Ekhem, jak na hamaczku położy się Dymek albo Trawis - z kimkolwiek - to podniosę alarm ... mniej z powodów moralności - a bardziej z powodu ewentualnej katastrofy budowlanej
o Mrisi nic ....bo rodzyneczka odnajduje się w tym jak pączek w maśle . Poweselała, jak nastał Dymek. Trawis na nią fuka, więc go omija, ale ostatnio regularnie morduje sznurek a dzisiaj ścigała myszkę po przedpokoju. Jak była sama z CDT to siedziała głównie w kącie . Myślę, że w większym stadzie jej pozycja nie jest tak jednoznacznie niska i mała odżywa.
dobrze że trawis sie odnalazł gratuluje nowego drapaka, a swoja droga to jak oni dwaj sie tam wgramolili? do co efektów specjalnych w nocy to ciakawe co dawny DS Trawisa powiedziałby na popiskiwania mraukolenia i memlenia piżamy tudziez oplatanie sie wokół szyi o 4.30 nad ranem? dla mnie to norma po prostu kot tak ma , albo 5 kotów
Co do miaukolenia w nocy, mój vet sugeruje, że to Trawis potrzebuje, kogoś, komu mógłby wklepać . Dymeczek boi się go , ale co jakiś czas wychodzi ze swej kryjówki pod łóżkiem. Trawis krąży śmiało, CDT wokół niego a Mrisia pomiędzy nimi ... i tak sobie żyjemy