Księżniczka, Futrzaki i Bengale. Ciut fot.

Atka pisze:Gościowi, czyli Bajce, zrobiłam badanie krwi, wyniki idealne. Teraz trzeba będzie spróbować zbadać mocz, potem jeszcze USG, a potem poczekać, aż u mnie zacznie sikać na łóżko A może nie zacznie

spisz w kuchni?

Maryla pisze:
Atka pisze:Gościowi, czyli Bajce, zrobiłam badanie krwi, wyniki idealne. Teraz trzeba będzie spróbować zbadać mocz, potem jeszcze USG, a potem poczekać, aż u mnie zacznie sikać na łóżko A może nie zacznie

spisz w kuchni?

Nie, wypuszczę Bajkę lada chwila, testy ma ujemne

Zrobiłam pokój widzeń.

W trakcie montażu przegrody Krecik i Tunka się tam wpakowały, więc już zostały :twisted:

Na zewnątrz siedzi Gullis i warczy, uszy ma położone po sobie i trzęsie się, jakby się bała. Ale nie odpuszcza. Goopi kotek :roll:

Gullis, nie wygłupiaj się.

Atka pisze:Zrobiłam pokój widzeń.

W trakcie montażu przegrody Krecik i Tunka się tam wpakowały, więc już zostały

Na zewnątrz siedzi Gullis i warczy, uszy ma położone po sobie i trzęsie się, jakby się bała. Ale nie odpuszcza. Goopi kotek

Gumisia czego Ty sie boisz?

No właśnie nie mam pojęcia...

Krecikowi i Tunce się znudziło w końcu, schowali się za winklem.

Przed porą karmienia będzie wymiana, Gumiś musi jeść sama. Bo zjada swoje (a dostaje 3 razy tyle, co inne koty) w 5 sekund, a potem leci do cudzych misek :twisted:

Atka pisze: zjada swoje (a dostaje 3 razy tyle, co inne koty) w 5 sekund, a potem leci do cudzych misek

Skąd my to znamy :lol:

Gumiś nie wygłupiaj się :roll:

tyle kotów do zabawy i przytulania - wykorzystaj to :wink:

Atka pisze:No właśnie nie mam pojęcia...

Krecikowi i Tunce się znudziło w końcu, schowali się za winklem.

Przed porą karmienia będzie wymiana, Gumiś musi jeść sama. Bo zjada swoje (a dostaje 3 razy tyle, co inne koty) w 5 sekund, a potem leci do cudzych misek

Normalka ona rosnie :mrgreen:

A probowalas dziwnych sztuczek?
Ja jak sie dokacalam ,to oszukiwalam z kocykami...czyli zlezaly przesiakniety kocyk spod domownikow dostal sie Rysiowi ....dokladnie go tez przytulalam do swetra po moich kotach ,Rysiowy kocyk dostal sie zas do lezenia na drapaku,lezaly na nim potme pozostale koty. Poza tym glaskalam rekami Rysia i szlam tymi samymi rękami glaskac Gucia i na odwrot ,do znudzenia

Tyle ,ze podobno ragdolki latwe w dokacaniu. Rys tylko pierwszego dnia nawarczal glosem seterki na Smakusie jak zainteresowana do niego podeszla.Gucio kwilil ze stresu. Ale dwa dni potem juz byla komitywa

U mnie żadne kocyki ani posłanka po domu nie leżą. Powód jest prosty: prędzej czy później - zazwyczaj prędzej :twisted:

- są obsikiwane przez Tunkę :twisted:

Ten patent z kratą w drzwiach to nie jest mój pomysł, wiele osób poleca taki właśnie sposób przyzwyczajania do siebie kotów, które się nie lubią. Każdy kot może się oddalić z pola widzenia, jak nie ma ochoty na kontakt, ale może też dowolnie podejść do przegrody.

Jak wrócę do domu, to spróbuję się z nimi wszystkimi pobawić piórkami przy przegrodzie

ja wiem, ze sytuacja smieszna nie jest, ale przegroda bombowa :ryk:

Mysza pisze:ja wiem, ze sytuacja smieszna nie jest, ale przegroda bombowa

się śmiejesz, ale ja wiele razy o czymś podobnym myślałam, ale nie udało mi się tych myśli tak pięknie zrealizować

Atka, genialna ta przegroda, może jakiś plan podrzucisz?

Przegroda fantastyczna :mrgreen:

Tez jestme ciekawa tej konstrukcji,bo czesci chyba sa z kojca prawda?A jak zamocowane?

Fanka kociastych jestem i Tunki

Gumisia prosze ode mnie bardzo wygłaskac :1luvu:

ja taka przegrodę stosuję do izolacji kotów od ok 7 miesięcy
u mnie są to dwa złączone ze sobą elementy kojca
bardzo dobrze się sprawdza

Przegroda jest z kawałków kojca, na dole jest ten kawałek z drzwiczkami. Z jednej strony jest to przymocowane do zawiasów od drzwi, z drugiej przytrzaśnięte ciężkim stołem. Żadna filozofia, tylko trzeba mieć ten kojec

Wczoraj usiadłam sobie przed przegrodą. Gumiś siedziała po swojej stronie i się wgapiała. Otworzyłam drzwiczki. Wybiegła radośnie, zrobiła dwa kroki wprzód i ... zobaczyła inne koty.

Postała pięć sekund.

Wróciła :twisted:

Potem Krecik podszedł do przegrody. Gumisia postanowiła go pacnąć łapką. Ale nie przez otwarte drzwiczki, o nie! Odsunęła się na bok, tak, żeby być za kratkami, przestawiła łapę przez kratkę i dalej pacać :twisted:

Krecik zrobił pół kroku w tył i popatrzył na nią, a jego mina mówiła Ej, młoda, ty naprawdę taka głupia?

Siedziałam z pół godziny tak, koty przyłaziły i odchodziły, Gumisia odstawiała taniec p.t. chciałabym i boję się. Syknęła raz na Tunkę, Tunka na nią spojrzała zdziwiona, ale nic poza tym.

Generalnie mam wrażenie, że to działa, ale potrzeba jeszcze kilku dni, żeby dało dobre efekty.

Za to kuchenna Bajka już bardzo chce wyjść, wczoraj miała kilkuminutową przepustkę, ale wygląda na to, że ona to nie będzie miała problemów z integracją :twisted:

Będę miała fajnego kotka do adopcji

Bajka jest prześliczna :love:

A jak z sikiem? ok?

Przegroda rewelacyjna, nie wiem, czy się nie zgłoszę do Ciebie po dokładną instrukcję montowania :lol:

I kciuki za pełną integrację kudłatych z tymi z normalniejszą sierścią :ok:

Księżniczka, Futrzaki i Bengale. Ciut fot.

Kto przegląda forum