TVN UWAGA- JAK POLACY TRAKTUJĄ ZWIERZĘTA

agiis-s pisze:Aleksandra ja bym poradziła konsultację koleżanki u jakiegoś sensownego lekarza - nie z filmu tylko żywego
w serialach grypa i zapalenie wyrostka kiepsko się sprzedaje

Agiis-s - zmieniłam posta wywołującego temat

Źle się wyraziłam - moja koleżanka zasygnalizowała mi problem, toksoplazmozę Aga ma opanowaną :ok:

W nerwie byłam i dlatego tak bez sensu wyszło, ale Twoja odpowiedź jest super :ok:

Tylko ile osób oglądających serial tak postąpi :?:

A ile pozbędzie się kota bez większego zastanowienia - bo przecież stanowi zagrożenie :?:

Taką edukacyjną telewizję mamy

powiem tak :seriale w tv to takie trasz tv,czyli smieci telewizyjne i tzw.odmózdzacze:),tv ma wielka moc ,czasem pomaga czasem nami manipuluje,trzeba miec filtr - :mrgreen:

,w serialach czasem pokazuja takie bzdury,ze człek nie wie czy smiac sie ma ,czy płakac :lol:

agiis-s pisze:
Katia80 pisze:
agiis-s pisze:Tacy karmiciele działają w Stepnicy - młodzi ludzie, zapaleńcy, zupełnie nie z bajki o babciach-karmicielkach

viewtopic.php?f=1&t=106896&start=0

Chętnie obejrzałabym reportaż, ktory złamałby raz na zawsze stereotyp karmicielki - starej zaniedbanej szalonej kociary.

Ja też - ale obejrzysz reportaż o pokrzywdzonej pani, która kolekcjonuje koty, sieje białaczkę, ale ma na forum dobre koleżanki które w to nie wierzą (chociaż nigdy nie widziały niczego na własne oczy - w odróżnieniu od ludzi z Kociego Szczecina i TOZu)
Ale my kłamiemy, oczerniamy i jesteśmy zazdrośni. Wszyscy.

pozdrawiam

- poruszam się w bardzo nieprzyjemnych i niebezpieczych miejscach
-staram się dokarmiać koty i sprawować nad nimi opiekę w taki sposób, aby nie stanowiło to zagrożenia dla ich życia
- ujawniając się publicznie mogę być narażona na ubliżanie i pobicie, a koty na śmierć, co już miało miejsce.

Trzy lata temu zgodziłam się na atrykuł w prasie.Artykuł co prawda bardzo pozytywny jednak....bardzo bolesny w skutkach.Byłam zauważana, szykanowana , wyśmiewana za to co robię.Spotkałam chłopaka z amstaffem. Powiedział ze przyjdzie tutaj i załatwi te wszystkie śliczne koteczki. I przyszedł. Dwie kotki straciły życie.Reszta ocalała tylko dlatego, ze został powiadomiony momentalnie właściwy Organ i byli świadkowie tych zdarzeń.

Z wyżej wymienionych powodów nie zgodzę sie na upublicznienie mojego wizerunku.

Katia80 pisze:Podoba mi się podrzucony przez Ciebie temat o młodych ludziach, którzy pomagają kotom. I naiwnie wierzę, że te reportaże, o ile powstaną, będą solidne i obiektywne, tzn. nie tylko jedna strona zostanie wysłuchana i przedstawiona. Zobaczymy.

Nawet jest na to świetny przykład na forum :ok:

ale po ostatniej reakcji niektórych użytkowników strach podać publicznie nick tej osoby

Najlepsza rada to najpierw, zanim się powiadomi media, zapytać daną osobę (osoby), czy chce stać się bohaterem reportażu.
Po pierwsze, publikacje w mediach mogą mieć skutki uboczne w postaci zawiści ludzi i szkodzenia zwierzakom, potencjalni bohaterownie najlepiej zdają sobie sprawę z lokalnych uwarunkowań i potencjalnych skutków w ich przypadkach

Po drugie, pracowałam przez parę lat z mediami i doskonale sobie zdaję sprawę, że mediom nie chodzi o jakąś Prawdę Najwyższą czy czynienie świata lepszym, tylko skręcenie materiału, który zainteresuje widzów na tyle, żeby przynieść mediom zysk. I jeśli pracownik mediów uzna, że przypadek mózgowej toksoplazmozy jest atrakcyjniejszy niż edukacyjny materiał o tym, że kot nie szkodzi na ciążę, to będzie pisał/nagrywał o toksoplazmozie

Rudolf [*] 12.04.2015 żegnaj kochany..

taizu pisze:Najlepsza rada to najpierw, zanim się powiadomi media, zapytać daną osobę (osoby), czy chce stać się bohaterem reportażu.
Po pierwsze, publikacje w mediach mogą mieć skutki uboczne w postaci zawiści ludzi i szkodzenia zwierzakom, potencjalni bohaterownie najlepiej zdają sobie sprawę z lokalnych uwarunkowań i potencjalnych skutków w ich przypadkach

Po drugie, pracowałam przez parę lat z mediami i doskonale sobie zdaję sprawę, że mediom nie chodzi o jakąś Prawdę Najwyższą czy czynienie świata lepszym, tylko skręcenie materiału, który zainteresuje widzów na tyle, żeby przynieść mediom zysk. I jeśli pracownik mediów uzna, że przypadek mózgowej toksoplazmozy jest atrakcyjniejszy niż edukacyjny materiał o tym, że kot nie szkodzi na ciążę, to będzie pisał/nagrywał o toksoplazmozie

kotx2 pisze:powiem tak :seriale w tv to takie trasz tv,czyli smieci telewizyjne i tzw.odmózdzacze:),tv ma wielka moc ,czasem pomaga czasem nami manipuluje,trzeba miec filtr - ,w serialach czasem pokazuja takie bzdury,ze człek nie wie czy smiac sie ma ,czy płakac

to piszesz Ty, która niewątpliwie wiesz, jak używać mózgu, potrafisz odsiać głupiznę od wartościowych treści i generalnie odróżnisz bzdurę od prawdy. Super, i przypuszczam, że zapewne znakomita większość ludzi na tym forum także.
ale niestety nie jest to norma :-/. Wiele, naprawdę bardzo wiele osób przestaje odróżniać "prawdę ekranu" od prawdy życia, i traktuje seriale, nawet te bzdetne, jako coś - mało, że wiarygodnego - oni to traktują jak autentyczne życie! popatrz, taki przykład: czytałam ostatnio, że jakaś aktorka uskarża się, że z powodu zagrania przez nią roli w filmie o call girl sąsiedzi zaczęli ją tak właśnie postrzegać! są jej niechętni, użalają się nad jej mężem, że "ma taką niemoralną żonę". Czysty absurd? owszem, ale niestety rzeczywistość.. Aktorzy, którzy w serialach czy filmach grywają czarne charaktery, opowiadają, że spotykali się na ulicy czy w sklepie wręcz z werbalnymi napaściami na siebie.. Moim zdaniem, wielka szkoda, że scenarzyści seriali - zwłaszcza polskich seriali, które mają tak dużą oglądalność - nie przekazują w nich wątków edukacyjnych pod kątem zwierząt właśnie. Byłoby to tanie i szybie dotarcie do dużej liczby osób..

a tak z innej beczki - widzieliście to: http://uwaga.onet.pl/43008,news,,sld_ch ... ortaz.html ?

KotkaWodna pisze:a tak z innej beczki - widzieliście to: http://uwaga.onet.pl/43008,news,,sld_ch ... ortaz.html ?

Katarzyna Piekarska od lat wypowiada się prozwierzęco

Willow_ pisze:
Katia80 pisze:Podoba mi się podrzucony przez Ciebie temat o młodych ludziach, którzy pomagają kotom. I naiwnie wierzę, że te reportaże, o ile powstaną, będą solidne i obiektywne, tzn. nie tylko jedna strona zostanie wysłuchana i przedstawiona. Zobaczymy.

Nawet jest na to świetny przykład na forum ale po ostatniej reakcji niektórych użytkowników strach podać publicznie nick tej osoby

akurat te osoby o których piszę nie mają nic do ukrycia. Nie boją się że ktoś im zada "niewygodne" pytanie, zapyta kogoś jeszcze i na jaw wyjdzie prawda. Nie zawsze zgodna z tym co lansuje się na wątku. Ci ludzie pomagają tak po prostu, normalnie, między codzienną pracą kosztem czasu wolnego. Nie lansują się, nie czekają na pomoc, nie domagają się nachalnie pieniędzy i ubolewania nad swoją dolą - po prostu są.

Internet ma to do siebie że wiele można "zapomnieć napisać" albo opisać w sposób inny niż jest na prawdę i nikt tego nie może sprawdzić, albo nie chce.
A ludzie którzy wiele widzieli i wiedzą - kłamią. Wszyscy co do jednego.
Lepiej czytać taki serial w odcinkach - wzruszenie pewne i sumienie czyste..a że to fikcja i mit....? grunt że scenariusz dobry.
i byleby nikt tego nie chciał sprawdzić

Agiis_s , Rozsądny człowiek ostrożnie podchodzi do kontaktów z mediami nie dlatego, że ma coś do ukrycia, tylko ponieważ zdaje sobie sprawę z subiektywności wszelkich przekazów.
Jak pisałam, mam w tym wieloletnie doświadczenie, muślę, że dużo większe niż Ty.
Dlatego sugeruję, żeby, zanim skierujecie zainteresowanie na dziewczyny ze Stępnicy czy kogokolwiek innego, zapytać zainteresowane osoby o zgodę Reszta to off-topy

Kolejny wątek, którym mogliby się zająć dziennikarze, to zwierzęta "na służbie" w policji, straży miejskiej, straży granicznej, ratownictwie górskim, itp.
Przede wszystkim co się z nimi dzieje po orzeczeniu, że nie są już zdatne do służby.
Przykład z Częstochowy - "Artel nie pójdzie pod nóż. Policja odwołała przetarg"
http://czestochowa.gazeta.pl/czestochow ... etarg.html

Willow może jeszcze zwierzęta z fundacji - takie pomagające niepełnosprawnym, psy przewodnicy, konie w hipoterapii itp

Willow_ pisze:Kolejny wątek, którym mogliby się zająć dziennikarze, to zwierzęta "na służbie" w policji, straży miejskiej, straży granicznej, ratownictwie górskim, itp.
Przede wszystkim co się z nimi dzieje po orzeczeniu, że nie są już zdatne do służby.
Przykład z Częstochowy - "Artel nie pójdzie pod nóż. Policja odwołała przetarg"
http://czestochowa.gazeta.pl/czestochow ... etarg.html

Właśnie, podobno piesków służbowych nie wolno nawet oddawać na emeryturę opiekunowi, jak tam piszą o koniu, tylko muszą być sprzedane, bo są zaksięgowane jako rzecz

taizu pisze:Agiis_s , Rozsądny człowiek ostrożnie podchodzi do kontaktów z mediami nie dlatego, że ma coś do ukrycia, tylko ponieważ zdaje sobie sprawę z subiektywności wszelkich przekazów.
Jak pisałam, mam w tym wieloletnie doświadczenie, muślę, że dużo większe niż Ty.
Dlatego sugeruję, żeby, zanim skierujecie zainteresowanie na dziewczyny ze Stępnicy czy kogokolwiek innego, zapytać zainteresowane osoby o zgodę Reszta to off-topy

Kurcze ja czegoś nie rozumiem - osoby tu zebrane piszą na forum publicznym, podają swoje prywatne konta bankowe, wystawiają bazarki, zbierają pieniądze na własne potrzeby kocie, opisują nieraz z detalami swoje życie prywatne.

dlaczego więc tak nerwowo reagują na fakt podania mediom nicku i linka do tematu na którym opisują swe dzieje?
mam wrażenie, że żaden reporter nie będzie takowej osoby śledził i tropił bez jej wiedzy i podstępnie tylko normalnie jak człowiek napisze i się zapyta o zgodę.
skąd więc ta panika?

przecież zalogowany na forum reporter gazety spokojnie uzyska te same wiadomości nawet bez pomocy tego wątku niejako zbiorczego.

Agiis_s, jako osoba (w odróżnieniu od Ciebie) doświadczona w kontaktach z mediami doskonale rozumiem niechęć do publicznych występów.
Nie każdy ma ochotę pokazywać połowie Polski,w tym wariatom z psami trenowanymi do zabijania, np do psich walk, pod którym krzakiem i o której godzinie zjawiaja sie na karmienie koty :evil:

TVN UWAGA- JAK POLACY TRAKTUJĄ ZWIERZĘTA

Kto przegląda forum