anulka111 pisze:Obstawiam ,ze Fenris jest przestraszony pomyslem ze skarpetka i z wrazenia da sie wyczesac.....ja mam nadstawiany grzbiecik i kryze przez Rysia i Gucia,ale brzuszek ....jest oprotestowywany przez rysia cichym ekhm
Nie wystraszył się
ale tez nie próbowałam skarpetki wcielić w życie wymacałam wczoraj kołtunka - oczywiście w dolnej części brzusia 
i stoczyłam ciężką walkę o jego wycięcie i przeczesanie okolicy 
cały problem polega na tym, że on nie protestuje cichym ekhm tylko wyciem, łapami i "gryzieniem" - oczywiście to jest tylko łapanie zębami, ale ewidentnie testuje ile może (no jakby zacisnął wczoraj szczękę to już bym nadgarstka nie miała ) nie pozwalam mu na takie zachowanie i "siłujemy" się wzrokiem 
on zawsze pierwszy się odwraca, ale co z tego jak za chwilę sytuacja się powtarza Trochę pomagają przysmaczki, no ale on na całe czesanie to by chyba kilka torebek musiał zjeść żeby to jakoś ruszyć, odroczenie nagrody na po czesaniu nie działa Wczoraj zapowiedziałam, że jak przestanie się wystawiać to dostanie głupiego jasia i brzuch mu zrobię na devonka 
A narazie mam nowy pomysł na czesanie 
rozchorowałam się i na noc smarowałam się WICK-iem i F chciał mnie w nocy zjeść 
przymierzał się do ciumkania piżamy, ocierał się, miział, właził pod kołdrę no w ogóle szał ciał - rozanielony zasnął przytulony do mnie na kołdrze 
znaczy się przed następnym czesaniem muszę się wysmarować 
