gosiaa pisze:A co na to wszystko Georg?
Ogólnie Georg przyrósł już chyba do najwyższego piętra swojej wieży

Śpi, albo patrzy z politowaniem na gnojki. Co jakiś czas podchodzi do drzwi i miągwi, no to TZ za klamkę i otwiera: "Chcesz, to idź. Ale zimno jest..." Georg wystawia głowę, czasem jedną łapkę, po czym cofa się i patrzy na TŻ-ta z wyrzutem. Leci do mnie i miągwi. Wstaję, otwieram drzwi i tak wkoło Macieju. Nie umiem mu wytłumaczyć, że niezależnie od tego, kto drzwi otworzy - na zewnątrz i tak będzie zima
Poza tym nie potrafi pojąć, dlaczego jak warczy i syczy na Gadgeta, to ten nie zwraca uwagi

Georg się piekli, gotuje mu się w gardle, a Gadget przeca głuchy, więc i tak podchodzi i patrzy tylko, czemu wujek głupie miny stroi

Potem zarobi w trąbę i ... dalej podchodzi
Ale naprawdę Georg jest zupełnie spokojny. Sikanie się skończyło, chyba odespał już stres. Czasem nawet się pogania z MałymCzarnym

i to ganiają się całkiem zabawowo, nie to, żeby zamordować gnojka.
Jestem zdziwiona i bardzo dumna z mojego pierworodnego
