Moje MPiki - po raz dziewiąty... ciągną, ciągną sanie ...

Hehe, dobre

żeby tak Ruda chciała ćwiczyć na siedząco :mrgreen:

a u mnie roboty fulllll
cholerne terminy :!:

Oj, to niedobrze

Przytulam mocno! :1luvu:

A ja nadal czytam książkę. Teraz o Fridzie. Na weekend do teściów zabieram roman z zacięciem kryminalnym by Nora Roberts. Wiecie, potrzebne mi będzie dużo spokoju. Jak ja nie lubię rozpuszczonych dzieciaków w tej rodzinie. Babcia zrobi wszystko, by dziecko nie płakało, bo jak dziecko płacze to "się cofa w rozwoju". Dziecku trzeba we wszystkim ustępować, nie może poczuć dyskomfortu bo w życiu "bieda mu sama nabije". Tylko w ten sposób dziecko w zetknięciu z problemami przeżywa stres i nie potrafi sobie poradzić. ale wg teściów, skoro nie mam własnych dzieci to nie wiem "jak to jest". Wrrrr

Nora Roberts pomaga na rozpuszczone dzieci?
Ja też lubię spokój :mrgreen:

dzięki babci będziesz mogła poczytać w ciszy

duże te dzieci???

Nie. Dzieci są w miarę małe- chłopiec 6 lat, dziewczynka niecałe 2. W tym rozgardiaszu nie potrafiłabym się skupić na czymś ambitniejszym :roll:

Gdybym była sam na sam z dzieciakami nie byłoby źle- szybko by pojęły wg jakich zasad działamy. Ale jak babcia się wcina to mnie krew zalewa :evil:

No niestety, niektóre babcie są jak krety :mrgreen:

O, nawet mi się rymnęło

A ta babcia to wybitnie. Byłam świadkiem sytuacji gdy rodzice np czegoś dziecku zabraniali a za chwilę babcia za plecami rodziców np karmiła dziecko słodyczami. Babcia potrafiła iść do sklepu bo wnuczek zażyczył sobie cukru w kostkach :roll:

sunshine pisze:Gdybym była sam na sam z dzieciakami nie byłoby źle- szybko by pojęły wg jakich zasad działamy.

sunshine pogromca małych dzieci :ok:

sunshine pisze:A ta babcia to wybitnie. Byłam świadkiem sytuacji gdy rodzice np czegoś dziecku zabraniali a za chwilę babcia za plecami rodziców np karmiła dziecko słodyczami. Babcia potrafiła iść do sklepu bo wnuczek zażyczył sobie cukru w kostkach

to często standard :ryk:

to przecież po prostu udowadnianie, że babcia jest lepsza od rodziców

Ach, te babcie :wink:

urocze są, no nie? :mrgreen:

Tiaaa

Nie przesadzajmy Patmol. Po prostu nie uznaję za normalne, że 4letni chłopak nie potrafi podciągnąć sobie spodni, albo że krzykiem wymusza, że mam zrobić to lub tamto. Do tej pory wszystkie dzieciaki z jakimi miałam do czynienia szybko zaczynały mnie lubić. A do tych dzieciaków nie mam serca. I doskonale o tym wiem.... :roll:

to było z podziwem :mrgreen:

sunshine pisze:Do tej pory wszystkie dzieciaki z jakimi miałam do czynienia szybko zaczynały mnie lubić.

i pewnie ich babcia się właśnie tego obawia, że mogą Cie polubić :roll:

Moje MPiki - po raz dziewiąty... ciągną, ciągną sanie ...

Kto przegląda forum