Wrocław, Leoś po przejściach, ma dom stały:)i to jaki:)

ekhem..... a może foto świra

?

w ruchu ciężko go złapać, ale są zdjęcia pod tytułem
"chwila dla mnie"
oraz "Duża, daj już spokój z tymi zdjęciami" :wink:

niesamowite ! ja cały czas jestem pod wrażeniem, może dlatego że byłam tam, widziałam ....

strrrrrasznie się cieszę !!! tak ładnie wygląda i taki spokojny i bezpieczny!

wspomóżcie proszę leczenie Laosia - tutaj bazarek książkowy viewtopic.php?f=20&t=122792&start=15

musimy spłacić dług i uzbierać jeszcze na badania :oops:

http://www.joemonster.org/art/16083/Knujace_koty :ryk:

zzuzu pisze:http://www.joemonster.org/art/16083/Knujace_koty

mój też coś knuje ukryty za firanką :ryk:

[url=http://www.fotosik.pl] Obrazek

jessi74 w przyszłym tygodniu jakiś grosik wyskrobię na leczenie Leosia

mój też....knuje

mawin pisze:jessi74 w przyszłym tygodniu jakiś grosik wyskrobię na leczenie Leosia

dagmara-olga pisze:

mój też....knuje

uwielbiam tego kota :1luvu:

a ja muszę kiedyś nagrać moją Bibę jak jest w szale bo ona biega i wydaje taki dziwny dźwięk, nie do powtórzenie :-)

co w stylu beeeeeee z chrypką :-)

pierwszy raz jak to usłyszałam to konałam ze śmiechu a Milka się wystraszyła co za dziwne dźwięki ten nowy kot wydaje ;-)

przypomnę Laosia :oops:

u nas wszytko w porządku. Leoś to pocieszny kocurek. szaleje z Baltazarem. chłopaki dają radę .... :mrgreen:

zzuzu pisze:u nas wszytko w porządku. Leoś to pocieszny kocurek. szaleje z Baltazarem. chłopaki dają radę ....

super

Leoś kilka dni temu skończył brać leki. myślę, że w przyszłym tygodniu wybrałabym się z nim na badania. proszę podpowiedzcie tylko jakiego rodzaju badania robi się w takim przypadku ? tylko krew ? czy muszę łapać też mocz ? się w ogóle, ale to w ogóle nie znam na takich sprawach. moje zdrowe jak rydze (tfu, tfu) i nigdy nie musiałam żadnych badań robić. ale miłe koleżanki na pewno zaraz mi wszystko napiszą .... :mrgreen:

no i jak już będą wyniki to dobrze by było zacząć ogłaszać naszego kawalera

. ja już mu zaczęłam robić PR wśród znajomych. co prawda u mnie ci co chcieli kota, już kota mają. no ale może fama pójdzie dalej, a w przypadku Leosia jakoś by mi było lżej się z nim rozstać gdyby nowi Duzi nie byli tacy całkiem obcy. ech

Dobrze że Leoś już bezpieczny :1luvu:

jak przeczytałam co się stało ..... co za nieszczęśliwy kotek :cry:

Teraz to już musi być przełom w jego życiu ku dobremu :ok:

Wrocław, Leoś po przejściach, ma dom stały:)i to jaki:)

Kto przegląda forum