Hospicjum 'J&j'. <ZAMYKAMY>

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 24, 2011 0:18 Re: Hospicjum 'J&j'.

villemo5 pisze:taaa cos wiem ;)


Acha. Ta butelka oleju wydała mi się znajoma... 8)

:1luvu:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon sty 24, 2011 9:16 Re: Hospicjum 'J&j'.

Stykam kabelki, stykam :wink: Czasem nawet to pomaga - o dziwo, dysk odpięty i przypięty ponownie nagle się materializuje. Ale może dlatego, że był przegrzany i zdążył ostygnąć...? Nie mam pojęcia. I już nawet nie chcę mieć: ta kupa złomu robi mi takie numery od ponad 3 lat. - Teraz jednak błędy na dysku świadczą o tym, że dysk do wymiany... grr. No nic, mniejsza o to.

*

Za Onesza najmocniejsze :ok: Bo może jest jeszcze cień nadziei, że to nie TO?....
Nie ma takiego głupstwa i nikczemności, które, byle stale powtarzane, nie zostały wreszcie przyjęte i przestały razić jako głupstwo i nikczemność.
Sławomir Mrożek

marikita

 
Posty: 1601
Od: Śro kwi 08, 2009 12:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 24, 2011 12:33 Re: Hospicjum 'J&j'.

villemo5 pisze:Ależ ten niebieski jest pracowity :1luvu:

to bardzo zapracowany kot - potrafi spać kilka godzin bez odpoczynku :wink:
Agn mam pytanie takie z serii wręcz idiotycznych...
zawsze daję niebieskiemu przegotowana wodę, ponieważ nie miałam chłodnej wlałam mu letnią - wypił ciepłą i po jakimś czasie (może po pół godzinie) woda wróciła na podłogę, ciepłe kradzione mięso nie wraca, czy ciepła woda nie jest tolerowana przez sierściuchy, czy to przypadek?
a :ok: :ok: :ok: za Oneszka i resztę stada stale trzymamy, w tygodniu jakoś podjadę z machiną, najpierw zadzwonię :1luvu:

PearlRain

 
Posty: 6184
Od: Pt gru 11, 2009 12:06
Lokalizacja: Duża Wyspa

Post » Pon sty 24, 2011 15:00 Re: Hospicjum 'J&j'.

Ja bym głosowała za przypadkiem - wszystkie moje kociska miały tak, że jeśli spragnione napiły się zbyt łapczywie i obficie, to im się woda cafała :wink:
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 24, 2011 22:05 Re: Hospicjum 'J&j'.

Może faktycznie, tak mu zasmakowała `podgrzewana`, że wypił za szybko? Robił jeszcze zwroty? Jak nie - to spoko.

My się powoluśku kulamy.

Grendel i Ogion, z oporami, ale jakoś się leczą. Dochodzę do coraz większej wprawy w pakowaniu kotom maści do nosa.
Tofu - b/z. Stopień upierdliwości tego kota przy wymuszaniu mięsa jest nie do przebicia. Ma być zaraznatychmiastodrazubezczekania. Na kroplówkach zrzędzi, przy podawaniu leków dziczy. Wygląd jak zwykle - coraz bardziej nieuczesany.
Rewo - zdecydowany opór przed założeniem wenflonu. Chudnie, choć biegunka już nie taka wodnista.
Pochorowała się też Gajina. Niegroźnie, ale wymaga podawania leków - a Gajina nie lubi podawania jakichkolwiek leków.
Onesz - słabnie.

Pociechą są maluchy. Jak nie śpią - broją.
Od kiedy zabrakło Grey na moich kolanach, gdy siedzę przy kompie, namolnie wpycha mi się na nie Biały. Zupełnie tego kota pokręciło. Może go oddam do adopcji?
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon sty 24, 2011 22:09 Re: Hospicjum 'J&j'.

Agn pisze:Może faktycznie, tak mu zasmakowała 'podgrzewana', że wypił za szybko? Robił jeszcze zwroty? Jak nie - to spoko.

My się powoluśku kulamy.

Grendel i Ogion, z oporami, ale jakoś się leczą. Dochodzę do coraz większej wprawy w pakowaniu kotom maści do nosa.
Tofu - b/z. Stopień upierdliwości tego kota przy wymuszaniu mięsa jest nie do przebicia. Ma być zaraznatychmiastodrazubezczekania. Na kroplówkach zrzędzi, przy podawaniu leków dziczy. Wygląd jak zwykle - coraz bardziej nieuczesany.
Rewo - zdecydowany opór przed założeniem wenflonu. Chudnie, choć biegunka już nie taka wodnista.
Pochorowała się też Gajina. Niegroźnie, ale wymaga podawania leków - a Gajina nie lubi podawania jakichkolwiek leków.
Onesz - słabnie.

Pociechą są maluchy. Jak nie śpią - broją.
Od kiedy zabrakło Grey na moich kolanach, gdy siedzę przy kompie, namolnie wpycha mi się na nie Biały. Zupełnie tego kota pokręciło. Może go oddam do adopcji?


Oj było tu na niego wiele deklaracji - pamiętam :wink:


Za pochorowanych - nieustające :ok:

Asia_Siunia

 
Posty: 4396
Od: Czw mar 05, 2009 15:18
Lokalizacja: gdzieś spod Torunia...

Post » Pon sty 24, 2011 22:13 Re: Hospicjum 'J&j'.

Biały nie jest taki straszny całkiem fajny z niego kot się zrobił :wink:
niebieski nie toleruje ciepłej wody, on nie pije łapczywie - zrobiłam eksperyment podałam panu letnią zwrócił, zimna spoko nie ma zwrotów

PearlRain

 
Posty: 6184
Od: Pt gru 11, 2009 12:06
Lokalizacja: Duża Wyspa

Post » Pon sty 24, 2011 22:23 Re: Hospicjum 'J&j'.

Jeżeli to jest woda z "ciepłego" kranu,tznz ciepłowni, to ona zawiera odkamieniacze, kot może być wrażliwy
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Pon sty 24, 2011 22:33 Re: Hospicjum 'J&j'.

taizu pisze:Jeżeli to jest woda z "ciepłego" kranu,tznz ciepłowni, to ona zawiera odkamieniacze, kot może być wrażliwy

wodę przynoszę kredową ze źródełka, jest przegotowywana i dopiero dostaje ją kot, my pijemy resztki :wink:

PearlRain

 
Posty: 6184
Od: Pt gru 11, 2009 12:06
Lokalizacja: Duża Wyspa

Post » Wto sty 25, 2011 12:51 Re: Hospicjum 'J&j'.

A ja chcę podziękować za serca drobiowe (wołych nigdzie nie znalazłam).
Ponieważ odmawiano mi mielenia serc w sklepie kupiłam maszynkę nawet i mielę serca drobiowe z indyczym podudziem (najtańsze).
Koty wcinają.
Wychodzi taniej (5zł/kg) niż animonda carny (13zł/kg).
Nie wiem jaką wołowinę im kupować (droga jak cholera), cielęcina kosmicznie droga...
Ale serca z podudziami wciągają!
:ok:

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Wto sty 25, 2011 14:36 Re: Hospicjum 'J&j'.

magaaaa, ja swoim darmozjadom kupuje karkówkę wołową (16,50 zł/kg) - tłusta jest wiec nie muszę miecha okraszać :wink:

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Wto sty 25, 2011 18:58 Re: Hospicjum 'J&j'.

Dziś zrobiłam badania krwi Tanieczce:
Obrazek

Nie jest źle. W poniedziałek możemy robić paszczę.
Przy pobieraniu Tańka była tak wyluzowana - mruczała cały czas - że krew krzepła w wenflonie i nie chciała lecieć. Dopiero przy drugiej łapie, kiedy zaczęła się niecierpliwić, wreszcie się udało.

Odebrałam też wynik albumin Onesza - już w czwartek A/G wynosiło 0,45.
Tofu dziś się porzygał. Jakoś gorzej wygląda... Dziś też wymiotował Grendel. Obaj nie mają apetytu i śpią.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto sty 25, 2011 20:43 Re: Hospicjum 'J&j'.

biedna Tanieczka ząbki do roboty :ok:
cały czas trzymam za resztę stadka szczególnie za Onasza :ok: i szukam transportu dla machiny piekielnej :wink:

PearlRain

 
Posty: 6184
Od: Pt gru 11, 2009 12:06
Lokalizacja: Duża Wyspa

Post » Wto sty 25, 2011 21:26 Re: Hospicjum 'J&j'.

ciotki co to za maszyna ''piekielna'' ,strasznie ,bardzo ciekawam co to takiego :?:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Wto sty 25, 2011 21:36 Re: Hospicjum 'J&j'.

Dla mnie to jest maszynka elektryczna do mięsa.
A co to dla Nich to sama jestem ciekawa.

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 58 gości