Moderator: Estraven
andzelika1952 pisze:Staś jest codziennie u weta na zastrzykach. Dzisiaj zauważyłam że przy ranie pooperacyjnej jest niewielki krwiak . Wet twierdzi ,że jak na razie nic złego się nie dzieje. Oby, ale i tak się boję bo kikut był bardzo długo nie zaopatrzony i zanieczyszczony . Podobno Staś chodził z urwaną łapką kilka tygodni, bo tętnica i żyły tam przebiegające były mocno wysuszone i zasklepione. Cud ,że obyło się bez sepsy.


CatAngel pisze:No to czekajcie
Została mi Kaja, Muszka, Czaruś, Lidka i Nastka (które z tych mają dom)




[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=112748][img]http://miau_miau2010.republika.pl/Agatka.jpg[/img][/url]


kociamysza pisze:A co z Lidka? Jakis domek sie szykowal.


Amelki już nie ma...Miuti pisze:Śledzę losy KAN już od dawna.
Wiem, że Angelika robi co może, a środowisko jest, oględnie mówiąc, niewdzięczne.
Absolutnie nie można jej zarzucić, że czegoś zaniechała.
Co innego znaleźć lokal na rzemiosło czy handel - co innego - na zwierzęta.
Zwłaszcza w sytuacji, kiedy dysponuje się tak żałośnie małymi środkami, jak KAN.
Angelika robi dla zwierząt bardzo dużo - prawdę mówiąc - za dużo, jeżeli weźmiemy pod uwagę jej stan zdrowia.
I nie skarży się z tego tytułu na forum.
O sobie nie pisze. Pisze o swoich podopiecznych.
Angeliko - wyrazy szczerego szacunku.
Użytkownicy przeglądający ten dział: sebans i 108 gości