Jakby mi nieco lepiej Asia przepraszam, że dopiero dzisiaj, ale wczoraj nie kumałam - wszystkiego najlepszego z okazji kolejnych 18 urodzin!
A teraz idę dogorywać dale
Moderator: Estraven
Jakby mi nieco lepiej
Nie mogę oddychać i w ogóle wszystkiego mam dość.Kotecki za to mnie uwielbiają z powodu podwyższonej ciepłoty .
dolabra pisze:5.02. - to ja...
jozefina1970 pisze:dolabra pisze:5.02. - to ja...
A ja mam imieniny
babajaga pisze:Ściąga na styczeń:
Kandydat numer 1, kot Gerard u Neight:![]()
![]()
viewtopic.php?f=13&t=117806
Krótkie streszczenie informacji o Gerardzie, jakie napisała Neight :
"Dawno dawno temu.....
Gerard trafił do schroniska oddany przez właścicieli jako kot z chorymi nerkami. W schronie zrobiono mu podstawowe badanie krwi i ponieważ nic w nim nie wyszło poszedł do adopcji. Natychmiast znaleźli się super ludzie gotowi kota kochać i leczyć w razie potrzeby......Po 3 dniach oddali go z powrotem jako kota nie kuwetkowego. W schronie zrobiono mu zatem operację....Wersja ogółu brzmiała, ze operowano mu stulejkę - wersja podana mojej pani wet, że usuwano mu narośl....
Ze schronu zatkanego ropą zabrała go Edzina - do mnie trafił w lepszej kondycji. Już bez ropy ale za to z nierozpuszczalnymi nićmi. W miejscu pooperacyjnym porobiły się zrosty, które uniemożliwiają pełną ruchomość penisa Gerarda.
No i co dalej........Najpierw badanie krwi i moczu.Dalej było prześwietlenie kontrastowe pęcherza + usunięcie tych nici ( w znieczuleniu) a przy okazji sanacja paru zębów. Prześwietlenie wykazało, ze pęcherz jest jak najbardziej ok. Zwieracz też w porządku.
Następnie zrobione zostało usg nerek ( wykazało przewlekłe stany zapalne nerek, cewki i pęcherza ). ALe - jeśli kot się zalewa i pozostaje mokry nic dziwnego w tym, ze przeziębia pęcherz. Poza tym nerki i reszta jak najbardziej ok.
Potem było prześwietlenie kręgosłupa - celem wykluczenia neurologicznego popuszczania. Wszystko ok. Gerard jest na moje oko lekko wygrzbiecony.
Zrobiono kolejne badanie moczu - noo i kot ma mocz zasadowy. Jeśli się go nie zakwasi, moze dojść do wytworzenia kryształów.
Tak czy siak - jedynym pomysłem jest zrobienie kotu operacji wyszycia cewki moczowej. Moze to przynieść efekt, ale nie musi.
Dodatkowo okazało sie, ze Gerard ma poważne problemy ze wzrokiem. Jest kotem słabo widzącym, na lewym oku ma zacmę ( nieusuwalna). A wynika to wszystko z przesączania sie ciałka szklistego, co w konsekwencji moze prowadzić do konieczności usunięcia soczewki - tak aby uniemożliwić podnoszącemu sie ciśnieniu uszkodzenie oka.
Niestety nie ma na to skutecznego lekarstwa - jedyne 3 rodzaje kropli wpuszczane 2 razy dziennie. Koszt operacji okulistycznej tego rodzaju nie jest mi znany, bo nie pytałam."
Kandydat numer 2, Werneu:![]()
![]()
viewtopic.php?f=1&t=122646&start=0
Meksyk to jedna z dzielnic Gdyni- zapomniana przez Boga. Domy wyglądają jak baraki działkowe, uliczki są tak wąskie że mały samochód może po nich jedynie przejechać, większość ludzi to patologia i meliniarstwo, alkoholicy z długim stażem i stare babcie które wymagają opieki. Od zawsze był tam problem z bezdomnymi kotami i psami.
Od jakiegoś czasu działamy w tym miejscu leczymy koty, te w najgorszym stanie zabieramy i leczymy w domach np Laura i Meksyk.
Laura (na wątku zdjęcia)
Koty w 80% są chore na koci katar, niedożywione, zarobaczone, często bez oczu, kończyn. Jak na zdjęciach zamieszczonych powyżej. Zwracam się z ogromną prośbą o wsparcie finansowe głownie na LECZENIE, STERYLIZACJĘ. Te koty bez pomocy będą się rozmnażać po to by GINĄĆ w męczarniach. NIE POZWÓLMY BY TAK BYŁO I W TYM ROKU. Razem możemy oczyścić to z miejsce z zarazy i powrócić to kontrolowanej liczby kotów wolno żyjących.
Zdjęcia na wątku robią ogromne wrażenie. Jest nawet jeden (chyba nieżywy) Jeżeli udało by sie choć trochę z tego stada wysterylizować i zmniejszyc ich liczebność co roku to pewnie i cierpienia byłoby mniej
Kandydat numer 3, Pani Lena:![]()
![]()
viewtopic.php?f=1&t=122705
W ubiegłym miesiącu był jeden kandydat a w tym mam ochotę zgłosić trzeciego. Pani Lena, którą wskazała kirke powinna moim zdaniem dostać pomoc od nas nie tylko dlatego, że przyda się na karmę i zwrot za głupi wyrok sądu ale żeby poczuła, że są też ludzie myślący i czujący jak ona, że nie jest kosmitką wśród sąsiadów. Wsparcie psychiczne bywa niezmiernie ważne!!! Tak więc skoro Siostra Prezes poparła pomysł oficjalnie zgłaszam kandydaturę pani Leny do głosowania na styczeń.
cherry_menthol pisze:Pragnę nadmienić, iż nie ma mnie na liście10 sierpnia
Użytkownicy przeglądający ten dział: ametyst55, Bizkopt, Google [Bot] i 70 gości