Torina. Wielka Osobowość w Wielkim Serca Domu:)))

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Śro sty 26, 2011 18:29 Re: Torina & Felicja.

Śmiesznie ona kuwetkuje, choć nie śmiesznej niż Mila :ryk:
Bardzo lubi siedzieć w kuwecie pół na pół. :ok:

KAsia Amy

 
Posty: 3728
Od: Nie sty 03, 2010 21:17
Lokalizacja: P-ń

Post » Śro sty 26, 2011 19:25 Re: Torina & Felicja - "Śmiejący Się Wiatr"

Obrazek[/quote]

A MNIE SIĘ TO ZDJĘCIE BARDZO PODOBA!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :mrgreen: :mrgreen: :lol: :love: :1luvu: :love: :1luvu: :ok: :) :ok:

oj ludzie,ludzie.................................... :ryk: :idea:

Co u :kotek: :kitty: ???????????
Obrazek
Moje kocie serduszko :) :) :) :) :) :)

Ira.

 
Posty: 621
Od: Śro sie 05, 2009 9:34
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro sty 26, 2011 19:35 Re: Torina & Felicja.

a ja myślałam, że tylko moje potfory taki bałagan robią... a tu widzę, że nie tylko :wink: :mrgreen:
Obrazek
Obrazek

Joanna KA

 
Posty: 3112
Od: Nie mar 15, 2009 20:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sty 26, 2011 20:12 Re: Torina & Felicja.

Ależ mnie też się podoba :mrgreen:
Mega siurak :ryk:

KAsia Amy

 
Posty: 3728
Od: Nie sty 03, 2010 21:17
Lokalizacja: P-ń

Post » Śro sty 26, 2011 21:17 Re: Torina & Felicja - "Śmiejący Się Wiatr"

Senioor pisze:
Georg-inia pisze:Zadałam pytanie na które otrzymałam nieco zadziwiającą mnie odpowiedź i stwierdziłam, że nie chce mi się dalej ciągnąć tego tematu ani wyjaśniać o co właściwie chodzi z tymi pchłami.


:arrow:
Georg-inia pisze:eee?...? oddałaś do adopcji nie odpchlonego kota? 8O sorry, nie nadążam nad tym co się dzieje, więc przyczepiam się do konkretnej wypowiedzi


:arrow:
Cameo pisze:Inga, Torina została odpchlona 26 Listopada - za miesiąc, czyli dokładnie 26 Grudnia miała dostać kolejną dawkę.


Czego nie zrozumiałaś w tej wypowiedzi? :shock:

Proszę o odpowiedź na pytanie.


bardzo proszę: po pierwsze - nigdzie nie napisałam, że nie rozumiem wypowiedzi, tylko że odpowiedź Cameo mnie zdziwiła.

Dziękuję annskr za wypowiedź, jest słuszna merytorycznie :ok: mimo wszystko spróbuję jeszcze raz wyjaśnić swoje wątpliwości :) Może Senioor, skoro sam zadał pytanie, nie będzie "trzaskał drzwiami" wątku :)

Torina nie trafiła do Cameo 26 listopada tylko dużo, dużo wcześniej. Tego dnia - 26-go listopada - została odpchlona, być może któryś raz z kolei.
Tak więc zdziwiły mnie dwie rzeczy:
1) to o czym napisała annskr - skoro nie ma w domu pcheł - a coś takiego naprawdę ma prawo się zdarzyć i nie w "zadomowionych" pchłach jest tu chyba problem - po co stosować środki insektobójcze z miesięczną regularnością?
2) czy to znaczy, że "leczenie" przypadłości kotki polega na wylewaniu na nią raz na miesiąc środka insektobójczego? tak zrozumiałam, po tym poście
Cameo pisze:Torinek się nie drapie! czyli kot nie został odpchlony, tak jak o to prosiłam...


tyle na temat mojego zdziwienia. Zdziwienia, a nie niezrozumienia słowa pisanego.
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sty 26, 2011 21:37 Re: Torina & Felicja.

Wyjątkowo odpowiem...


1) Najpierw Torina została odpchlona w schronisku przez Anię (11.02.10 Stronghold * 25.02.10 Advocate) ale nie przyniosło to żadnego rezultatu.

W schronisku wyglądała tak:

Obrazek

2) Ponieważ sterydy i leczenie nie pomagało - 24.06 zabrałam ją do Chorzowa, gdzie jeden z najlepszych dermatologów na Śląsku, stwierdził APZS (nie podważam jego opinii!)

Cameo pisze:Przepraszam za dość długą "przerwę", ale ostatnio nie mam ochoty na pisanie. Mam kontakt z Sis, i to jej przesyłam informacje o Torinie.

Byłam z nią wczoraj u znanego, Śląskiego weterynarza (specjalizującego się w chorobach skórnych zwierząt) i powiedział mi dokładnie to, co usłyszałam od najlepszego dermatologa w naszym mieście - APZS, o czym świadczyły liczne odchody na skórze (nie było by w tym nic dziwnego, gdyby nie to że... dzień przed przyjazdem do Chorzowa, nasza wetka "czochrała" Torinę, i żadnych odchodów nie znalazła :!: ) sama ją o to poprosiłam, gdyż moje koty również się drapały. Co wydało mi się trochę dziwne. Naszym wetom, zawsze trzeba mówić co mają robić :? Niepotrzebnie zestresowałam Torinę, gdyż ta diagnoza padła na pierwszej wizycie. Ale ważne, że teraz idziemy w dobrym kierunku. Kupiłam mega wielkiego Frotline (wszystkie koty dostały, nawet nasza pół dzikuska ;) ) nie obyło się oczywiście bez wrzasków Toriny. A dwa płochliwe koty, trochę się wierciły. Ale mam nadzieję że lek został podany prawidłowo, i zgodnie z instrukcją. Dzisiaj odbyło się WSD - czyli Wielkie Sprzątanie Domu - odkurzyłam dywan, wrzuciłam do prania wszystkie ręczniki, koce, budki, posłanka, na których sypiają koty, wytrzepałam poduszki, poszwy, kołdrę. Czekam jeszcze na spray odkażający, którym spsikam drapak, kolumnę na której sypia Buka, fotele, szafki i pufy[...]


12.08 - Fiprex
31.08 - Advocate

[potem kupiłam dużą butlę Fiprexa na allegro, więc stąd brak info]

26.11 - Fiprex

Jadła różne rodzaje RC dla alergików i Hillsa.

Być może przyczyną całego zamieszania jest jeden z moich kotów - (wychodzący). Nie wiem. Teraz kot już nie wychodzi ze względu na kalici. I mam nadzieję że wybije sobie ten pomysł z głowy...

Torinie pomógł też m.in Dexapolcort - ale nie mam już na niego recepty. Będę musiała wykupić. Rozważam też zabranie ją do Wrocławia. Zobaczę co powie inny specjalista.

To by było na tyle. Jak będę miała trochę więcej czasu, to opiszę cały przebieg leczenia.

Obecnie Torina wygląda tak.
Ostatnio edytowano Śro sty 26, 2011 21:55 przez Cameo, łącznie edytowano 1 raz

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Śro sty 26, 2011 21:47 Re: Torina & Felicja.

8O 8O w porownaniu z tym, jak wygladala w schronisku, teraz wypiekniala niesamowicie :1luvu: :1luvu: Jakby nie ten sam kot 8O :ok:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Śro sty 26, 2011 22:03 Re: Torina & Felicja.

Kociara82 pisze:8O 8O w porownaniu z tym, jak wygladala w schronisku, teraz wypiekniala niesamowicie :1luvu: :1luvu: Jakby nie ten sam kot 8O :ok:

na tym akurat zdjęciu w schronie jest ogolona, bo ówczesny schronowy wet uznał, że tak trzeba...
****** Atan ['] 21.02.2001 - 21.10.2013 ****** Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015 ****** Ares ['] 02.12.2013 - 03.06.2016 ****** SaBunia 2006 - 31.10.2017 pękło mi serce

atla

 
Posty: 5214
Od: Wto wrz 29, 2009 8:20
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sty 26, 2011 22:06 Re: Torina & Felicja.

brak slow na takiego weta...

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Śro sty 26, 2011 22:08 Re: Torina & Felicja.

bidulka... :1luvu:

ja to ciągle nie rozumiem tej nerwowości na Torinkowo-Felicjowym wątku... :?
Obrazek
Obrazek

Joanna KA

 
Posty: 3112
Od: Nie mar 15, 2009 20:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 27, 2011 15:33 Re: Torina & Felicja.

:ok: za lepszą przyszłość

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sty 27, 2011 17:38 Re: Torina & Felicja.

Obiecana relacja (druknę i wrzucę do Torinkowej wyprawki) - post będzie długi...

Torinę "poznałam" w wątku Łódzkich schroniskowców. Wtedy to dziewczyny pisały o niej tak:

Duszek686 pisze:Znudzona, porastająca sierścią Tri

Obrazek Obrazek


CoolCaty pisze:Trikolorka nie je w obecności innych kotów. Panie z kociarni karmią ją poza boksem. Jak inny kot podchodzi do miski, to mała odchodzi od niej. Ogólnie ma sie dobrze odkąd została przeniesiona do pierwszego boksu, bo w drugim Racuch ją tłukł strasznie.


ruru pisze:Tri odrasta futerko, ale ona się ciągle liże i czyści i ranki sobie robi i robi :( przydałby się tymczas, żeby tę nerwicę wyleczyć...

Obrazek


Sis 02.05.10 pisze:Przeraził mnie wygląd Toriny, kotka nerwowo się wylizuje, miejscami widać gołą skórę, zaczynają przeswitywać mięśnie :( Sterydy nie pomagają, przyczyna takiego a nie innego zachowania i wyglądu kotki musi tkwić w głowie - być może wdrożenie feliwaya plus leków uspokajających (anafranil) pomogłoby psychice kotki. To nie grzybica ani alergia. Nerwy kotki wymagają leczenia, nie do przejścia w warunkach schroniskowych.
Patrzyłam na nią długo, długo... i rozmawiałyśmy z CoolCaty, jak jej pomóc. I ze to kolejny kot, który idzie na tamtą stronę. Dalej będą rany do krwi, do kości, zakażenie i - tylko patrzeć jak pojawi się fip, przekleństwo kotów o słabszej psychice.
Tylko dom, systematyczne podawanie leków dałyby jej szansę na życie.

zdjęcia nie oddają nawet procenta skali problemu. Te rany są wszędzie, dosłownie wszedzie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek


CoolCaty pisze:Torina to koszmar już. Rany ma straszne mimo baterii leków jakie dostaje.


11 Maja Torina przyjechała do nas...

MAJ

Cameo 12.05.10 pisze:Tori nie jest zestresowana. Mruczy, mizia się (tylko tu trzeba trochę uważać - tri są charakterne) dużo pije. Mielonej wołowinki też nie chce :( jutro kupię jakiś supermarketowy syf, bo nie mam, to może się skusi. Warczy i syczy na koty, szczególnie kiedy ją głaszczę - chyba jest zazdrosna.


Cameo 14.05.10 pisze:Senioor był z Toriną u weta, dostała jakieś leki, ale dalej nie je, siedzi na telewizorze i wszystko jej jedno. Zaraz dam jej conva w proszku. Brzuszek twardy jak kamień.

Obrazek


15.05.2010 - Zmiany typowe dla AZS lub APZS. Nieliczne odchody pcheł, zalecono odstawienie wołowiny. Opiekunka sama popryska kota Frontlinem. Zastosowane leki: Depedin Veyx 0,5ml - kwota: 26,00zł

:arrow:
Cameo 15.05.10 pisze:Byłam z Toriną u weta, który patrząc na nią, stwierdził że na 99% je... kiedy podsuwam jej łakocie pod nos, obwąchuje je, po czym odchodzi. Nigdy nie widziałam Toriny jedzącej coś. Jeśli robi to podczas mojej nieobecności, to jest to bardzo dziwne.

Wczoraj podałam jej proszkowego conva, a dzisiaj Bezo-Pet (Madziu, miałaś rację, ona się zatkała, ma straszne zaparcie) Dostała steryd. Narazie ciężko mi się wypowiedzieć w sprawie tych ran. Jest podejrzenie APZS, zamówiłam już Fiprex'a.


15 Maja Torina pierwszy raz dostała u nas Frontline (odebrany w lecznicy). No i... "Zrobiła kupę... na podłogę."

http://www.youtube.com/watch?v=ktjjfYPeCmU

Cameo 18.05.10 pisze:Torina się obżera :mrgreen: gotowanym kurczaczkiem (chociaż nie wiem czy może :oops: ) przegryza to suchą alergiczną (SC z RC) a całość popija śmietanką 12%...


Cameo 23.05.10 pisze:Torina została dzisiaj wykąpana w delikatnym szamponie (jakimś dobrym, francuskim). Ale planuję zakup tego, gdyż nadal walczymy z problemami skórnymi. Obciełam też pazurki w tylnych łapkach i zdezynfekowałam rany Rivanolem. Nie powiem żeby Torina była łatwym pacjentem - znosi to gorzej niż Buka, ona pozwalała wręcz na wszystko, a Torina walczy jak lwica. Póki co, dajemy radę :roll: chyba założę jej jakiś kubraczek, żeby nie tworzyła sobie nowych ranek. Dostaje dobre suche, puszki i mięsko. Nie sądzę, żeby coś ją uczulało - to chyba siedzi w jej głowie, lub APZS :roll: nie kuwetkuje, a jej ulubioną "rozrywką", jest darcie gazet na strzępy ;)


Obrazek Obrazek Obrazek

Torina się samookalecza :( robią jej się brzydkie ranki. Wczoraj w nocy była istna masakra. Bandaże do wyrzucenia (nie zdały egzaminu), więc dostała kubrak (bo tylko tego, nie udało jej się jeszcze zdjąć :twisted: ) Na dniach spróbuje ją "zapakować" raz jeszcze, bo do tej najbrzydszej ranki, ma jednak "dostęp" :( :?


Torina została pozbawiona kubraczka, i jest coraz lepiej :D tzw. dalej się drapie, ale już nie do krwi, i nie tak intensywnie.


cdn...

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Czw sty 27, 2011 18:01 Re: Torina & Felicja.

CZERWIEC

Znowu zaczyna się drapać - podejrzewam że to przez kurczaka, bo moje koty jedzą teraz głównie drób. W schronisku też serwują kurczaka. Trzeba pomyśleć nad dietą, sprawdzić co tak naprawdę ją uczula. Tori niestety nie kuwetkuje, a co gorsza, załatwia się do misek, lub na podkładki :shock: w kupach jest krew ze śluzem...


16 Czerwca założyłam wątek: viewtopic.php?f=1&t=112793

Torina przyjechała do mnie. Na początku miała straszne zaparcie, nie robiła kup - ale, po Bezo-Pecie przeszło jak ręką odjął. Oprócz tego dostawała sterydy, została spryskana Frotlinem, Dexapolcort'em, testowałam kubraczki, kołnierze, testy ma ujemne. Pomaga, ale na krótką metę - dzisiaj przeżyłam horror, cały telewizor (na którym leży) w kupie kłaków, a przednie łapki łyse, jakby ktoś jej to wygolił... podejrzewam że to przez kołnierz, zbyt duży stres - zaraz ściągnełam, ale tym razem zaczeła się wylizywać. Znowu zapakowałam ją w kubrak, jak nie ściągnie, to będzie cud.

Może ktoś coś doradzi? Torina jadła Sensitivity control z Royala, teraz jada Intestinala, mięso, jakieś puszki.


Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek

23.06.2010 - Kot dalej się wydrapuje, zmiany na całym ciele. Połamany włos, strupy na skórze która jest mocno zaczerwieniona. W badaniu mikroskopijnym nie ma widocznych pasożytów. Zastosowane leki: Peroxywet 100ml 1 opakowanie, Cestal Cat 1 tabletka - kwota: 56,00zł

24 Czerwiec.

Byłam z nią wczoraj u znanego, Śląskiego weterynarza (specjalizującego się w chorobach skórnych zwierząt) i powiedział mi dokładnie to, co usłyszałam od najlepszego dermatologa w naszym mieście - APZS, o czym świadczyły liczne odchody na skórze (nie było by w tym nic dziwnego, gdyby nie to że... dzień przed przyjazdem do Chorzowa, nasza wetka "czochrała" Torinę, i żadnych odchodów nie znalazła :!: ) sama ją o to poprosiłam, gdyż moje koty również się drapały. Co wydało mi się trochę dziwne. Naszym wetom, zawsze trzeba mówić co mają robić :? Niepotrzebnie zestresowałam Torinę, gdyż ta diagnoza padła na pierwszej wizycie. Ale ważne, że teraz idziemy w dobrym kierunku. Kupiłam mega wielkiego Frotline (wszystkie koty dostały, nawet nasza pół dzikuska ;) ) nie obyło się oczywiście bez wrzasków Toriny. A dwa płochliwe koty, trochę się wierciły. Ale mam nadzieję że lek został podany prawidłowo, i zgodnie z instrukcją. Dzisiaj odbyło się WSD - czyli Wielkie Sprzątanie Domu - odkurzyłam dywan, wrzuciłam do prania wszystkie ręczniki, koce, budki, posłanka, na których sypiają koty, wytrzepałam poduszki, poszwy, kołdrę. Czekam jeszcze na spray odkażający, którym spsikam drapak, kolumnę na której sypia Buka, fotele, szafki i pufy. W poniedziałek wykąpię Torinę w Peroxyvecie... ma też dostawać jakieś sterydy, i za miesiąc ponowne odpchlanie...

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Czw sty 27, 2011 18:34 Re: Torina & Felicja.

LIPIEC/SIERPIEŃ

Cameo pisze:Otóż, Torina przestała się drapać! A to był kot, któremu nie dawałam szans na wyzdrowienie. Torina wciąż się drapała, do krwi, do mięsa, a nasi weci rozkładali ręce, pakując w nią co i rusz steryd i "zwalając" na problemy psychiczne lub alergię. Torinę oglądała nawet wybitna specjalistka dermatolog z Rybnika - i orzekła że to APZS. Jakoś nie za bardzo jej wierzyłam (i to był błąd!) bo mimo podanego Frontlina, Torina nie przestawała się drapać. Więc idąc za radami dziewczyn, zabrałam Torinę do jeszcze jednego specjalisty, obiecując sobie, że jeśli i to nie pomoże, to zabieram ją do Wrocławia. Diagnoza okazała się strzałem w przysłowiową dziesiątkę. Po kolejnej dawce Frontline i dobrze dobranego sterydu, Torina zaczęła wracać do zdrowia, i teraz jest w 100% zdrowym i szczęśliwym kotem. Sierść powoli odrasta, ale póki co, chodzimy w gustownej frotce na szyi, z powodu brzydkiej rany na gardle. Czeka nas jeszcze druga dawka sterydu, za dwa/trzy tygodnie wizyta kontrolna i możemy szukać domu. Dzięki uprzejmości fundacji KOTYlion, Torina zajada się suchym Hillsem z/d :1luvu: ale łatwe to nie jest. Torina ma swoją karmę, reszta kotów z kolei zupełnie inną (Purina). Pilnowanie żeby każdy kot zjadł właściwą, jest trochę trudnym zadaniem, ale dajemy radę. Czasami Torina dorwie się do innej miski niż powinna, ale bardzo rzadko. Za to, jej miska stoi na takim miejscu, że żaden inny kot, nie da rady z niej zjeść. Ponieważ Torina je tylko suche, musieliśmy (dla jej dobra) zrezygnować z mięsa i puszek dla kotów. Dostają tylko wtedy, kiedy Torina nie patrzy, ale też bardzo rzadko, muszą się zadowolić samą suchą, i są z tego powodu bardzo niezadowolone, skaczą po stołach, dobierają się do talerzy, i próbują wyrwać mi mięso z ręki (Maja). Charakter Toriny też bardzo się zmienił. Stała się bardziej ruchliwa, coraz częściej widuję ją chodzącą po pokojach, trochę polubiła inne koty, ale nadal pozostała starym... zgredem :oops: i tu się już pewnie nic nie zmieni, chyba że pomaluje ją na jakiś inny kolor :D


Cameo pisze:Torina jest kotem charakternym, pyskatym. Nie daje się głaskać, natychmiast wali pazurzastą łapą i syczy/warczy. 2 x gorsza od Buki (jeśli chodzi o charakter). Daje się dotknąć tylko w wyjątkowych sytuacjach, nawet mruczy i grucha, a kiedy jej się znudzi, to tłucze łapą, po czym kładzie się na plecy w bojowej pozie. Głaskanie tylko na jej warunkach (raz udało mi się ją pogłaskać po brzuchu, jakieś pół minuty, po czym dostałam po łapach). Sypia w śmiesznych pozach, na widok człowieka potrafi się tarzać i mruczeć, zechęcając do głaskania. Ale to tylko pozory. Straszna zołza. Kotów nie cierpi, najczęściej dochodzi do łapoczynów, rzadziej, do ataków. Torina sama z siebie nie zaatakuje. Nie zje też, kiedy w pobliżu jest jakiś kot, dlatego ma swoją półeczkę w przedpokoju, z kocykiem i miseczkami. Praktycznie z niej nie schodzi :( no, przynajmniej nie przy mnie, przy innych domownikach kręci się po kuchni czy pokoju, ja rzadko widuję Torinę chodzącą, raczej leżącą i siedzącą. Jest jedynym kotem, któy nigdy nie wszedł do mojego pokoju (!). Podejrzewam, że to przez zabiegi, Torina straciła do mnie zaufanie. Nie ma też kiełków, przez wieczne rozdłubywanie kubraczków, sierści i sweterków, przez to też, rozrzuca jedzenie wokół misek. Nie jest wybredna, teraz je z/d Hillsa w wersji suchej i mokrej. Gruba jak... :mrgreen: Uwielbia mięso, chudy twaróg i serek bieluch. Nie korzysta z kuwety, a jeśli już, to wchodzi... ale tyłek wystawia na podłogę przed kuwetą. Torina jest zaszczepiona, wysterylizowana, odrobaczona, odpchlona, ma ujemne testy FeLV/FIV i chipa.


08.07.2010 - Znaczna poprawa. Kot był na wizycie u dr. Stefanka, który stwierdził APZS i podał steryd. Powtórzenie sterydu i zalecono regularne odpchlanie. Zastosowane leki: Dexafort 50 0,2ml - kwota: 26,00zł

12.08.2010 - Wylizuje się, prawdopodobnie tło alergiczne. Zastosowane leki: FIPREX SPOT ON, Dexafort 50 0,3ml - kwota: 39,00zł

31.08.2010 - Silne wyłysienia. Zastosowane leki: ADVOCATE, Efaderm-E, Stomorgyl, Feliway Spray - kwota: 136,01zł

Torina zła jak osa, bo chciałam ją pogłaskać, a wcześniej wziełam na rączki bez pozwolenia :lol: odzyskałam już czucie w rękach :lol: ale Torinie przydałaby się jakaś... dietka :roll: ciągle siedzi przy pojemniku z suchą karmą :roll: Torina musiała mieszkać w domu bez kuwet, lub z gazetami w kuwetach - każda leżąca na podłodze gazeta zostanie obsikana...

Obrazek


23 Sierpnia założyłam Torinie wątek (ten, w którym obecnie piszemy): viewtopic.php?f=1&t=116177

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Czw sty 27, 2011 18:39 Re: Torina & Felicja.

Dzisiaj było zapytanie o Torinę, ale ludzie beznadziejni. Kot do łapania myszy i zabawka dla dzieci, poprzedni został potrącony przez samochód - na pytanie, czy kot będzie wypuszczany, dostałam odp że nikt nie będzie trzymać kota na sznurku jak psa. No to Toriny nie dostaną...

To już EOT z mojej strony.

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Meteorolog1 i 102 gości