Kajtuś-roczny, czarny miziasty kocurek. Już w domku stałym:)

Kasia1 ja Cię zastrzelę!!!!!!-to ja się zasmuciłam,że nic z tego nie wyszło,a tu taka wiadomość!!!
Aniu-strrrrasznie się cieszę! :dance:

-napiszesz coś więcej?

Ja też czekam na radosne wiadomości

Kajtuś w nowym domku musiał wszystko pozwiedzać.
Przywitał się ze swoimi nowymi Pańciami, podrapał drapak coby pokazać, że jest grzecznym kotkiem i nie drapie mebli. :mrgreen:

Nie był wystraszony, choć bał się nowych odgłosów, ale Pańcie rozumieją, że to jest dla niego nowa sytuacja i ma prawo się trochę bać nieznanego.
Nowy domek ma osiatkowane okna bo jest świadomy zagrożeń.
Umowa adopcyjna podpisana bez zastrzeżeń.

Domek wywarł na nas dobre wrażenie i myślę, że Kajtusiowi będzie tam dobrze.

Bardzo dziękuję, że dano szansę Kajtusiowi na nowe, lepsze życie.

Bądź szczęśliwy mój koteczku.

Ogromnie się cieszę, taki kot jak Kajtek to skarb. Na pewno da paniom mnóstwo radości.
Bądź zdrowy i szczęśliwy kochany kiciu :ok:

pisiokot pisze:Ogromnie się cieszę, taki kot jak Kajtek to skarb. Na pewno da paniom mnóstwo radości.
Bądź zdrowy i szczęśliwy kochany kiciu

Dzięki za dobre słowo Aniu. :1luvu:

Tylko wszystko co najlepsze zycze Kajtuli i ciesze sie strasznie, ze tak sie zrobilo.

SecretFire pisze::1luvu: Tylko wszystko co najlepsze zycze Kajtuli i ciesze sie strasznie, ze tak sie zrobilo.

Dzięki cioteczki. :1luvu:

Dzwoniłam do domku Kajtusia bo chciałam wiedzieć jak on się zachowuje.
Panie są z niego bardzo zadowolone i nie mają z nim żadnego problemu, pozwalają mu chyba na wszystko bo chodzi Im po stole, wywala bziucho do mizianek, śpi trochę u jednej pańci trochę u drugiej. :lol:

Załatwia się pięknie do kuwetki.
Ogólnie jest bardzo grzeczny kotek, nie przyniósł mi wstydu. :1luvu:

kasia86 pisze:Ogólnie jest bardzo grzeczny kotek, nie przyniósł mi wstydu.

To było do przewidzenia przecież :wink:

.

Aniu-bardzo sie cieszę,że Kajtunio odnalazł się w nowym domku,troszkę czasu jeszcze minie,zanim wszystko pozna,ale jak widać jest na dobrej drodze,by jego życie juz do końca było szczęśliwe!!!
A daleko pojechał?