Sabinki Nowodworskie - Sabinki i Leoś - guz Leosia

No mieso to jakby bardziej zrozumiale, on sie w Bialasa wdal... ciasta tez kradnie :roll:

Wedka sie sprawdza

Talerz po leniwkach burzy mury...

Ach i zapomnialam dodac, ze Leos utrzymuje wage (schudl 10 deka), a dziewczynki zrzucily calkiem ladnie

Mamy zamiar trzymac sie tej tendencji

Leos napadl na Szara i nastapil koniec sielanki :roll:

Nie wygladalo to fajnie. Ona sie przestraszyla, ale w momencie ataku byla wsciekla, polozyla sie na plecach i syczala... Jakie to szczescie, ze on sie dal zlapac i mnie nie pogryzl ani nie podrapal... Ale sie do niej wyrywal

Wczoraj bylo lepiej. Ale nie bawilam go wedka... Zastanawiam sie skad wynikal ten atak. No ale dzis pobawic musze, bo przeciez jutro do pracy, musi byc spokoj w nocy. Mam nadzieje, ze uda sie bez ekscesow

O 3 nad ranem Leos zdjal z polki porcelanowa miseczke z cukierkami. Musialam zamiatac kuchnie w srodku nocy. Kupno szafki staje sie sprawa palaca

Leos zakochal sie w Filipie :mrgreen:

Niezły łobuziak z tego Leosia :lol:

A ten atak na Szarą to nie był zachętą do zabawy? Bo może on chciał zaczepić a wyszło tak "napadowo"?

Nie wiem tak naprawde, ona syczala, zwykle jak sycza to Leos sie wycofuje z mina "no co, ciotka, no czego..."

Musialam posprzatac szafki w kuchni, no doprawdy, kto to slyszal :roll:

Trzeba było pozwoilić Leosiowi zrobić porządki :ryk:

Zeby miec cala podloge w kuchni do sprzatania? :twisted:

Poza tym nie po to sobie kupilam nowa porcelane, zeby mi ja syneczek wytlukl

zuza pisze:
O 3 nad ranem Leos zdjal z polki porcelanowa miseczke z cukierkami. Musialam zamiatac kuchnie w srodku nocy. Kupno szafki staje sie sprawa palaca

A cukierka choć jednego zdążył zjeść? :kotek: