Ryszard Beznogi - król własnej kanapy:-)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro sty 26, 2011 21:45 Re: Ryszard Beznogi - król strychu

Pojutrze przeprowadzka!!! Także zaciskać co tam kto ma do zaciskania:-)
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Śro sty 26, 2011 21:54 Re: Ryszard Beznogi - król strychu

Jak przeprowadzka to trzeba Rysiowi parapetówkę zrobić :wink: :balony: :dance: :dance2: :dance: :dance2: :king: :piwa:
Jeśli ktoś mówi, że nie lubi kotów to znaczy, że nie spotkał jeszcze tego właściwego.
Kicuś 04.1997 - 22.10.2010..........Troczuś 2004 - 14.02.2019...............Myszka.................... Mirmił.................GRysiu
Trzy zdjęcia kotów to za dużo.
Obrazek

Irlandzka Myszka

 
Posty: 1546
Od: Nie sie 15, 2010 16:49
Lokalizacja: Cork, Irlandia

Post » Śro sty 26, 2011 21:59 Re: Ryszard Beznogi - król strychu

no to elegancko! :piwa:
Obrazek
Obrazek

Joanna KA

 
Posty: 3112
Od: Nie mar 15, 2009 20:34
Lokalizacja: Łódź


Post » Śro sty 26, 2011 22:38 Re: Ryszard Beznogi - król strychu

a pod Warszawę:-) do Marty.

Marta lubi robić zdjęcia.......tylko ze jak zawsze się boję......bo to kurczaki nie wiadomo - jak psami, jak z Dakotą, jak W OGÓLE.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Śro sty 26, 2011 22:41 Re: Ryszard Beznogi - król strychu

a Cynamonka nie można przy okazji zabrać i komuś fajnemu podrzucić??? :wink:
Obrazek
Obrazek

Joanna KA

 
Posty: 3112
Od: Nie mar 15, 2009 20:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sty 26, 2011 22:48 Re: Ryszard Beznogi - król strychu

Joanna KA pisze:a Cynamonka nie można przy okazji zabrać i komuś fajnemu podrzucić??? :wink:

Bardzo chętnie podrzucę, znasz kogoś chętnego?:-)
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)


Post » Śro sty 26, 2011 23:04 Re: Ryszard Beznogi - król strychu

Neigh pisze:
Joanna KA pisze:a Cynamonka nie można przy okazji zabrać i komuś fajnemu podrzucić??? :wink:

Bardzo chętnie podrzucę, znasz kogoś chętnego?:-)


a jakbyś tak dwupaka koleżance Marcie przywiozła?? :wink:
Obrazek
Obrazek

Joanna KA

 
Posty: 3112
Od: Nie mar 15, 2009 20:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sty 26, 2011 23:08 Re: Ryszard Beznogi - król strychu

Neigh pisze:a pod Warszawę:-) do Marty.

Marta lubi robić zdjęcia.......tylko ze jak zawsze się boję......bo to kurczaki nie wiadomo - jak psami, jak z Dakotą, jak W OGÓLE.


Super, że lubi robić zdjęcia :P I przeca wiadomo jak będzie - dobrze będzie :P Kurczaki :P
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 27, 2011 9:05 Re: Ryszard Beznogi - król strychu

Nemi pisze:
Neigh pisze:a pod Warszawę:-) do Marty.

Marta lubi robić zdjęcia.......tylko ze jak zawsze się boję......bo to kurczaki nie wiadomo - jak psami, jak z Dakotą, jak W OGÓLE.


Super, że lubi robić zdjęcia :P I przeca wiadomo jak będzie - dobrze będzie :P Kurczaki :P


Noo wiem, wiem. Co ma nie być dobrze jak moze być, tak? Jak mawia mój kolega "co ma sie nie dogadać, jak moze się dogadać".
Swięte słowa......:-)

A'propos "kurczaków". To ja całe życie rzucam drobiem a nie mięchem. I na porządku dziennym mojego języka jest "kurak".

Ja nie jem mięsa - ale kury jem........No bo kurak jak nie zjeść kogoś, kto jest tak durny?:-) Ucieka 20 min przed autem i nie skręci......

W tym momencie obrażam uczucia mojej własnej osobistej Kury - Maksymiliana Kury zresztą ( czyli mojej papugi) ale trudno - nie będę ukrywać własnych poglądów, a co mi tam:-)
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Czw lut 03, 2011 9:38 Re: Ryszard Beznogi - król strychu

Nikt się nie pyta - jak tam........moze to i lepiej.

Ryszard wywalił numer stulecia. Otóż ukrywa się. W pełnym tego słowa znaczeniu. Wiemy np. że był pod podłogą - mają w domu fragment niedokończonej podłogi, gdzie nie ma klepki i leżą tylko takie dechy......ponoć gniezdzą tam się myszy. Ryszard tam wlazł......o tym fakcie poinformował zapach kupala stamtąd dochodzący oraz namiętne próby dostania sie tamże przytłustej Dakoty ( też moja kota)

Były już nawet wizje - że zwiał - ale musiałoby by to się równać przenikaniu przez ściany.......
Marta 3 dni odchodziła od zmysłow - że przez nią kot ma gorzej. Ja sie czuję jak debil ( bo im zawiozłam super miziaka - a jest partyzant).

Postęp jest taki, ze są ślady bytowania w prysznicu - brudne ślady łap.......zaczęło znikać jedzenie ( aczkolwiek nie ma 100% pewności, czy to nie Dakota) .......śmierdzi kupą z różnych miejsc........
Ryszard był widziany dwukrotnie - raz w prysznicu na dole domu, raz na górze......zwiał na strych w wełnę mineralną. Ponoć jak na kota na 3 łapach porusza się z zawrotną prędkością.


Marta twierdzi " no wiesz jest lepiej.........bo wiadomo, ze żyje, pije i je......"

I pytanie - jak namówić Ryśka do zaniechania partyzantki? Dom jest duży, niewykończony - szans na złapanie normalne nie ma.....
Kurde no..........zawsze coś.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Czw lut 03, 2011 10:44 Re: Ryszard Beznogi - król strychu

Ech. Takiego dzikuna to trzeba było gdzieś zamknąć :/

Niech pożyczą może łapkę z lecznicy. Wywabią na whiskasa czy innego śmierdziela. Klasyczna łapanka uliczna, tyle że w domu... i niech go jednak zamkną gdzieś na intensywne doswojenie...

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Czw lut 03, 2011 10:47 Re: Ryszard Beznogi - król strychu

Szalony Kot pisze:Ech. Takiego dzikuna to trzeba było gdzieś zamknąć :/

Niech pożyczą może łapkę z lecznicy. Wywabią na whiskasa czy innego śmierdziela. Klasyczna łapanka uliczna, tyle że w domu... i niech go jednak zamkną gdzieś na intensywne doswojenie...



Tyyyyyy ale to nie jest żaden dzikun - to jest najbardziej miziasty kot jakiego znam. PRZYSIĘGAM.
Stresa takiego złapał........Nooo klatkę łapkę to ja im mogę wykombinować......niezła paranoja - jak słowo daję.....
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Czw lut 03, 2011 11:04 Re: Ryszard Beznogi - król strychu

No to pozostaje mieć nadzieję, że sam wyjdzie, jak to miziak.
Ale jednak kupy tu i tam to jest problem :/ Więc ja bym z łapką zapolowała.

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości