można by wydzielić wątek: wypuszczać czy nie? po raz tysiąc pięćset sto dziewięćsetny

Moderator: Moderatorzy
Marcepan pisze:czy leci z nami moderator?
można by wydzielić wątek: wypuszczać czy nie? po raz tysiąc pięćset sto dziewięćsetny
Angel_ pisze:Marcepan pisze:czy leci z nami moderator?
można by wydzielić wątek: wypuszczać czy nie? po raz tysiąc pięćset sto dziewięćsetny
No pod tym względem ( rozmów 'nie na temat" ) to mod by się przydał w 95% wątków na miau![]()
Może dlatego pod tym względem jest to jedno z najbardziej swawolnych for jakie znam
Marcepan pisze:Angel_ pisze:Marcepan pisze:czy leci z nami moderator?
można by wydzielić wątek: wypuszczać czy nie? po raz tysiąc pięćset sto dziewięćsetny
No pod tym względem ( rozmów 'nie na temat" ) to mod by się przydał w 95% wątków na miau![]()
Może dlatego pod tym względem jest to jedno z najbardziej swawolnych for jakie znam
to jest moje zdanie i ja je podzielam
Angel_ pisze:Marcepan pisze:czy leci z nami moderator?
można by wydzielić wątek: wypuszczać czy nie? po raz tysiąc pięćset sto dziewięćsetny
No pod tym względem ( rozmów 'nie na temat" ) to mod by się przydał w 95% wątków na miau![]()
Może dlatego pod tym względem jest to jedno z najbardziej swawolnych for jakie znam
elli3 pisze:Chciałam pomóc jakiejś bidzie ze schronu albo innej bezdomnej więc swoją trzecią bidę wzięłam z legnickiego TOZu.Miała być zdrowa.
Przywieziono mi ją z kocim katarem,zapchloną i ze świerzbem w uszach.(Że nie wspomnę o tymże prosiłam o kotę z małą choćby domieszką rudości a dostałam pingwinkę, ale to szczegół)
Kota została u mnie i mam nadzieję,że już dawno zapomniała o swoim bylejakim kocięctwie![]()
elli3 pisze:Wnioski jakie wysnułam na przyszłośc to takie,że nigdy więcej adopcyjnych kotów.Jeśli będę chciała kota, to od znajomych albo z innego pewnego żródła. I nie chodzi tu nawet o koszty leczenia, bo to sprawa drugorzędna,tylko o to że narażono moje zwierzaki domowe na chorobę niestety.
seidhee pisze:To przykre, że akurat taki wniosek. Zwłaszcza przykre dla kotów, które w domach tymczasowych czekają na swoją szansę.
Ja wszystkie moje adopcyjne koty wydałam zdrowe, zaszczepione i odrobaczone, niektóre też już wykastrowane. Schronisko czy azyl nie ma aż takich możliwości "dopieszczenia" kota, ale nie są to jedyne możliwe źródła, z których można kota adoptować.
Moim zdaniem branie kota od osób, które rozmnożyły swoją kotkę, to zachęta do rozmnażania i powiększania bezdomności.
seidhee pisze:Masz prawo być zawiedziona i zdenerwowana takim obrotem sprawy. Ale uważam, że skreślanie wszystkich kotów adopcyjnych z tego powodu jest trochę zbyt daleko idącą konsekwencją.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości