WELINA BARDZO WAM DZIĘKUJĘ
jeszcze czuje to przerażenie jak zobaczyłam syna na czubku wielgaśnego drzewa ..z transporterem ,a potem jego opowieści że żeby wziąść kota musiał się puścić ,co ja wtedy czułam
muza_51 pisze:Pani Dorotko. Dzisiaj Betti ma zabieg o godz.13. Biorę również jednego kocura na badania/jeżeli da mi się złapać/. Kiedyś TŻ polował na niego 2 godziny żeby go złapać bo wyskoczył na szafę. Czekał żeby zeskoczył. Co ja usłyszałam od Niego to moje.Trzymajcie kciuki za Betti i za mnie bo jak mi podskoczy ciśnienie to nie wiem jak to wytrzymam. Pozdrawiam Marta.
muza_51 jak Betti po zabiegu ? mocne kciuki
Marcelibu pisze:dorcia44 pisze: Monia ,normalnie szlag mnie trafił z takim trudem g.wno upolowane i zgubiłam

to przez ten tłum ludzi zgłupiałam i nie oddałam do badania
Ciekawa jestem reakcji osoby, która to gówno znalazla. Pewnie troskliwie opakowane, z cierpliwością zbierane...

Monia ,pamiętam jak mocca opisywała że mocz jej zginął .....................w lodówce
Maluchy psiurki brykają ,tak baaaardzo ,baaaardzo się cieszę że żyją ,że udało się je uratować ,ale teraz niech szybko je zabierają bo utonę w szczynach
Tola to cudo maleńkie ,kot dla konesera ,chociaż moja wetka ma juz wyrobione zdanie na temat karzełków ,mam nadzieje że mylne.
Oczywiście nie daje spać ,wpycha mi się w buzie ,budzi ,znęca się po prostu nade mną
ja głupia baba zwaliłam sobie transporterek na głowę i teraz mnie boli

bo zamiast powiedzieć Gadowi żeby mi pomógł to sama ,wszystko sama
a Gad się uczy
jestem strasznie śpiąca i zmęczona ,nie pracą tylko tym pofajdanym snem
koleżanka mówi że ona tylko głowę przykłada do poduszki i już śpi i tak może nawet dobę spać

a ja w godzinie budzę się parę razy i tylko zerkam na tel. ile jeszcze mogę poleżeć
zadzwonił do mnie kolega mojego syna ,musi oddac na cito pieska ,małą sarenkę ratlerka ,sunia ma 3-4 lata
chciał odwieźć ją do schronu

sunia trafi do mnie ,pomocy ,komu maliznę
