Nie głodzić? Gdyby nie głód to w ogóle bym Tofika nie była w stanie dopaść i potitkać. A teraz przed jedzeniem jestem w stanie

Dopadam i głaszczę. A Tofik nawet mruczy. Wiem, że to mruczenie nie ma zwiazku z faktem głaskania, a tylko z zapachem zarcia. On terkocze kiedy jest głodny i przekonany że zaraz mu coś dam - wtedy mruczy znacząco w nadziei na przyspieszenie procesu (kombinuje tak: pomruczę to polezie po amciu), ewentualnie w trakcie jedzenia.
Ale się kmot robi bardzo płaski jakis w trakcie rzeczonego głaskania
