Nie chce już śmiecić linkami ale jeżeli masz ochotę to właśnie w trzeciej części aż do jesieni działy się niezłe hece bo przenieśliśmy się czasowo na haciendę i książe zachłysnął się wolnością
A teraz jest nabity jak
kark
Poważnie - nic tłuszczyku, żadnych zwisów pod brzuszkiem, przednie łapy osadzone na umięśnionym karku i pyszczek jak księżyc w pełni
Chyba w tym sezonie przekroczył magiczne 4 kg, nawet futro ma takie ... podwójne?
Nie mam go jak zważyć cholerka - chyba pójdziemy na manicure do pani w zoologu i poprosimy o przysługę
A takie to mikre było - zawsze sie trzęsłam, że niejadek i ma niedowagę
