Dwie pręgowane 2 letnie kotki mają dom-po raz 3-ci na zawsze

może wreszcie ktoś zadzwoni, a ja dzisiaj idę po Wyborczą, przynajmniej będę zbierać te żółte strony na darmowe ogłoszenia i wysyłać

Przypomniało mi się, że GW przychodzi do firmy, w której pracuję. Na szczęście były jeszcze gazety z poprzednich tygodni i mam 6 kuponów!

Betaka pisze:Przypomniało mi się, że GW przychodzi do firmy, w której pracuję. Na szczęście były jeszcze gazety z poprzednich tygodni i mam 6 kuponów!

super!

Witam panny w poniedziałek.

Dzisiaj znalazłam maila z zapytaniem o allegro siostrzyczek. Serce mi mocniej zabiło, że jest potencjalny dom. Nadzieja szybko przerodziła się w zdumienie. Oto co przeczytałam:
„witam, prosze sprawdzic plec kotek? na zdjeciu numer 1 jest przybrana typowa poza do kopulowanie , zacisk zebami na karku kotki oraz poza pokrycia kota przez kotke. Nie podwazam zdania ale zwrocilo to moja uwage. Serdecznie pozdrawiam i zycze szybkiego znalezienie domu dla kotek.”

no cóż

to są na 100% kotki, przecież półtora roku temy były wysterylizowane :wink:

poza to zabawa, akurat aparat je tak uchwycił...

ech ci ludzie :cry:

a bojażliwa Esmeralda dzisiaj wyszła i z blatu w kuchni obserwowała rybki w akwarium, czając się do skoku... :kotek:

Brawo Esme :ok:

A są jakieś telefony? Bo na allegro jest kolejny obserwator

Betaka pisze:Brawo Esme

A są jakieś telefony? Bo na allegro jest kolejny obserwator

niestety na razie nikt nie dzwonił, a kotki się już wyluzowały i przyzwyczaiły

Cały czas trzymam kciuki za koteczki.

Niech w końcu znajdzie się rozsądny domek dla nich.

Betaka pisze:Witam panny w poniedziałek.
Dzisiaj znalazłam maila z zapytaniem o allegro siostrzyczek. Serce mi mocniej zabiło, że jest potencjalny dom. Nadzieja szybko przerodziła się w zdumienie. Oto co przeczytałam:
„witam, prosze sprawdzic plec kotek? na zdjeciu numer 1 jest przybrana typowa poza do kopulowanie , zacisk zebami na karku kotki oraz poza pokrycia kota przez kotke. Nie podwazam zdania ale zwrocilo to moja uwage. Serdecznie pozdrawiam i zycze szybkiego znalezienie domu dla kotek.”

Czytając takie teksty i słuchając co chwilę, co potencjalni adoptujący mają mi do powiedzenia, naprawdę wątpię w rodzaj ludzki :evil:

wczoraj miałam pierwszy telefon w sprawie siostrzyczek

Państwo są z Bierunia, nie mają dzieci, są małżeństwem z długim stażem, ale pani jest lekarzem i oddawanie ze względu na ciążę nie wchodzi w gre. Wiedzą, że koty nie są łatwe, że jest sikanie na początku. Chcą przyjść jutro je zobaczyć. Mają dom, przeprowadzki nie wchodzą w gre.

Wszystko wydaje się ok, bardzo fajni ludzie. Jest jedno ale. Dom jest 150m od drogi na Tychy. Mieli dwa koty od małego, rodzeństwo i niestety oba zginęły na tej drodze. Teraz szukają kotów, których nie chcą wypuszczać. Ale trzeba wymyśleć jak zabezpieczyć balkon. W oknach, które się otwiera można założyć siatkę na owady.

Siostrzyczki w poprzednim domu też mieszkały w domu na parterze, nie w bloku, ale nie były wypuszczane. W domu nie było balkonu, ogródek nie był nawet ogrodzony, a droga była blisko. Raz zdarzyło się, że jedna między nogami wybiegła na zewnątrz i schowała się pod autem. Pan zostawił dwi otwarte i ją wołał - zaraz wróciła i już więcej nie wyszła.
To są koty, które nie chcą wychodzić, bo zabrane były do domu jako kociaki.

Ale jak państwo z Bierunia mają duży ogród i balkon, to nie wiem jak to rozwiązać. Trzeba by zrobić takie podwójne drzwi z siatki. Boję się, że z czasem jak sie całkiem wyluzują za np. 2 lata to będą się interesować ogródkiem.

Co myślicie? Ludzie wydają sie fajni, pewnie zabezpieczą dom, jedyna rzecz, że mieszkają w głupim miejscu.

Wydaje mi się, że jeżeli zabezpieczą dom w miarę to czemu nie? Tak naprawdę jak kot ucieknie zawsze może mu się krzywda stać... niezależnie czy droga ruchliwa czy nie, czy mieszkają w domu czy w mieszkaniu, zawsze jest ryzyko... Może warto dać im szansę? O ile oczywiście się zdecydują...
Ale oczywiscie, na pewno sa ludzie z wiekszym doswiadczeniem w oddawaniu kotow do domow

Kciuki za domek nieustanne :ok:

zoabczymy jakie będą wrażenia jutro na wizycie

jeżeli zabezpieczą dom, to też myślę że trzeba im dać szansę

Myślę, że ten dom byłby wielką szansą dla siostrzyczek. A przykre doświadczenie utraty ulubieńca na pewno wzmaga czujność i ostrożność opiekunów.

Caldien dobrze prawi :piwa:

– bez względu na to, gdzie kot zamieszka ZAWSZE istnieje ryzyko, że wydostanie się na zewnątrz (mam w domu nałogowego uciekiniera i bariera w postaci klatki schodowej czasem wydaje się niedostateczna :roll:

). Niezadaszony balkon (taki tarasowy) tez można zabezpieczyć – służę gotowym rozwiązaniem, bo posiadam takowe ustrojstwo.

Za szczęsliwy finał :ok:

ale nam się tutaj klub fajny zrobił :ok:

a masz może zdjecie tego tarasu? pokazałabym tym ludziom że się da :ok:

Dwie pręgowane 2 letnie kotki mają dom-po raz 3-ci na zawsze

Kto przegląda forum