kotami, ale ja jestem tylko domem tymczasowym dla niej
jutro przyjeżdża do mnie inna kotka na tymczas - trzeba pomagać a nie zakacać się bez umiaru
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie sty 30, 2011 0:00 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-45 kotów-Bydgoszcz.

dalia pisze:nie chwalę się - odpowiedziałam na zarzut

dalia, zarzuty to były z Twojej strony

dalia pisze:jutro przyjeżdża do mnie inna kotka ...
i znowu się chwalisz
Ostatnio edytowano Nie sty 30, 2011 0:01 przez Amika6, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Nie sty 30, 2011 0:00 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-45 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:
dalia pisze:...nie masz pojęcia jak Misza zareagowałby na leczenie ponieważ go nie było.

Lubisz casica? Cenisz jej zdanie? Wiesz, że według niej Misza powinien być wyleczony we Wrocławiu i puszczony wolno. Napisała to wiedząc na co kot zachorował. Czyżby sądziła, że wypuszczenie kota na wolność uchroniłoby go przed pnn? A może i drugie ucho, które przez jakiś czas nie miało zmian nie zaczęłoby się paprać?

Czy przypadkiem nie chodzi wyłącznie o to, że kot jest u mnie. Dobrze wiesz, że w przypadku Miszy nie ma mowy o regularnym podawaniu leków, więc po co to pitolenie o leczeniu. Na wolności byłby leczony?

nie o uczuciach co Casicy pisałam i myślałam, więc sie nie zagłębie w temat
co do podawania leków to bzdury piszesz i już - każdemu kotu (no być może za wyjątkiem zupełnie dzikiej dziczy - a Misza taki nie jest) da się lek podać, jeśli nie tak to inaczej
podstawa jest zaangażowanie i chęci opiekuna - mam koty którym należy podawać leki regularnie, pracuję, na gwizdek muszę się stawić w pracy, na gwizdek mogę z niej wyjść, a jednak koty leki dostają tak jak należy więc przestań pisać bzdety. Tym kotom, którym nie mogę podać tabletek podaję w innej formie
Ty też mogłabyś gdybyś chciała - bo przecież o to chyba chodzi - chcieć to móc
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie sty 30, 2011 0:02 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-45 kotów-Bydgoszcz.

dalia pisze:... każdemu kotu (no być może za wyjątkiem zupełnie dzikiej dziczy - a Misza taki nie jest) da się lek podać, jeśli nie tak to inaczej...

Co znaczy inaczej? Podaj przykłady.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie sty 30, 2011 0:03 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-45 kotów-Bydgoszcz.

dalia pisze:podstawa jest zaangażowanie i chęci opiekuna

No i to jest jedyne, czym możesz się wykazać.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie sty 30, 2011 0:04 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-45 kotów-Bydgoszcz.

Amika6 pisze:
dalia pisze:nie chwalę się - odpowiedziałam na zarzut

dalia, zarzuty to były z Twojej strony

dalia pisze:jutro przyjeżdża do mnie inna kotka ...
i znowu się chwalisz

stwierdzam fakt - być może niewygodny dla Twojej teorii spisku, ale ustalmy to raz na zawsze - jestem dt, i to ze mój dt nie ma swojego wątku i poszczególne tymczasy również nie korzystają ze wsparcia forum nie ma nic do rzeczy
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie sty 30, 2011 0:09 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-45 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:
dalia pisze:... każdemu kotu (no być może za wyjątkiem zupełnie dzikiej dziczy - a Misza taki nie jest) da się lek podać, jeśli nie tak to inaczej...

Co znaczy inaczej? Podaj przykłady.

jeżdżę na zastrzyki - codziennie, jak się nie da podać w formie rozpuszczonej dopyszcznie, lub wet przychodzi do mnie do domu i podaje zastrzyki ( w przypadku kotów źle znoszących transport i lecznicę) to takie dziwne?
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie sty 30, 2011 0:10 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-45 kotów-Bydgoszcz.

dalia pisze:jeżdżę na zastrzyki - codziennie, jak się nie da podać w formie rozpuszczonej dopyszcznie, lub wet przychodzi do mnie do domu i podaje zastrzyki ( w przypadku kotów źle znoszących transport i lecznicę) to takie dziwne?

Proszę podaj nazwy leków w iniekcji stosowanych przy pnn.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie sty 30, 2011 0:11 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-45 kotów-Bydgoszcz.

Agn pisze:
dalia pisze:podstawa jest zaangażowanie i chęci opiekuna

No i to jest jedyne, czym możesz się wykazać.

o! licytacja :mrgreen:
Tobie nie sięgam do pięt w umiejętnościach pisania więc wygrałaś :mrgreen:
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie sty 30, 2011 0:11 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-45 kotów-Bydgoszcz.

dalia pisze:
Amika6 pisze:
dalia pisze:nie chwalę się - odpowiedziałam na zarzut

dalia, zarzuty to były z Twojej strony

dalia pisze:jutro przyjeżdża do mnie inna kotka ...
i znowu się chwalisz

stwierdzam fakt - być może niewygodny dla Twojej teorii spisku, ale ustalmy to raz na zawsze - jestem dt, i to ze mój dt nie ma swojego wątku i poszczególne tymczasy również nie korzystają ze wsparcia forum nie ma nic do rzeczy

Widzę, że lubisz wydawać wszystkim polecenia :roll: no to ustalmy jeszcze jedno :arrow: nie rób sobie PR w cudzym wątku :idea:
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Nie sty 30, 2011 0:12 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-45 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:
dalia pisze:jeżdżę na zastrzyki - codziennie, jak się nie da podać w formie rozpuszczonej dopyszcznie, lub wet przychodzi do mnie do domu i podaje zastrzyki ( w przypadku kotów źle znoszących transport i lecznicę) to takie dziwne?

Proszę podaj nazwy leków w iniekcji stosowanych przy pnn.

Ty chyba sobie jajca robisz
a jakie leki podawałaś Miszy?
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie sty 30, 2011 0:14 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-45 kotów-Bydgoszcz.

Amika6 pisze:Widzę, że lubisz wydawać wszystkim polecenia :roll: no to ustalmy jeszcze jedno :arrow: nie rób sobie PR w cudzym wątku :idea:

jakie polecenia wydałam Tobie?
toż to najgorszy wątek do robienia PR - no chyba że o czarnym mówimy :mrgreen:
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie sty 30, 2011 0:14 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-45 kotów-Bydgoszcz.

dalia pisze:
Agn pisze:
dalia pisze:podstawa jest zaangażowanie i chęci opiekuna

No i to jest jedyne, czym możesz się wykazać.

o! licytacja :mrgreen:
Tobie nie sięgam do pięt w umiejętnościach pisania więc wygrałaś :mrgreen:

A ja Tobie w zaangażowaniu i chęciach - zwłaszcza z takimi skutkami, jakimi możesz się poszczycić.
[I zupełnie nie rozumiem z czego się szczerzysz.]
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek, RobertWeilk i 58 gości