Nie używa jednej łapki ... dobry specjalista poszukiwany!!!

a u mnie galopady dziś były a potem sen. Wieczorem normalnie poszedł do miski.
No i oczywiście tą łapą ma silę wczepić sie w moją rękę...

a i jeszcze - Morfeusz brał Metacam na początku problemu - niestety bez rezultatów.
Czekam na wieści co u Was.

hm... podzielę się doświadczeniem... też tak mam...
JA
Jako skutek przeciążenia, kiedyś...
zostały mi objawy - kuleję , czasem. Utykam przy dłuższym braku ruchu. gdy długo stoję albo siedzę.
Przy chodzeniu czasem na początku boli, a potem raczej nie. Ale nie zawsze. Czasem się włączy kulacz nie wiadomo dlaczego.
Nie zauważyłam żeby pogoda miała wpływ, brak zewnętrznych objawów.
Może one też tak mają... jestem hm... w wieku pośrednim między nimi...

No i faktycznie głupio to wygląda jak pół dnia kuleję, a potem śmigam po dwa stopnie po schodach. W pracy mam ksywę tajfun :oops:

wiem, że to dziwne porównywać się do kota :twisted:

, ale może one też kiedyś przeciążyły łapkę i od tego czasu coś im inaczej trybi.
jeszcze nie wiem jak się tego pozbyć, może kiedyś...

Hmmm, a to ciekawe ...

Ale bierzesz jakies leki jak boli? To mocno boli? A jak nadepniesz normalnie, mocno, to jak noga reaguje - ugnie się, czy zakłuje raczej?
Porównania ludzia do kota jak najbardziej na miejscu - przecież zasady działania podobne

Ja cały czas myślę, ze to, ze miał głęboką, brzydką ranę 2 lata temu na tej łapie może mieć wpływ na to, co sie teraz dzieje.

Dzisiaj Pasik nie dość, ze utykał, to jeszcze siedział w krzakach skulony i nie chciał przyjść do altany

Nie wiem, czy go bolało, czy cos się wydarzyło w ciągu dnia co go przestraszyło ... prawie dwie godziny go nakłaniałam do przyjścia. W końcu przykuśtykał ... i usiadł skulony pod drapaczkiem

Chciałam mu dać preparat na stawy, ale oczywiście jak tylko coś w jedzeniu wyczuje to odchodzi :evil:

moja mama tak miewa. I też nie wie czemu. Czasem to wiąże się z pogodą, ale nie boli.
Mówiła mi, że musiała kuśtykać do przystanku a do tramwaju już wsiadła normalnie

Aha - może Pasik chciał posiedzieć - w kocich myślach trudno czytać....
Planujesz leczenie, prawda? Wtedy może więcej się wyjaśni

nacisk nie ma dużego znaczenia, jak boli to też mam ochotę podnieść kończynę, dlatego uśmiecham się patrząc na filmiki z działki :twisted:

lubię te Wasze koty :piwa:

glukozaminę jem, maści stosuję...
lekarka też mówi , że wolałaby żeby coś mi spuchło i było widać co to , zdjęcia też ładne wychodzą. :mrgreen:

U mnie to raczej coś ze ścięgnem..., nie stawem . Ze stawem jest ciągła niedyspozycja, tu od czasu do czasu.
no ale ja przed psami na razie uciekać nie muszę...

acha , ja mam kłopoty ze stawami kolanowymi, szczególnie tej drugiej nogi. No i obciążałam inaczej tą lepszą. Czy im się nie stało coś w inną łapkę? Może też sobie coś inaczej obciążyły i teraz to jest wtórne? Ja lajkonik jestem... :roll:

zdrowie dopisuje - według badań.
RTG obu łap - idealne....
Stan ogólny - dziąsła, zęby , oczy, badanie palpacyjne, osłuchowe - super.
Tylko i aż.... kuleje, łapę podwija , unika wskakiwania na coś. Śpi i nie bawi się.
Apetyt jest. Wypróżnienia książkowe.
Sierść na grzbiecie przerzedziła się i tyle...
Mocny środek p. bólowy mogę jedynie podać i póki co pomysłów brak

Mam dwa bezdomniaczki z takimi objawami.
Jedna co kilka dni jest trójłapką - podnosi prawą przednią dokładnie tak, jak Pasik.
Badana - nic nie znaleziono.
Drugi chodzi tak czasami, rzadko. ale też prawa przednia.

Czytałam ostatnio historie opisana przez weta ze Stanów. Opisał psa który tez nie stawał na przednia lapke. Badania wszystkie miał ok, przeswietlenia wychodziły książkowe a pies nie stawał na łapę i już. Doktor zrobił takie sprawdzenie ze ułożył dłoń jak do ciosu karate i ciasno wsunal pod pache siedzącego psa - pies drgnal. Okazało się ze psina ma nowotwór oslonek nerwowych - operacja załatwiła problem.
Nie wiem czy te same objawy u psów i kotów są spowodowane tymi samymi schorzeniami, ale robicie tutaj burze mózgów wiec podsuwam to co przeczytałam.
Trzymam kciuki za futerka

a masz może link do tej sprawy?

To jest opowieść z książki, która aktualnie czytam. Tytuł: Powiedz co cię boli. Autora podam w nocy jak wrócę do domu z pracy. Książka zawiera historie prawdziwe - napisana jest przez dość znanego veta.

oj, czytałam, ale tej historii nie pamiętam. Książka fajna!

Ja niestety czytam wolno ale dokładnie. Mój TZ się śmieje, ze czytam tak jakbym chciała się nauczyć wszystkiego na pamiec :mrgreen:

Niestety jest to skrzywienie po polonistce z ogólniaka - sprawdzając czy przeczytalismy lekturę zadawala pytania w stylu np. Jaki kolor surduta miał Tadeusz w rozmowie z Telimena w księdze tej i tej - masakra. Mam skrzywienie na całe życie chociaż ze względu na wiek już mi skleroza dokucza :twisted:

Podam autora i nr stronki - jak w końcu wrócę do domu.

nie mam już książki....
ale pójdę poćwiczyć na Morfeuszu...

To zeskanuje i wyśle Ci skany tej opowieści - jak chcesz.

Nie używa jednej łapki ... dobry specjalista poszukiwany!!!

Kto przegląda forum