Hospicjum 'J&j'. <ZAMYKAMY>

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sty 22, 2011 20:32 Re: Hospicjum 'J&j'.

Jana pisze:edit - no właśnie Agn
A mnie się wydaje, że to postać bezwysiękowa może trwać długo i przejść w formę wysiękową - nie pamiętam, żebym gdzie przeczytała o odwrotnym procesie.
Ale. Mogło być tak, że pierwszy wysięk był spowodowany czymś innym - proces chorobowy został powstrzymany lub zaleczony, a z czasem uaktywnił się FIP wysiękowy, który był przyczyną śmierci.


Bo jakoś nie przekonuje mnie diagnoza FIP (wysiękowy) siedem miesięcy przed śmiercią kota.


No mnie też nie przekonuje.
Pomijając marginalne [chyba dwa] przypadki wyleczenia FIP u dr Addie [w warunkach klinicznych] jakoś mi się nie wydaje, żeby w warunkach domowych, przy pomocy antybiotyku i sterydu dało się wyleczyć FIP-a.
Edit:
Bardzo często jest tak, że koty wycieńczone również mają płyn w otrzewnej - tak miała moja Audio i tez mogłabym twierdzić, że wyleczyłam ja z FIP-a.
Powtarzam się chyba - płyn w jamach ciała to nie tylko FIP. Nawet, jak przy punkcji płyn jest `typowo FIP-owy`.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob sty 22, 2011 21:49 Re: Hospicjum 'J&j'.

Biedna maleńka Grey...

Biedny Onesz. :cry:

Chromolę taki los! :evil: No, kurde....

*

W ogóle zła jestem na wszystko. Całe rano użerałam się z kupą złomu. HD ma inklinację do zakładania czapki niewidki. Ot, pstryk, i go nie ma. Niedawno zaczęły się już robić błędy CRC. Znaczy, HD na wymarciu. Co chwila się sypie i wiesza, a przy okazji rozwala system. Dziś już myślałam, że czeka mnie reinstalka (grrr), ale jakoś połatałam. O dziwo, zmaterializowała się stacja dyskietek, która znikła była w grudniu. No, ogólnie... GRR <zieje ogniem, pluje jadem> ...Ufff, ulało mi się.
Nie ma takiego głupstwa i nikczemności, które, byle stale powtarzane, nie zostały wreszcie przyjęte i przestały razić jako głupstwo i nikczemność.
Sławomir Mrożek

marikita

 
Posty: 1601
Od: Śro kwi 08, 2009 12:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 23, 2011 10:46 Re: Hospicjum 'J&j'.

Z wiosną w styczniu to zawsze podpucha. Znowu nas zasypało całkiem na biało. Niby ładnie jest, ale perspektywa ponownych roztopów smętną się zdaje...
Usiłuję się jakoś pozbierać.
Sky i Dark biegają jak nakręceni.
Onesz na mojej poduszce.

Wczoraj zapomniałam napisać o Tofu. Doc obejrzał wyniki i faktycznie odłożył czyszczenie paszczy. Najpierw płukanie i ornipural [bardzo dziękuję Pixie65 - :1luvu: ] i antybiotyk. Kontrola badań krwi i zobaczymy.
W związku z tym, że mam zaklepany termin zabiegowy na 31 stycznia, zrobię badania krwi dwóm kandydatkom do czyszczenia paszczy - Tanieczce i Picie. Z Tańką nie powinno być kłopotów z pobraniem, z Pitą, która jest nerwusem i nie znosi jakiegokolwiek przytrzymywania może być problem.


Marikita, a kabelki Ci stykają? Tzn - temu kompu, czy stykają... 8)
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie sty 23, 2011 10:59 Re: Hospicjum 'J&j'.

Taki los zapisany był w życiu Grey, a Onesz, czy on jeszcze ma jakieś szanse, żeby wyzdrowieć?
W jednym czasie dwa młodziutkie kotki, to boli. A może Dark czy Sky mogą mieć tą samą chorobę od urodzenia co Grey, przecież one są z jednego miotu, może wszystkie one jakieś, przepraszam za wyrażenie, felerne. :?

golla

 
Posty: 970
Od: Wto sty 13, 2009 20:56
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie sty 23, 2011 11:24 Re: Hospicjum 'J&j'.

Sky jest już po sterylce, a w tym tygodniu będzie szczepiona [drugi raz]. Była oglądana dokładnie przed zabiegiem i nic jej nie było. Zresztą - nie zachowuje się jak felerny kot. Dark też rozwija się normalnie. Taka wada, jaką miała Grey nie musi dotykać od razu całego miotu. Tak samo było w przypadku Miotu Hindi: Ansu, Akela - zdrowe, Aru z karłowatością i wodonerczem.
Tak BTW - golla, te dwa kociaki z tego samego miotu co Sky, Grey i Dark, które zostały przy cmentarzu, widujesz? Wszystko u nich oki?

U Onesza choroba niestety postępuje. Nie sądzę, żeby miał jakieś szanse na wyzdrowienie. Poza gorączką i wodobrzuszem nic mu nie dolega. Na razie ma apetyt i załatwia się normalnie.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie sty 23, 2011 12:17 Re: Hospicjum 'J&j'.

Kurcze myślałam, że jak FIP (bo nie miałam z nim do czynienia) w miarę szybko zdiagnozowany to jest szansa na wyleczenie, a więc jest strasznie, taki fajny kotek i taki ładny na zdjęciu i czeka go krótkie, bardzo krótkie życie.
Te dwa kociaki a może juz koty z tego samego miotu co Sky, Dark i Grey widuję tzn. powiem Ci tak Agn, ostatnie 10 dni nie pojawia się kotka podobna trochę do Darka, nie wiem czy coś jej się stało czy poprostu uciekła przed napastującymi ją starymi kocurami, bo zrobiło się wiosennie. Teraz sobie tak myslę po śmierci Grey, że może coś jej dolegało i umarła tak jak ona. Przecież po Grey też do końca nie było widać, że ma jakieś zaburzenia. Kocurek trzyma się dobrze, oba koty były zdrowe, nawet byłam w szoku, że do tej pory nie zaraziły się kocim katarem, ale były tylko z matką i od początku miały lepszy start po zabraniu przez Ciebie trójki rodzeństwa, lepiej odkarmione zostały przez starą matkę, to na pewno, może dlatego nie chorowały.
Martwi mnie tylko ta ich matka, do dziś niezłapana i niewysterylizowana. Nie chce wejść do klatki łapki i nie można jej złapać za skórę, bo jest zbyt czujna. Znasz jakiś inny sposób Agn na złapanie takiego cwanego kota?. Myślałyśmy raz z dziewczynami z Fundacji, żeby pożyczyć (gdyby mieli w ogrodzie zoologicznym) może jakąś broń do usypiania dzikich zwierząt a może jest jakiś inny sprzęt na dzikie zwierzęta, nic nie znalazłam w internecie. :?

golla

 
Posty: 970
Od: Wto sty 13, 2009 20:56
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie sty 23, 2011 12:45 Re: Hospicjum 'J&j'.

Na złapanie matki nie mam sposobu - byłam przecież parokrotnie z Aśką i usiłowałyśmy ją złapać. Kotka jest nie dość, że cwana to jeszcze bardzo cierpliwa - zawsze brała nas na przeczekanie, bo wiedziała, że kiedyś nam się znudzi i pójdziemy, a żarcie zostanie. 8)

FIP jest choroba nieuleczalną. Szybkość wykrycia nie ma tu nic do rzeczy. Może jeszcze istnieć szansa na pomyłkę w diagnozie ale w przypadku Onesza nic na to nie wskazuje.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie sty 23, 2011 14:44 Re: Hospicjum 'J&j'.

W przypadku Onesza tak bardzo bym chciała, żeby to była pomyłka na jakąś uleczalną chorobę. A gdzie może kot nią się zarazić, gdzie mógł dostać to Onesz?

golla

 
Posty: 970
Od: Wto sty 13, 2009 20:56
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie sty 23, 2011 15:07 Re: Hospicjum 'J&j'.

golla pisze:Martwi mnie tylko ta ich matka, do dziś niezłapana i niewysterylizowana. Nie chce wejść do klatki łapki i nie można jej złapać za skórę, bo jest zbyt czujna. Znasz jakiś inny sposób Agn na złapanie takiego cwanego kota?. Myślałyśmy raz z dziewczynami z Fundacji, żeby pożyczyć (gdyby mieli w ogrodzie zoologicznym) może jakąś broń do usypiania dzikich zwierząt a może jest jakiś inny sprzęt na dzikie zwierzęta, nic nie znalazłam w internecie. :?

Z mojego doświadczenia wynika, ze trzeba być cierpliwym i próbować, i próbować, mimo, że sytuacja wydaje się beznadziejna, miałam już takie kocice co za kilkunastym razem wlazły do klatki, czasem to jest jakiś zbieg okoliczności, jakiś przypadek, że akurat ją coś podkusi i wlezie, choć 15 razy wcześniej nie właziła, już wiele razy sobie odpuszczałam, bo kto ma czas wystawać z tym całym sprzętem godzinami tyle razy, i czasem potem jechałam akurat z klatką łapką w okolicy i myślę, a spróbuję, dam jej 15 min, jak się nie da to trudno, i ciach akurat się udało.
Klatkę mam taką, że albo ustawiam zapadkę na autmatycznie, albo mogę trzymać na sznurku, obie metody mają swoje plusy i minusy, a dziewczyny w pkdt mają też takie klatki na pilota - są dobre na takie oporne przypadki.

A raz miałam taki przypadek, kotka dość oswojona, na tyle oswojona, ze podchodzi do człowieka na odl. 2 kroków, ale zawsze tak manewruje, że nie ma szans jej dotknąć, na gwałtowniejsze próby złapania reaguje oczywiście oddaleniem się na bezpieczne pozycje i całkowita fobia u niej na transporter czy klatkę, jak wkładałam przynętę do klatki to kotka siadała spokojnie obok i patrzyła na mnie z miną, "trudno poczekam, najwyżej nie będę dzis jadła, ale do klatki nie wejdę".
I miałam już dac sobie spokój, gdy patrzę, że kotka z ciekawością obwąchuje samochód, otworzyłam drzwi, a ona wskoczyła do środka 8O , ja ciach drzwi zamknęłam, potem jakoś się wśliznęłam do tego samochodu, tam już była w takim szoku, że bez dużego problemu wpakowałam ją do transportera.
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie sty 23, 2011 16:03 Re: Hospicjum 'J&j'.

golla pisze:W przypadku Onesza tak bardzo bym chciała, żeby to była pomyłka na jakąś uleczalną chorobę. A gdzie może kot nią się zarazić, gdzie mógł dostać to Onesz?

FIP to mutacja koronawirusa, który jest bardzo powszechnym wirusem i - jeśli nie mutuje - powoduje jedynie biegunkę. Nosicielami tego wirusa jest ok. 70% populacji. Kot może się zarazić wszędzie, zwłaszcza jak nie pochodzi z dobrej hodowli, która monitoruje swoje koty pod tym względem.
Do mutacji wirusa dochodzi z niewyjaśnionych przyczyn - zwykle na postać wysiękową chorują młode koty o dobrze funkcjonującym układzie odpornościowym.
Jest na forum wątek o FIP-ie - możesz sobie doczytać.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie sty 23, 2011 19:25 Re: Hospicjum 'J&j'.

Niebieski wystawił na bazarek worek pełen niespodzianek zapraszam : viewtopic.php?f=20&t=123070&p=6978332#p6978332
oczywiście dochód z bazarku na Hospicjum Agn :1luvu:

PearlRain

 
Posty: 6184
Od: Pt gru 11, 2009 12:06
Lokalizacja: Duża Wyspa

Post » Nie sty 23, 2011 23:02 Re: Hospicjum 'J&j'.

Ależ ten niebieski jest pracowity :1luvu:
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Nie sty 23, 2011 23:31 Re: Hospicjum 'J&j'.

Dzięki mpacz78 za wskazówki, najważniejsza cierpliwość i ponawianie prób. Mam nadzieję, że w tym roku się uda, jeszcze przed rują, bo ona taka cwana, że czasem znika na 14 dni i już po kaczoku, jesli chodzi o dawanie tabletek antykoncepcyjnych.
Z tym samochodem to szok, że weszła, miałaś szczęście i jesteś dobrą obserwatorką :ok: , a te klatki na pilota to rewolucja i jeszcze jaka 8O
Zaraz poczytam o FIP, dobrze wiedzieć coś na ten temat. Te mutacje wirusa i to nosicielstwo 70% przez koty to nie rokuje niczego dobrego. Co to za cholerstwo a już myślałam ostatnio, że nie ma niczego gorszego od panleukopenii. Szkoda mi Onesza, tak mi się od początku spodobał na zdjęciu na pierwszej stronie, taki dostojny, słodki, kochany i miał być za Przemysia, ale chyba on go zabierze do siebie, może tak chciał od samego początku, tak zamierzał i dlatego w jakiś sposob znalazł się u Agn, żeby odejść. :cry: Tak mi się smutno zrobiło, nie będę mogła zasnąć. Nie odchodź Onesz.

golla

 
Posty: 970
Od: Wto sty 13, 2009 20:56
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie sty 23, 2011 23:40 Re: Hospicjum 'J&j'.

Golla - jest wiele chorób, które grożą kotom zebranym z ulicy.
To, że 70% kotów jest nosicielami koronawirusa nie znaczy od razu, że wszystkie zachorują na FIP. Wbrew obiegowej opinii, FIP nie jest aż tak częstą chorobą.

PearlRain - dziękuję. :1luvu:

Villemo, czy Ty coś może wiesz o reklamówce z `Plus GSM`, która dostałam wczoraj od Doc??? 8O 8)
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon sty 24, 2011 0:15 Re: Hospicjum 'J&j'.

taaa cos wiem ;)
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 218 gości