Broszka,zerw.przepona,jelita w płucach, cz. 1

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sty 21, 2011 14:14 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach-badania kontr OK :)

zapraszam na nowy bazarek :D
viewtopic.php?f=20&t=123056
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Sob sty 22, 2011 8:18 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- prosimy o radę!

Ruja Broszki rozkręciła się na całego! :strach:

co mam robić :?:
czy mogę jej podać dzisiaj jakieś środki?
mój wet mówi że najlepiej jest pierwszą rujkę przeczekać i podać środki dopiero po.
ale jak przetrwać ten czas :roll:
obsikuje różne kąty (w tym łóżko) - i drze japę nie do wytrzymania :evil:
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Sob sty 22, 2011 10:28 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- prosimy o radę!

Broszka pisze:Ruja Broszki rozkręciła się na całego! :strach:

co mam robić :?:
czy mogę jej podać dzisiaj jakieś środki?
mój wet mówi że najlepiej jest pierwszą rujkę przeczekać i podać środki dopiero po.
ale jak przetrwać ten czas :roll:
obsikuje różne kąty (w tym łóżko) - i drze japę nie do wytrzymania :evil:

DA się wytrzymać ... :mrgreen: Mnie po kilku dniach udawało się nawet normalnie spać przy 2 kotkach (jedna "nakręciła" pozostałe i efekcie obie naraz ... i do tego dwa wyjące kastraty, którym się "przypomniało" ... :roll: Ja bym też radziła przeczekać bez podawania środków ...nic nie jest obojętne dla organizmu, a ona przecież tyle przeszła ...
Obrazek

katarzyna1207

 
Posty: 5633
Od: Pt lip 03, 2009 21:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob sty 22, 2011 11:06 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- prosimy o radę!

Broszka pisze:(...)
wet mówił że niby nie ma stanu zapalnego a widzę że leukocyty są trochę wysokie...


Nasz wet mówi, że po jedzeniu występuje wyrzut leukocytów - jeśli Broszka coś przekąsiła przed pobraniem, mogło to wpłynąć na wynik badania. Twój wet, pewnie bierze łącznie jakieś parametry i dlatego mówi, że nie ma stanu zapalnego.

Ja bym rujkę przetrwała, żeby nie dawać żadnej chemii. :wink:
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 22, 2011 17:27 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- prosimy o radę!

Nemi, Broszka była przegłodzona bo ostatni posiłek jadła ok 12 godzin przed pobraniem krwi.

Byłam u weta i dostałam dla Broszki zastrzyk wyciszający ruję który ma działać przez 3 miesiące, czyli akurat do planowanej sterylizacji.
Chyba nie dam rady przetrwać bez jego podania :(
pół biedy że drze japę -najgorsze jest to że obsikuje wszystkie kąty :evil:
załatwiła mi już wszystkie kapy na fotelach i dwie kołdry a o dywanie już nawet nie wspomnę :strach:

jaka szkoda że nie mam klatki...
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Sob sty 22, 2011 22:39 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- prosimy o radę!

12 godzin to rzeczywiście dużo. Nasz wet mówił, że 6 godzin w zupełności wystarczy.

Masz rację - obsikiwanie jest tragiczne :roll:
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 22, 2011 23:01 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- prosimy o radę!

Oj, to macie cyrk... U nas jeszcze przed. Chcielibyśmy ze sterylkami poczekać do marca.
Obrazek

Conchita

 
Posty: 3257
Od: Pt wrz 03, 2010 7:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 23, 2011 8:36 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- prosimy o radę!

Conchita pisze:Oj, to macie cyrk... U nas jeszcze przed. Chcielibyśmy ze sterylkami poczekać do marca.

Ja chciałam teraz jak najszybciej - ale po takiej ciężkiej operacji weci kazali czekać ze sterylką 2-3 miesiące.
U mnie jest ten dodatkowy problem że jajeczne kocury wolnożyjące przychodzą jeść na parapety okien i znaczą je a poza tym koty już się marcują więc pod oknami bez przerwy są bijatyki i krzyki kocie - a Broszkę to wszystko strasznie pobudza :evil:
Boję się teraz nawet otwierać okna żeby zmywać smrody czy wystawiać pełne miski bo Broszka czai się żeby zwiać :strach:

Poddałam się i zrobiłam jej wczoraj wieczorem zastrzyk bo nie damy rady przetrwać całej rujki... czekamy teraz na wyciszenie :(

Nemi pisze:12 godzin to rzeczywiście dużo. Nasz wet mówił, że 6 godzin w zupełności wystarczy.

Masz rację - obsikiwanie jest tragiczne :roll:

U mnie zawsze wychodzi ok 12 godzin: kolację jedzą wieczorem ok 20 a śniadanie dostają o 8 rano.
Misek z jedzeniem nie mogę zostawiać pomiędzy posiłkami np na noc bo mam bardzo otyłą kotkę która by wszystko zjadła więc koty przyzwyczajone są do jedzenia o określonych porach.
A rano zamiast śniadania - wizyta u weta
czasem umawia się ze mną dopiero w południe, wtedy koty dostają mniejszą kolację i o północy dodatkowy posiłek bo nazajutrz jest głodówka do południa...
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Nie sty 23, 2011 19:21 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- rujka Broszki :(

witam wieczorową porą obie panie Broszki :)
ObrazekObrazekObrazek

saranna

 
Posty: 616
Od: Śro mar 19, 2008 15:35
Lokalizacja: mirosławiec/szczecin

Post » Nie sty 23, 2011 20:26 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- rujka Broszki :(

Witamy się wieczornie,
jak rujkująca Broszka?

KAsia Amy

 
Posty: 3728
Od: Nie sty 03, 2010 21:17
Lokalizacja: P-ń

Post » Pon sty 24, 2011 8:36 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- rujka Broszki :(

jezu :roll: kiedy to się wyciszy :strach:
jest ciężko...
ruja Broszki wpływa bardzo negatywnie i na nią i na pozostałe koty: seniorki tłuką Broszkę i siebie nawzajem - i co jest najbardziej uperdliwe: obsikują kąty :?

a Broszka coraz częściej ma ataki pokasływania i duszności - już prawie takie jak przed operacją :(
przyjmuje też coraz częściej takie pozycje jak przed operacją które wtedy ułatwiały jej oddychanie...

Od czasu operacji mija dziś cztery tygodnie - Broszka w tym czasie baaardzo urosła i przybrała na wadze, a płuca są niestety w pewnym obszarze niewydolne.
Miałam nadzieję że wraz z jej wzrostem również płuca się rozrosną ale najwyraźniej tak nie jest bo niewydolność jest wyraźnie coraz większa :(

eh, biedna ta Broszeńka - tyle już wycierpiała a tu wciąż końca nie widać :(
a czekają ją jeszcze odrobaczenia, szczepienia, sterylizacja...
jak ta kruszynka to wszystko zniesie? :roll:
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Pon sty 24, 2011 8:37 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- rujka Broszki :(

niech Broszka silna będzie i tak już wiele wycierpiała i przetrwała
dzielny kot z niej
Obrazek

SASZEŃKO NA ZAWSZE BĘDZIESZ W NASZYCH SERCACH [*]

Edytka1984

 
Posty: 13550
Od: Czw cze 17, 2010 19:13
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon sty 24, 2011 8:50 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- rujka Broszki :(

dostałam od iPets (jak wszyscy po zagłosowaniu) kupon rabatowy na 5% zniżki.
nie będę z niego korzystać i chętnie odstąpię :D
mogę również odstąpić kupon rabatowy na 5% w zooplus który dostałam przy ankiecie - robię u nich rzadziej ale za to duże zakupy i mam 5% zniżki za zamówienie zbiorcze więc tego kuponu nie wykorzystam, a szkoda żeby się zmarnował :wink:
kupon jest ważny tylko do 12 lutego.

edit: kupon do zooplus nieaktualny.
Ostatnio edytowano Wto sty 25, 2011 8:57 przez Broszka, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Wto sty 25, 2011 8:56 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- nie jest dobrze :(

z Broszką nie jest dobrze :(
Wczoraj i w nocy kilka razy wymiotowała spienioną śliną
Poza tym ma coraz większe duszności: szybko i płytko oddycha i kaszle...

Rujka powolutku się wycisza :evil:

Rozmawiałam z wetem telefonicznie i on podpowiada że to może być problem zarobaczenia, bo kiedy Broszka do mnie trafiła była bardzo mocno zarobaczona a z racji na jej stan nie mogłam jej pożądnie odrobaczyć...
Dostała wtedy tylko połowę dawki i bardzo dużo robali z niej wychodziło.
Mieliśmy powatrzać takie połowiczne odrobaczanie ale Broszka trafiła na stół operacyjny.

wet radzi Broszkę teraz pożądnie odrobaczyć a ja mam wątpliwości czy to dobry pomysł?
Broszka jest miesiąc po operacji i na dodatek osłabiona rują :?
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Wto sty 25, 2011 9:15 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- nie jest dobrze :(

To niedobrze. Ale z którym wetem rozmawiałaś dr.Kiełbowiczem czy swoim?
Ja porozmawiałabym z operującym.
Nie wiem czy po takiej operacji to ma zwiazek z robakami.
ObrazekObrazek

Sattva

 
Posty: 81
Od: Śro sty 28, 2009 19:54

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, MB&Ofelia i 25 gości