[']MANIUŚ FIV+, najukochańszy koci senior - DS u Mohy :)

Można by go wykastrować przez wydaniem do DT? Czy jest za słaby?

Marcelibu, nie gniewam sie, no co Ty, po prostu napisalas, ze gdybys miala warunki finansowe, to bys go wziela, wiec pomyslalam, ze da sie to polaczyc- Twoje miejsce na kota i moje jego utrzymanie, ale rozumiem, wiec spoko!

Moha, ja Ci chyba pomnik wybuduje, tak mi Manius na sercu lezy, wiec pamietaj, ze jakby cos mu powazniejszego wyszlo do leczenia (tfu, tfu), to Cie wspomoge.

Dzięki, takie zapewnienia to dla mnie bardzo dużo. Opieka i duuużo serducha to to, co mogę zapewnić Maniusiowi na 1000%. Z większymi nakładami byłoby już gorzej, ale od czego są przyjaciele i Provident? :mrgreen:

Zaznaczam i przy okazji ukłony dla Moha :lol:

To naprawdę fenomenalny gość Moha... Stracisz dla niego głowę

Właśnie wróciłam od mojego veta, przy okazji wizyty umówiłam się na sobotę z panem M., z grubsza nakreśliłam sytuację. Teraz trzymajcie kciuki żeby kicio trafił w moje łapy

"u" - być upartym i uprzejmym

jedziesz na Paluch z transporterem i dowodem osobistym (!) , idziesz do biura adopcji, nie rozglądając się na boki (bo widok jest nie do zniesienia), czekasz w ewentualnej kolejce, mówisz panu/ pani za kontuarem że chcesz adoptowac kota numer ...(spytaj alareipan o numer!!) na umowę warunkową, bo wiesz że jest chory
na 10- razy zadane pytanie czy aby na pewno chcesz starego, chorego kota, powtarzasz jak mantrę: tak, będę go leczyć, chcę pomóc CHOREMU kotu, uwielbiam stare koty, mam umówioną wizytę u weta itd.
wypełniasz ankietę
przynoszą Maniusia , czekasz do gabinetu weta, tam znowu to samo, prosisz o spisanie antybiotyków które dostawał i nie odrobaczanie na do widzenia (to taki Paluchowy zwyczaj)
potem wracasz z papierami , spisują z dowodu, podpisujesz umowę
i masz Kota

Już podobną "receptę" na wyciąganie kota napisałam Moha na pw.

Ale dobrze, że napisałaś Anielko.

Kurczę, najgorsze to te biedne zwierzaki. Na samą myśl pęka mi serce!!! Jak spojrzeć w kocie oczy pełne nadziei albo już bez niej, i odejść...

naline pisze:Nie wiem czy ktoś będzie w sobotę, ale Moha jakbyś się zdecydowała, to na pewno pomożemy jak możemy w kwestii wyciągnięcia. Przy czym zaznaczam, żebyś była zdecydowana i w 100% świadoma i konsekwentna w tym co robisz.
Aby zabrać kota na warunkową, tak naprawdę recepta jest prosta podwójne "u" - być upartym i uprzejmym.

Moha, skoro jesteś zdecydowana i świadoma :wink:

to... piszę pw

Kotów nie będziesz widziała, sa w osobnym budynku
A do Pokoju Adopcyjnego nie bedziesz wchodzic bo Maniek w szpitaliku
ale zobaczysz psy
mnie niewiele już rusza, a na Paluchu ryczę jak bóbr

Jak spojrzeć w kocie oczy pełne nadziei albo już bez niej, i odejść...

Doskonale to rozumiem,ja sie strasznie balam wizyty na Paluchu,ale stwierdzilam,ze cel jest wyzszy i nie ma co wymiekac,ale oczywiscie w pokoju adopc.zalalam sie lzami i nie umialam sie ogarnac :oops:

A Maniuś właśnie mi spojrzal w oczy...i nie moge zapomniec tego spojrzenia, ale co zrobic, moglam wziac tylko jednego kociego stworka... i dlatego jestem taka szczesliwa, ze go do siebie przyjmiesz ! :1luvu:

A recepta 'nie rozgladac sie na boki' jest skuteczna ;-)

Chociaz jak wejdziesz dobrym wejsciem, to za wiele pieskow tez nie zobaczysz.

to za Maniusiową akcję :ok:

a kiedy Maniuś trafi w dobre ręcę?

Schronisko jest okropnym miejscem, ale im częściej się tam chodzi, to inaczej się je odbiera.
Jak idę i uda mi się wyadoptować kilka kotów to jakoś lepiej się człowiek z tym czuje, jak posiedzę z nimi, posprzątam im, dam coś lepszego do jedzenia.
Niestety wszystkim nie da się pomóc, ale im większej ilości tym lepiej.

jakieś nowinki dotyczące Maniusia są z rana?

trzymam kciuki za koteczka

w razie co tez się dorzucę finansowo

[']MANIUŚ FIV+, najukochańszy koci senior - DS u Mohy :)

Kto przegląda forum