Niedzielnie się witam..
słońce wpada przez okno, muzyka w głośnikach, moja kawka milkowa

Bombi na karku sobie mruczy, Xelmo śpi i na śnie kombinuje zapewne jak nie spaść z ciągle "kurczącego się" z dnia na dzień wręcz drapaka, a raczej jego półeczek. Ogon się nie mieści, łapki, które ciągle musi podciągać. Oj kocie. czuję, że do nowego wyposarzenia wnętrza (drapaka) przyjdziemy szybciej niz do moich wybranych mebli

Bombi przeniosła sie na klate. Zawsze byłam zadowolona ze swojego biustu. Teraz jak ona mnie tak uleguje czuje się płaska. Niebawem zostane chyba wklęsła

M.ój śpi po nocce, a ja korzystam i cieszę się tym porankiem. Dobrze mi.
Za sprawą ka_towiczanki czytam "Historię Życia CZarnego Kota" ....
Chwilo trwaj..