nie miała sterylki, bo jak wyliczyłam sobie, to znowu mi wyszło, ze kilka dni po sterylce pojedziemy do domu a to by była najgorsza opcja. nie mam pojęcia co to może być, generalnie wydaje mi się, że Lena ma dobrą dietę

Te zęby mi się nie podobają.
i te niskie płytki.
No nic, jutro rano zadzwonię, a później tam pojadę. Zobaczymy co lekarz na to powie.
ja się nie znam na dziąsłach ale lekarka dziś sprawdzała i nic nie mówiła, żeby było nie tak, tylko tyle, że zgryz ma krzywy.
Będę się zastanawiała nad tymczasem, który ewentualnie mógłby się przekształcić w dom stały, tylko póki co mam obawy. Lenka się tak przywiązała do mnie, że nie wiem, czy ona by tego chciała w ogóle. do tego dochodzą dwa miliony innych rzeczy ale to już ja muszę "przemyśleć i przetrawić".
to co mi się właściwie rzuciło w oczy, ze Lena w tym tygodniu jakaś spokojna i senna, w domu w poroninie była za to zywym sreberkiem. Chyba że odreagowuje. Do tego dziś w dodatku dopiero po powrocie od weta zaczyna miaukolić i nie wiem, czy to znowu ruja?
czekają mnie niestety inwestycje w większe drapaki w domu w poroninie, bo inaczej pojawią się koszty... Bo hrabina musi mieć pałac nie chate
