Się wyklarowało
Znalazł się bowiem alternatywny transport w niedzielne popołudnie
Dla mnie lepiej o tyle, że nie muszę rano zwalniać się z pracy, nie ma problemu też z dowozem na dworzec.
Dla kotków z kolei lepiej o tyle, że dojadą pod niemal same drzwi swojego nowego domu
Teraz tylko proszę kciuki za dobre warunki atmosferyczne oraz szczęśliwą podróż koteczków.
ja oczywiście mam już ból serducha.....
