Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sty 29, 2011 11:33 Re: Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

Piekny kocicio :1luvu: Szelka. :D Jak ma na imię? :D

Mógl bać sie mężczyzn. W tym czasie po Teczy grasował facet z wielkim psem. Wtedy zaczeły ginać pierwsze koty. :| Bezdomni mieszkajacy na Lotnisku słyszeli w tym czasie strzaly na Tęczy. :| Spanie pod łóżkiem.....W altance gdzie prawdopodobnie sie urodzily spały własnie pod łózkiem albo chowały sie za szafa. Takie koty często wybieraja zaciszne miejsca, gdzie czuja sie bezpieczne.
Te koty nie miały dzieciństwa na Tęczy. :| Musiały walczyc o zycie, czekać az matka zdobędzie jakis kęś jedzenia, albo zaprowadzi je do jedzenia które ja przyniosłam.W tym czasie wjechał sprzęt. Zatem strach , hałas.Nie miałam pojęcia o ich istnieniu prawie przez dwa miesiace. Kotka je bardzo kamuflowała. Sprawa wyszła dopiero, kiedy zabrałam kotkę na sterylkę. Po sterylizacji bardzo mnie zaniepokoiło jej zachowanie.Przerazliwie próbowała sie uwolnic z klatki. Wtedy odkryłam ze kotka ma laktację. Przeraziło mnie to i pojechałam na Tęcze szukać kociaków.Znalazłam je w altance. Przeczucie mnie nie myliło. Trzy siedziały na łózku. Uciekły. Dopadłam jednego. Zawiozłam kotce i dopiero wtedy kotka sie uspokoiła.Nastepnego dnia złapałam dwa kolejne.Miałam nadzieję ze to juz wszystkie. Nie wiedzialam ze jest ich az pieć.Jednak zostawiłam jedzenie, bo inne koty też tam przychodzily.Nastepnego dnia wchodze i oczom nie wierze. Na łozku znów dwa kociaki. Uciekły. Nie miałam torby ani nic przy sobie. Nie byłam zupełnie przygotowana. Zostawiłam jedzonko i kolejnego dnia, kiedy przyjechałam je złapac, jeden z nich juz nie żył. Leżał przed altanka z wielka rana szarpaną.Myślę ze zabił go pies.Malutka Luna była wtedy razem z nim, bo ja odłowilam ostatnia. Była przerazona. Kilka minut biegałam za nia wokoł altanki. Myślę ze ona wszystko widziała. Te koty przeszły tam piekło i wielka traumę. Wszystkie. I kociaki i dorosłe. :( Wiele z nich zgineło :( .
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31638
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob sty 29, 2011 11:49 Re: Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

Nazwałam go Taxido :lol:
Na początku bardzo było widać, że jest po przejściach. Siadał przed lustrem, patrzył w odbicie i miauczał. Później jak przyszła Luna był przeszczęśliwy. Niestety teraz nie może przebywać z żadnym kotem ale raczej mu to nie przeszkadza. Żaden pies ani kot w moim pobliżu nie może istnieć, bo wszystkie zwierzaki bije i ze złości sika. Na szczęście teraz nie boi się nikogo, a chowa się tylko do szafki z jedzeniem :lol:
Obrazek

Szelka

 
Posty: 64
Od: Pon maja 31, 2010 0:04

Post » Sob sty 29, 2011 11:59 Re: Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

Moja Kotka tez taka była, nawet obcych ludzi nie akceptowała. Też czarnuszka...
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Sob sty 29, 2011 12:07 Re: Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

Szelka pisze:Nazwałam go Taxido :lol:
Na początku bardzo było widać, że jest po przejściach. Siadał przed lustrem, patrzył w odbicie i miauczał. Później jak przyszła Luna był przeszczęśliwy. Niestety teraz nie może przebywać z żadnym kotem ale raczej mu to nie przeszkadza. Żaden pies ani kot w moim pobliżu nie może istnieć, bo wszystkie zwierzaki bije i ze złości sika. Na szczęście teraz nie boi się nikogo, a chowa się tylko do szafki z jedzeniem :lol:


No to teraz się nie chowa do szafki z jedzeniem, tylko zagląda i sprawdza pewnie , co tam jest nowego i ciekawego.Jeśli to szafka z jedzonkiem dla niego, to wszystko tłumaczy. :D
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31638
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob sty 29, 2011 12:10 Re: Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

Dziewczyny musze lecieć. Będę dzisiaj bardzo pożno.Mróz nam w nocy ostro dowalił. :| Trzeba solidnie nagrzać w altance. Prosze o opiekę nad wątkiem. :wink:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31638
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob sty 29, 2011 12:13 Re: Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

taizu pisze:Moja Kotka tez taka była, nawet obcych ludzi nie akceptowała. Też czarnuszka...


Pamiętam. :wink: Wstawiałaś jej zdjęcie .
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31638
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob sty 29, 2011 12:16 Re: Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

skarbonka pisze:zapraszam na kolejny bazarek dla kociaczków Izy :kotek:
viewtopic.php?f=20&t=123390



Przypomnę o Pięknym Bazarku :D od Ani. :1luvu:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31638
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob sty 29, 2011 16:44 Re: Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

iza71koty pisze:Nie wiem czy wszystkie kociaki maja domy.Cześć z nich została wywieziona do Niemiec i słuch o nich zaginął. Nigdy nie dostałam żadnej informacji ,chociaż bardzo o to prosiłam.Nie wiem nawet czy żyja.... Traktowano mnie z góry i lekceważąco, mimo ze wcześniej obiecywano inaczej.Dowiedziałam się także z innego zródła ze jeden kociak zostaŁ porzucony pod Tozem.To były kociaki półtora roku temu. Teraz są to dawno juz dorosłe koty.Mało adopcyjne. Dlatego też postanowiłam ze kilka z nich z nadejściem wiosny opuści moje mieszkanie i zamieszka na działce.


Iza, nie odzywam się na Twoich wątkach, bo nie ma to sensu, ale to co chcesz zrobić, jest obrzydliwe. Chcesz wypuścić koty z własnego mieszkania, które jest siedliskiem chorób wszelakich - w tym zakaźnych, na wolność, żeby zarażały następne koty m.in. białaczką, a Ty będziesz szlochać na wątku za jakiś czas, że biedna koteczka tak jakoś słabo wygląda i dziwić się bardzo dlaczego.
Ty się nazywasz odpowiedzialną karmicielką?
To jest szczyt bezduszności i bezmyślności.

Szelka, uważam że jak najbardziej powinnaś się zainteresować, czy koty które wzięłaś na dt wyszły z tymi choróbskami od Izy. Przechodzenie nad tym do prządku dziennego jest troszkę dziwne. Oczywiście Iza nie życzy sobie niewygodnych pytań, bo nie chce skaz na swoim sztucznie wykreowanym profilu i w swoim wirtualnym świecie, ale fakty są inne.
Obrazek Obrazek

e-dita

 
Posty: 3477
Od: Śro lip 11, 2007 12:41
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob sty 29, 2011 16:54 Re: Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

same miałyśmy koty od izy - większość z nich zmarła na białaczkę niestety :cry:
Mam alergie na "kocie anioły" !
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

agiis-s

 
Posty: 7385
Od: Pon sty 29, 2007 14:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob sty 29, 2011 17:27 Re: Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

Wszystkiego najlepsego z powodu rocznicy, Izo, przepraszam, że troszkę spóźnione :oops:
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Sob sty 29, 2011 19:26 Re: Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

agiis-s pisze:same miałyśmy koty od izy - większość z nich zmarła na białaczkę niestety :cry:


Większość to znaczy ile?Bo ja dobrze pamiętam.

A pretensje o grzybice, białaczkę, pp i wszelkie inne choroby kocie, to gdzie indziej kochana. Trochę wyżej.

To samo co do postu E-dity. Zrobie to co uwazam za słuszne. To co jest najlepsze dla tych kotów i dla mnie.Nie będziesz mi dyktować. Nie Ty je ratowałas i nic Cie nie obchodzily, kiedy prosiłam o ratunek dla nich. Koty sa w swietnej formie. Są wykastrowane i wysterylizowane. Energia je rozpiera. Zamkniete pomieszczenie w większej grupie to nie miejsce dla nich.

Nie rozumiem cię E-dita. Z jednej strony mam za duzo kotów a z drugiej obawiasz sie ze będzie ich za mało... :roll:

Zdaje sie ze Szelka dostała juz wyczerpujaca odpowiedz w której odpowiedziałam na TAK.Więc w czym problem?
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31638
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob sty 29, 2011 19:33 Re: Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

taizu pisze:Wszystkiego najlepsego z powodu rocznicy, Izo, przepraszam, że troszkę spóźnione :oops:



Dziękuję Taizu :1luvu: jak i pozostałym Dziewczynom :1luvu: za wczorajsze życzenia. :D
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31638
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob sty 29, 2011 19:34 Re: Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

agiis-s pisze:same miałyśmy koty od izy - większość z nich zmarła na białaczkę niestety :cry:



Twój emotikon po tym jak zareagowałaś na moj wpis na innym wątku jest po prostu żałosny. Prawda Taizu?

Pytam raz jeszcze ILE????

Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31638
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob sty 29, 2011 20:57 Re: Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

Iza, nie pozwól się prowokować. Jak tam synuś mój i Malinka?
Obrazek

Afatima

 
Posty: 5738
Od: Nie mar 02, 2008 12:33
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Sob sty 29, 2011 21:01 Re: Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

e-dita pisze:Szelka, uważam że jak najbardziej powinnaś się zainteresować, czy koty które wzięłaś na dt wyszły z tymi choróbskami od Izy. P

To może ja odpowiem. Dwa czarne koty (Heban, Taxido) wyszli bezpośrednio z klatki do domów tymczasowych. W tym przypadku również tak było. Luna została jako ostatnia i nie musiała spędzać czasu w klatce. Miała białaczkę, jadła z jednej miski razem z wszystkimi kotami......
Wszystkie koty były nosicielami grzybicy, same odchorowały już w domu karmicielki. Nie było możliwości, że grzybicy czy białaczki nabawiły się gdzie indziej.

Pixia

 
Posty: 1375
Od: Wto paź 27, 2009 15:22
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 63 gości