» Śro sty 26, 2011 11:50
Re: Srebrne pierścionki dla 130 szczecińskich kotów.KONIEC.
Iza, co Ty sie tak przejmujesz, przeciez kupujemy na internecie, bez mozliwosci przymiarki, bazujac na zdjeciach - wszystkie ciotki licytujace ida na to ryzyko!
Tym bardziej, ze zawsze mozna albo dac do jubilera i powiekszyc/zmniejszyc, albo nosic na roznych palcach, albo podarowac corce, wnuczce, siostrze, synowej, siostrzenicy!
Ja licytuje to, co mi sie podoba jako ozdoba, a na ktory palec mi bedzie pasowalo i kiedy bede mogla nosic, to maly problem. Wiadomo, ze latem rece sa lekko spuchniete od goraca i pierscionki noszone zima trzeba zdjac, zeby nie miec powaznego problemu z uciskiem. Po to mamy duzo pierscionkow, zeby moc zmieniac w zaleznosci od pogody, temperatury, puchniecia i kaprysu!
Cos mi sie teraz przypomnialo. Na studiach mialam kolezanke w ciazy, ktora o malo nie stracila palca przez ciazowe puchniecie, bo obraczka slubna stala sie tak ciasna, ze palec posinial i grozila jego amputacja, straszna sprawa, na szczescie udalo sie te obraczke jakos przeciac i wszystko dobrze sie skonczylo. Ale horrory opowiadam na dzien dobry...
Iza, jezeli chcesz sobie zmniejszyc stres, a ciotkom ulatwic, mozesz podawac rozmiar jubilerski lub zmierzyc wewnetrzna szerokosc obraczki, na wielu bazarach ciotki tak opisuja wystawiana bizu.
Jak Ci juz pisalam na innym watku, odebralam wlasnie z poczty moje skarby i jestem z nich super zadowolona, z akcentem na weza, z ktorym juz sie zaprzyjaznilam i licze, ze z czasem bede miala u niego jakies chody.
Na poczatek znajomosci waz powiedzial mi, ze bylo mu u Ciebie dobrze i ze nigdy Cie nie zapomni, wiec musze sie starac wkrasc w jego laski.
Ten wezowy pierscien jest genialnie zaprojektowany, fantastycznie wywazony i cudownie zagospodarowuje przestrzen palca. a do tego jest sprezynkowy i mozna go lekko rozszerzyc lub scisnac gdy zachodzi potrzeba (lato-zima, puchna-nie puchna).
Pozdrawiam Ciebie i cioteczki licytantki, z ktorymi spotykam sie czasami na innych bazarach, gdzie niekiedy walczymy o te same fanty. Wszystkiego dobrego dla Ciebie w tym trudnym okresie i dla Twoich 130 futrzakow (ile mruczenia!)