Cześć! Byłam z Łaciem u weta, tak na wszelki wypad. Wszystko jest ok. Miał małe wzdęcie jednak. Ale lekarz mówi, że dobrze zrobiłam karmiąc go pastą i dając olej do popicia. Gazy idą, dostał zastrzyki na poprawę perystaltyki no i czekamy na wielkie gie.
Jakoś do kuwety mu nieśpieszno. Ale widzę, że czuje się o niebo lepiej. Wskakuje na meble już, i trochę śmierdzi, bo pewnie puszcza sobie wiaterki. A niech puszcza na zdrowie. A do kuwety może też jakoś wreszcie się wybierze
No to weekend chyba można uznać za otwarty. Jutro jedziemy do znajomych do Kalisza. Pojutrze do teściów na obiad. Zatem weekend zapowiada się ciekawie Od poniedziałku dzieciaki do szkoły. Ale nie moje Mamy okulistę...
****"Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać Waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem."Théophile Gautier