Filomen pisze:a to nasz bohater walczący z panleukopenią kocurek Marcinek, odwiedziłam go w Almavecie gdzie jest hospitalizowany
dzisiaj jest odrobinkę lepiej, jest bardziej kontaktowy, siedzi i obserwuje otoczenie. Oczywiście kroplówa leci prawie non stop - ale wolniutko. Panie wetki walczą, jestem pełna podziwu,

jestem zakręcona jak słoik. Posżłam ogłądać wczoraj koteczka Marcinka, patrzę - jest pręgusek pod kroplówą. Pogadałam do niego, posiedziałam i zrobiłam zdjecia. Pomyślałam tylko kurde taki jakby napuchniety ale trudno choroba zmienia. Dzisiaj mi Marta pisze, że na zdjeciu to nie ten. Dzwonię do Almavetu o co chodzi? Okazało się ze gadałam do Nurki, która też jest pod kroplówką a Kocurek jest w innym pomieszczeniu
Już mi się koty mylą z tego wszystkiego.
Ale pozdrawiamy Nurkę równie serdecznie i życzymy zdrowia

Marta dzieki za czujność
