No dobrze, to wklejam tu.
CzeskiPrzepis na małą blachę (taką wąską), albo małą tortownicę.
Ciasto:
45 dkg mąki
1 łyżka sody
1 jajko
3 łyżki miodu
5 dkg masła lub margaryny (do tej ilości ściśle się nie stosuję, bo o ile pamiętam, a ciągle zapominam skorygować przepis, wg mnie tego masła jest za mało i dorzucam, ale nie pamiętam ile, tak na oko, żeby ciasto miało wg mnie odpowiednią konsystencję i fajnie się rozwałkowywało -
dziś dałam pół kostki margaryny)
15 dkg cukru
4 łyżki mleka ciepłego (jak już się zacznie gnieść ciasto)
Zagnieść ciasto, podzielić na 4 części, rozwałkować, upiec każdą część osobno (w przepisie nie było temp. i czasu, ale porównałam z innym podobnym przepisem i mniej więcej w 160st. ok. 15 minut - na złoty kolor)
Rozwałkowywałam do średnicy 24,5cm, wychodziły bardzo cieniutkie blaty 3-5mm, w trakcie pieczenia rosły kilka mm, takie cienkie piekłam w 150st. 10 min.Masa:
0,5 l mleka
2 łyżki mąki pszennej
2 łyżki mąki ziemniaczanej
2 torebki cukru waniliowego
Ugotować w rodzaju budyniu, wystudzić.
Kostkę margaryny (babcia polecała Palmę) lub masła utrzeć z 25 dkg cukru pudru,
dodawać po łyżce dobrze wystudzoną masę budyniową i miksować.
Dodawać sok z cytryny nadal miksując (do smaku, jak kto lubi, bardziej lub mniej kwaskowe).
Po dodaniu soku z cytryny masa robi się dość płynna, więc daję do lodówki, żeby stężała, dopiero potem przekładam.Przełożyć placki.
Powodzenia i smacznego

Podobny przepis, ale z kaszą manną w masie jest tu:
http://mojewypieki.blox.pl/2007/05/Stefanka.htmlKoleżanka robiła i mówiła, że dobre

Ja jeszcze nie próbowałam.
Edit: korekty po dzisiejszym pieczeniu 